Bez kardiowerterów na Podlasiu
Pierwszy i prawdopodobnie ostatni w tym roku zabieg wszczepienia automatycznego kardiowertera-defibrylatora miał miejsce w Klinice Kardiologii Akademii Medycznej w Białymstoku 5 czerwca.
?Implantacja kardiowertera jest w takim przypadku leczeniem z wyboru - mówi prof. Włodzimierz Musiał, kierownik Kliniki Kardiologii AMB. - Pod uwagę może być brana terapia lekami przeciwarytmicznymi, ale jak wykazują badania, jej skuteczność w porównaniu z defibrylatorem jest niezadowalająca".
Do tej pory pacjenci z Podlasia chorzy na arytmię byli leczeni farmakologicznie lub wysyłani na wszczepienie kardiowertera do innych ośrodków w Polsce. Z tej drugiej możliwości korzystało zaledwie 3-4 pacjentów rocznie.
?Tymczasem biorąc pod uwagę średnią krajową i populację na Podlasiu, powinniśmy co roku implantować ok. 15 pacjentów - mówi prof. W. Musiał. - W Polsce rocznie wszczepia się kilkaset takich urządzeń. Zespół naszej kliniki jest także doskonale przygotowany do przeprowadzania takich zabiegów, niestety, brakuje nam na nie pieniędzy".
Za defibrylator trzeba zapłacić ponad 20 tys. zł. Koszty jego zakupu i wszczepienia musi ponosić sam szpital - z pieniędzy z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny ma zbyt niską w stosunku do potrzeb umowę z NFZ.
?Jeżeli nie dojdzie do renegocjacji kontraktu, to nasz pierwszy wszczepiony w tym roku defibrylator będzie jedynym - prorokuje prof. W. Musiał. - Kolejny zabieg może odbędzie się w 2005 roku - o ile poprawi się finansowanie szpitala".
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Urszula Ludwiczak, Białystok