Jerzy Hausner napełnia negatywny koszyk

Zaproponował m.in. wprowadzenie opłat ryczałtowych za wizytę u lekarza i pobyt w szpitalu. W tej sprawie nie uzyskał jednak akceptacji Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Według projektu J. Hausnera ustawa będzie zawierać tzw. koszyk negatywny, czyli określi wykaz świadczeń, które nie będą finansowane ze środków publicznych. ?Już teraz istnieje taki koszyk, choć jest ustanowiony mocą rozporządzeń. Zgłosiliśmy się do konsultantów krajowych w różnych dziedzinach medycyny z prośbą o zaproponowanie wykazu takich świadczeń - powiedział J. Hausner na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu 25 maja - Liczę się z tym, że tych świadczeń będzie trochę więcej niż teraz".
Krok naprzód i w tył
Jak wynika z zapisów przesłanego do konsultacji projektu, pacjenci mieliby dodatkowo płacić 2 zł za wizytę u lekarza rodzinnego, 3-5 zł za wizytę u specjalisty i 10 zł za pobyt w szpitalu. Trzeba byłoby również płacić za wezwanie karetki czy śmigłowca, jeśli nie wiązałoby się to z ratowaniem zdrowia lub życia. W myśl projektu ustawy, za najbiedniejszych płaciłaby pomoc społeczna. Te zapisy, po proteście SLD, są już nieaktualne.
Konstanty Radziwiłł, przewodniczący Naczelnej Rady Lekarskiej twierdzi, że i tak lekarze wyobrażali sobie współpłacenie o wiele szerzej niż to przedstawił ?na chwilę" rząd. K. Radziwiłł wymienia trzy możliwe rodzaje dopłat: do świadczeń medycznych udzielanych w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia, opłaty ryczałtowe za świadczenia niemedyczne, np. za dzień pobytu w szpitalu i dopłaty do świadczeń ponadstandardowych, takich jak np. jednoosobowa sala w szpitalu.
Na nowe trzeba czekać
Wicepremier proponuje też wstrzymać na dwa lata wprowadzenie podziału na świadczenia w pełni finansowane przez NFZ i opłacane częściowo lub w całości przez pacjentów. ?Ta ustawa będzie na razie pokazywała mechanizm, który pozwoli w ciągu 2 lat dojść do sformułowania pozytywnego koszyka świadczeń, z podziałem na świadczenia gwarantowane przez NFZ i alternatywne, czyli te, które wymagałyby dofinansowania z różnych źródeł, potencjalnie przede wszystkim z dodatkowego prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego" - podkreśla J. Hausner. Jego zdaniem, już teraz mogą pojawić się pierwsze oferty ubezpieczeń prywatnych obejmujące świadczenia z koszyka negatywnego. ?Oczywiście przestrzeń dla tego rodzaju ubezpieczenia będzie tym większa, im większy będzie koszyk negatywny. Z drugiej strony trzeba sobie zdawać sprawę, jak trudne będzie poszerzenie tego koszyka" - zastrzegł J. Hausner. Wicepremier przewiduje, że podział na dwa rodzaje świadczeń wejdzie w życie 1 stycznia 2007 r.
Projekt ustawy przewiduje również inne rozwiązania systemowe, przyznając oddziałom NFZ osobowość prawną i powierzając wyłącznie oddziałom kontraktowanie usług medycznych. Ma również powstać Agencja Oceny Technologii Medycznych, której zadaniem będzie opracowywanie standardów wykonywania świadczeń i ocena ich jakości. W trakcie konsultacji, które ciągle trwają (między innymi z Naczelną Radą Lekarską), okazało się, że nie wszystkie zaproponowane przez wicepremiera rozwiązania są do przyjęcia.
rodowisko lekarskie postuluje m.in., aby sposób kontraktowania usług zdrowotnych uległ zmianie. Lekarze chcą, żeby przedstawiciele świadczeniodawców i publiczny płatnik dogadywali się co do zasad kontraktowania, a po ich ustaleniu, aby do podpisywania kontraktów byli dopuszczani wszyscy świadczeniodawcy, którzy spełnią stosowne kryteria. ?Nie można nadal stosować metody dyktatu i monopolu, polegającej na tym, że NFZ jednostronnie ustala zasady kontraktowania, katalogi świadczeń i ceny, i w postaci propozycji nie do odrzucenia przedstawia je świadczeniodawcom" - powiedział Konstanty Radziwiłł.