Kompleksowa kontrola aptek
Tylko w pierwszym kwartale 2004 roku nieprawidłowości w refundacji leków kosztowały Narodowy Fundusz Zdrowia ponad 700 tys. złotych - ujawniły kontrole aptek i dokumentacji prowadzonej przez lekarzy wystawiających recepty.
?Wykryte w tym czasie nieprawidłowości szacujemy na łączną kwotę ponad 700 tysięcy złotych" - mówi Arsalan Azzaddin, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ. Wyjaśnia, że decyzją władz funduszu do końca tego roku skontrolowane zostanie co najmniej 10 proc. wszystkich aptek działających w Polsce. ?Planujemy, że w przyszłym roku będzie to już 20 procent - mówi A. Azzaddin i dodaje: - Nie zależy nam na tym, żeby złapać kogoś na drobnym błędzie, ale żeby wyłapać poważne nieprawidłowości, mające na celu wyłudzenie olbrzymich kwot z funduszu, do którego przecież płacimy wszyscy składkę".
Skuteczni w Małopolsce
Najbardziej skuteczny - ujawnił najwyższe kwoty nienależnej refundacji - okazał się oddział małopolski funduszu. Przeprowadzona kontrola zrealizowanych w tym województwie recept wykazała nieprawidłowości w refundacji leków na kwotę ponad 300 tys. zł. Kontrolerzy ujawnili między innymi oszustwo, polegające na chemicznym wybielaniu z recept pierwotnych zapisów, robieniu kserokopii druków i wprowadzaniu na nie nowych zapisów. Sprawa wydała się, kiedy zwrócono uwagę na to, że podpis lekarza na pieczątce jest zawsze w identycznym miejscu.
Jak nas poinformowała Barbara Grzybek-Korgul, rzecznik prasowy oddziału NFZ w Krakowie, od stycznia do końca maja ujawniono także dwie sprawy, w których zachodzi podejrzenie współpracy lekarzy z firmami farmaceutycznymi przy wypisywaniu na receptach refundowanych leków produkowanych przez te firmy. ?Obydwie sprawy bada obecnie prokuratura" - powiedziała nam B. Grzybek-Korgul, odmawiając podania bliższych informacji na ten temat.
Leki dla inwalidów wojennych
Wiodącym oddziałem w wyłapywaniu nieprawidłowości w refundacji leków jest także oddział śląski. Wartość uchybień, do jakich doszło w tym województwie tylko w pierwszych 3 miesiącach tego roku, oszacowano na prawie 100 tys. zł. Przede wszystkim polegały one na nieuzasadnionym wystawianiu bezpłatnych recept dla inwalidów wojennych (patrz ramka poniżej). ?System START pozwala nam po numerze PESEL bardzo szybko dotrzeć do osób, na które wystawiane są recepty. I okazuje się, że te często nic o tym nie wiedzą. Po sprawdzeniu jednej z takich wątpliwych recept okazało się, że lekarz przepisał Viagrę do stosowania 2 razy tygodniowo starszemu, obłożnie choremu mężczyźnie, który od dłuższego czasu nie wstawał z łóżka" - twierdzi Ryszard Stelmaszczyk, rzecznik prasowy oddziału NFZ w Katowicach. Zwraca on także uwagę na fakt, że inwalidzi wojenni i wojskowi stanowią zaledwie 0,2 proc. z 2,5 mln ubezpieczonych mieszkańców ląska. Tymczasem wydatki NFZ z tytułu przysługujących im bezpłatnych recept pochłaniają rocznie około 40 mln zł, co stanowi 5 proc. całego budżetu przeznaczonego na refundację leków w tym województwie.
?Refundacja leków wypisywanych na receptach dla inwalidów wojennych w całym kraju pochłania rocznie ponad 470 mln zł. Na leki dla inwalidów wojskowych wydajemy niecałe 3 mln zł" - twierdzi A. Azzaddin.
Nieprawidłowości związane z nadużywaniem bezpłatnych recept wystawianych na inwalidów wojennych ujawniają wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ. Z kontroli wynika, że osoby takie zażywają olbrzymie ilości leków na zaburzenia potencji, drogich leków odchudzających, anabolików. Kilka razy w roku szczepią się na wypadek grypy lub wielokrotnie przyjmują serię szczepień przeciwko wzw. Z kolei kobiety z grupy inwalidów wojennych leczą się nawet na prostatę bądź zażywają leki przepisywane wyłącznie dla kobiet w ciąży.
Z kontroli wystawianych recept wynika także, że są lekarze, którzy w ciągu roku potrafią wystawiać recepty dla jednego pacjenta o łącznej wartości 2,5 mln zł. ?O ile w przypadku niektórych chorych leczonych na przykład onkologicznie, jest to w jakimś stopniu uzasadnione, to są też i tacy pacjenci, których leczenie nie wymaga wcale tak wysokich wydatków na leki. Wystawianie na nich tak drogich wartościowo recept jest więc niczym innym jak wyłudzeniem środków z NFZ, które trzeba będzie zwrócić" - twierdzi A. Azzaddin.
Sprawdzanie ordynacji lekarskich
W I kwartale br. pracownicy oddziału NFZ w Katowicach skontrolowali 15 aptek. W wyniku kontroli ujawniono szereg uchybień zarówno w realizacji recept, jak i prawidłowym naliczaniu marż i odpłatności za sprzedawany lek. Pod lupą - obok recept wystawionych dla inwalidów wojennych oraz recept refundowanych w chorobach przewlekłych - znalazła się także sama ordynacja lekarska.
Najczęstszym ?grzechem" lekarzy był brak w dokumentacji medycznej pacjentów informacji o wypisanych receptach i zaordynowanych lekach oraz udokumentowania zasadności zaordynowania leku.
Stwierdzono bardzo liczne przypadki wypisywania recept dla inwalidów wojennych na takie leki, jak Meridia, Xenical, Viagra, leki antykoncepcyjne, podtrzymujące ciążę, leki stosowane w niepłodności, trądziku, sterydy anaboliczne, leki do podawania w warunkach szpitalnych, np. Prostavasin, leki w ilościach przekraczających 3-miesięczną kurację, dużych ilości opakowań drogich antybiotyków bez udokumentowania ich zasadności.
Ujawniono praktyki nieuzasadnionego wystawienia przez lekarzy recept refundowanych z tytułu choroby przewlekłej (nowotwór złośliwy, schizofrenia oporna na leczenie, rak prostaty) na leki: Durogesic, Zyprexa, Rispolept, Decapeptyl Depot pacjentom, u których nie rozpoznano takich schorzeń. W konkretnych aptekach były realizowane grupowo duże ilości recept wypisanych dla inwalidów wojennych oraz recept wypisanych na drogie leki refundowane w chorobach przewlekłych (Zyprexa, Rispolept).
Ujawniono sytuacje, że recepty realizowano w wybranych aptekach znajdujących się w znacznej odległości od miejsca zamieszkania pacjenta albo w aptekach blisko miejsca zamieszkania lekarza ordynującego dany lek. Bywało i tak, że po konfrontacji z pacjentem stwierdzano udzielenie fikcyjnej porady i wystawienie recepty w celu wyłudzenia środków pieniężnych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska