Zgubiony kompromis
Układ pierwszej dziesiątki Listy Stu 2008 jest naprawdę zastanawiający. Zbigniew Religa, numer 1. w tym roku, od kilku lat plasuje się w czołówce naszego rankingu - tym razem występuje nie jako minister zdrowia, ale poseł partii opozycyjnej, która skutecznie, przy pomocy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zablokowała reformę ochrony zdrowia w kształcie zaproponowanym przez rząd Donalda Tuska. W jawnej opozycji do rządzącej koalicji jest także Marek Balicki, który zajął 9. miejsce. Do końca nie wiem, jak na scenie politycznej uplasować Tomasza Zdrojewskiego, doradcę prezydenta RP ds. zdrowia (numer 8). Zdrojewski często podkreśla, że jest osobą koncyliacyjną, ale w rozmowie z Pulsem Medycyny gdzie może, tam wkłada szpilę rządowi. W tym towarzystwie na 2. miejscu uplasował się Michał Boni, szef doradców premiera. Czy te cztery wpływowe osoby mogłyby znaleźć rozwiązanie obecnej patowej sytuacji? Jest szansa na to, że pierwszą okazją do spotkania Religi, Boniego, Zdrojewskiego i Balickiego będzie Gala Stu, którą redakcja Pulsu Medycyny organizuje tradycyjnie w styczniu w warszawskim hotelu Bristol.
Dokładnie przeczytałam, co mówią najbardziej wpływowe osoby z Listy Stu 2008 (strony 8-18). Do porozumienia przedstawicieli różnych opcji politycznych wcale nie jest daleko. Michał Boni twierdzi, że trzeba m.in. poprawić jakość zarządzania szpitali, wprowadzić lepsze narzędzia do zarządzania całym systemem ochrony zdrowia poprzez NFZ i zadać sobie poważne pytania dotyczące z jednej strony koszyka usług, a z drugiej możliwości wprowadzenia ubezpieczeń dodatkowych. Chce kolejnej debaty na ten temat. Zbigniew Religa optuje za siecią szpitali, przekształceniem szpitali w spółki prawa handlowego bez możliwości ich prywatyzacji, pełną informatyzacją i wprowadzeniem dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Uważa, że kompromis w sprawie przekształceń szpitali w spółki prawa handlowego jest nadal możliwy, bo trzeba walczyć o reformy do końca.
Tomasz Zdrojewski chciałby doprowadzić do kompromisu wokół wieloletniego programu dla ochrony zdrowia. ?Ale warunek osiągnięcia sukcesu jest jeden - wyłączmy zdrowie z obszaru agresywnej walki politycznej, bo to zdecydowanie nie służy zdrowiu Polaków" - podkreśla. A Marek Balicki ma nadzieję, że jeśli koalicja będzie teraz bardziej skłonna do porozumienia, to może rok 2008, kiedy cały pakiet ustaw dotyczących zakładów opieki zdrowotnej wylądował w koszu, bo po stronie rządu brak było skłonności do kompromisu, ostatecznie nie okaże się zmarnowany.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Magda Sowińska