Dr Gałązka-Sobotka: jeśli chcemy jakości w ochronie zdrowia, zacznijmy opisywać precyzyjnie standardy diagnostyczno-terapeutyczne

Przez lata wierzyliśmy, że poprawa opieki zdrowotnej sprowadza się do zwiększenia dostępności i finansowania. Nasze efekty kliniczne są jednak wciąż niesatysfakcjonujące - mówi dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka. Jak stwierdza, opisanie i wdrożenie standardów diagnostyczno-terapeutycznych odnoszących się do konkretnych problemów zdrowotnych jest kluczem do budowania systemu zapewniającego pacjentom opiekę we właściwym czasie na właściwym poziomie.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.

– Jakość to jedno z najczęściej wymienianych słów w kontekście systemu ochrony zdrowia. Mam jednak wrażenie, że nie odrobiliśmy lekcji, gdy mieliśmy się dowiedzieć, co ono oznacza. Zgodnie z definicją WHO, zdarzenia medyczne tylko wtedy przynoszą oczekiwany efekt zdrowotny, mierzony stanem zdrowia populacji, jeśli te zdarzenia realizowane są z przyjętymi standardami diagnostyczno-terapeutycznymi, odwołującymi do aktualnej wiedzy medycznej. Jeżeli mówimy, że chcemy budować system zorientowany na jakości, to jest tylko jedno narzędzie nam to gwarantujące. To opisanie i wdrożenie standardów diagnostyczno-terapeutycznych odnoszących się do konkretnych problemów zdrowotnych - mówiła dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie, w czasie konferencji zorganizowanej z okazji powołania Koalicji Diagnostyczno-Klinicznej.

Gałązka-Sobotka: jeżeli precyzyjnie opiszemy standardy, to będziemy też mogli prawidłowo zdefiniować koszyk świadczeń

Dodała, że “wiele dziedzin, jak np. onkologia, naprawdę da się bardzo prosto opisać. Jeżeli ścieżki postępowania odnoszące się do danych problemów zostaną opisane w syntetyczny sposób, to one mogą zamienić się na narzędzia informatyczne do obsługi tego procesu. One w naturalny sposób mogą określić punkty krytyczne, które pozwolą ocenić, czy leczymy zgodnie z aktualną wiedzą medyczną czy nie”.

– Jeżeli precyzyjnie opiszemy te standardy, to będziemy też mogli prawidłowo zdefiniować koszyk świadczeń gwarantowanych. Określić, kto, co może i powinien posiadać, aby sprawować opiekę nad pacjentem w sposób zgodny ze standardem. To z kolei naturalnie określi uczestników rynku, zdefiniuje potrzeby kadrowe na różnych szczeblach, a także potrzeby sprzętowe i zapotrzebowanie na leki. Ta wiedza zaś pozwoli w końcu policzyć, ile pieniędzy potrzebujemy na każdą jednostkę chorobową w roku budżetowym. Dzięki temu ustalimy też lukę niedoboru zasobów, które mamy - tłumaczyła ekspertka.

Dr Gałązka-Sobotka zaznaczyła, że chociaż wiele obecnie mówi się o potrzebie inwestycji w kadry, wzroście finansowania, to wciąż nikt nie potrafi wskazać, ile na to potrzeba pieniędzy.

– To się da policzyć, i dzięki temu może się udać nam wyjść z takiego planowania polityki zdrowotnej w oparciu o wyobrażenia na rzecz planowania w oparciu o twarde dane - podsumowała.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Dr Gałązka-Sobotka: nakłady na onkologię należy powiązać z pomiarem jakości opieki

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.