Dyrektorzy szpitali po spotkaniu z minister Leszczyną: widać, że naprawdę zależy jej na dialogu
Minister Leszczyna to pierwszy szef resortu zdrowia od dłuższego czasu, któremu naprawdę zależy na dialogu ze środowiskiem pracodawców, szczególnie tych z sektora szpitali powiatowych - relacjonuje Mariusz Trojanowski, ekspert i członek zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych, po spotkaniu dyrektorów szpitali z szefową MZ, przedstawicielami NFZ i AOTMiT.

6 sierpnia odbyło się pierwsze z zaplanowanej serii spotkań Zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP) z minister zdrowia Izabelą Leszczyną, wiceministrem Jerzym Szafranowiczem, prezesem Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji Danielem Rutkowskim oraz wiceprezesem Narodowego Funduszu Zdrowia Jakubem Szulcem.
Dyskutowano o podwyżkach minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia i płatnościach za nadwykonania w świadczeniach limitowanych i nielimitowanych. Dyskutowano również szerzej o koniecznych z perspektywy dyrektorów szpitali zmianach systemowych.
– Po spotkaniu jestem nastawiony optymistycznie, ponieważ minister Leszczyna to pierwszy szef resortu zdrowia od dłuższego czasu, któremu naprawdę zależy na dialogu ze środowiskiem pracodawców, szczególnie tych z sektora szpitali powiatowych. Wydaje się, że MZ zrozumiało wreszcie, jak istotnym elementem systemu są szpitale powiatowe: to one realizują nawet 70 proc. wszystkich świadczeń i to szpitali powiatowych dotyczy większość wprowadzanych zmian systemowo-organizacyjnych, za co odpowiedzialność ponoszą bezpośrednio dyrektorzy - mówi “Pulsowi Medycyny” po spotkaniu Mariusz Trojanowski, prezes zarządu Powiatowego Szpitala Sp. z o.o. w Aleksandrowie Kujawskim, ekspert i członek zarządu Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Dyrektorzy ponad 200 szpitali powiatowych przygotowali dokument z propozycją zmian systemowych
Po spotkaniu OZPSP zarekomendowało swoim członkom podpisanie aneksów z NFZ.
– Trudno w związku z tym dziś jednoznacznie stwierdzić, czy wszystkim szpitalom wystarczy na podwyżki dla personelu, które weszły od 1 lipca. W wielu przypadkach wystarczyłoby, by NFZ uregulował płatności za świadczenia limitowane i nielimitowane. Pamiętajmy przy tym, że zniesienie limitów było jednym z postulatów wyborczych Koalicji Obywatelskiej - przypomina dyrektor Trojanowski.
Jak przekazuje, zarząd OZPSP przekazał ministerstwu propozycje zmian systemowych oraz deregulacji systemu ochrony zdrowia. Nad dokumentem pracowali dyrektorzy z ponad 200 szpitali powiatowych.
– Są to propozycje drobnych zmian, które można wprowadzić na drodze rozporządzenia czy polecenia ministra oraz szerszych zmian systemowych, które powinny mieć umocowanie ustawowe - tłumaczy ekspert OZPSP.
Propozycje dotyczą m.in. konieczności bardziej precyzyjnego uregulowania płac personelu medycznego, w tym przede wszystkim lekarzy i pielęgniarek oraz określenia norm zatrudnienia dla innych niż pielęgniarki zawodów medycznych. Chodzi głównie opiekunów i ratowników medycznych - w ocenie dyrektorów szpitali należałoby wprowadzić szerzej do systemu opiekunów medycznych, którzy mogliby w istotny sposób odciążyć personel pielęgniarski.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Co z normami zatrudnienia? Pielęgniarki i położne zaskoczone odpowiedzią Ministerstwa Zdrowia
Niewyobrażalna presja płacowa. “Nie stać nas na ciągłe podwyżki wynagrodzeń”
Ministerstwo Zdrowia wydaje się w kwestii wynagrodzeń stać na podobnym stanowisku, co dyrektorzy: nie możemy wciąż funkcjonować w sytuacji, w której 70-80 proc. środków z NFZ przeznaczanych jest na wynagrodzenia – a po 1 lipca nawet 90 proc. Presja płacowa, z jaką mierzą się dyrektorzy jest dziś niewyobrażalna. Lekarze, w dużej mierze zatrudnieni na kontraktach, żądają określonego procenta od kwoty, jaką za realizację danego świadczenia płaci NFZ. Pozostałe zawody medyczne również oczekują w związku z tym podwyżek. Musimy sobie po prostu powiedzieć wprost, że nie stać nas na ciągłe podwyżki wynagrodzeń - podkreśla dyrektor Trojanowski.
Jak zauważa, poprzednia ekipa przerzucała odpowiedzialność za wynagrodzenia na dyrektorów, a to przecież resort zdrowia stwarza warunki legislacyjne i systemowe do tego, by kominy płacowe mogły istnieć.
Nowy pomysł na ustawę podwyżkową
– Dyrektorzy mają świadomość, że „zamrożenie” ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, która w znacznym stopniu tę presję generuje, byłoby nierealne. Prezes Waldemar Malinowski zgłosił jednak na spotkaniu propozycję, by ustawa miała określony czas obowiązywania, a po jego upływie wygasła. Zależy nam również na uregulowaniu w jej kolejnej nowelizacji wynagrodzeń wynikających z umów cywilno-prawnych. Dziś dyrektorzy działają pod dyktando lekarzy zatrudnionych na kontraktach, którzy nierzadko szantażem wymuszają podwyżki wynagrodzeń. Nie sposób na dłuższą metę prowadzić w ten sposób bilansujący się finansowo szpital - przekonuje ekspert.
Co z “karami” za ponowne hospitalizacje
Podczas spotkania zarząd OZPSP zwrócił też minister Leszczynie uwagę na forsowane przez NFZ rozwiązanie, które „karze” finansowo szpitale w sytuacji, gdy pacjent po pobycie w szpitalu w okresie 14 dni jest ponownie hospitalizowany.
– Rozumiem, że płatnik próbuje w ten sposób zredukować liczbę hospitalizacji bez uzasadnionych medycznych wskazań. Musimy jednak pamiętać, że obecnie potrzeby zdrowotne są zbyt duże, by wprowadzać tego rodzaju rozwiązania - uważa dyrektor Trojanowski.
ZOBACZ TAKŻE: Pielęgniarki nie wierzą w dobre intencje MZ. “Dialog jest pozorowany, pani minister nie przychodzi na spotkania”
Źródło: Puls Medycyny