Ekspert: prawidłowo dobrana steroidoterapia jest skuteczna i bezpieczna

Rozmawiała Małgorzata Konaszczuk
opublikowano: 19-04-2024, 13:26

Glikokortykosteroidy (GKS) to różnorodna grupa związków, które naturalnie występują w organizmie. W mowie potocznej używa się też określenia sterydy. Ich syntetyczne pochodne znalazły zastosowanie w terapii różnych chorób. Wokół tej grupy leków powstało wiele mitów. O ich pochodzenie, skalę i konfrontację z faktami pytamy dr. hab. n. med. Jarosława Woronia, specjalistę farmakologii klinicznej, kierownika Zakładu Farmakologii Klinicznej Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Dr hab. n. med. Jarosław Woroń, specjalista farmakologii klinicznej, kierownik Zakładu Farmakologii Klinicznej Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie.
Dr hab. n. med. Jarosław Woroń, specjalista farmakologii klinicznej, kierownik Zakładu Farmakologii Klinicznej Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie.
Fot. Archiwum

Co przyczyniło się do rozpowszechnienia obaw pacjentów dotyczących steroidoterapii?

Najczęstszy błąd, który jest popełniany, to ustanowienie tzw. efektu klasy w grupie glikokortykosteroidów, czyli wkładanie wszystkich GKS do jednego worka i na poziomie takiego uogólnienia mówienie o swoistych zagrożeniach i ryzykach z związanych tą grupą leków. Nie wybrzmiewa natomiast fakt, że bez glikokortykosteroidów nie poradzilibyśmy sobie dzisiaj z leczeniem wielu chorób. Ważne jest tylko to, aby ta farmakoterapia była prawidłowo dobrana, czyli taka, która maksymalizuje skuteczność, a minimalizuje ryzyko wystąpienia działań niepożądanych.

W stosowaniu glikokortykosteroidów nie ma czegoś takiego jak lek z wyboru. Pacjent ma swoje cechy - rezydualne i te związane z wielochorobowością. Musimy uwzględnić interakcje leki-choroba i tak dobrać GKS, aby był skuteczny, efektywny, a jednocześnie nie generował nadmiernego ryzyka wystąpienia działań niepożądanych. To właśnie one wywołują obawy pacjentów, którzy albo spotkali się z tym w swojej rodzinie, wśród znajomych, albo sami byli ofiarą nieprawidłowo dobranej farmakoterapii.

Steroidy są lekami bardzo bezpiecznymi – wtedy, gdy osoba, która je stosuje, jest świadoma ich różnic, zagrożeń i konieczności personalizacji terapii.

Podczas sesji pt. „Cała prawda o sterydach” będzie pan wraz z ekspertami rozwiewał mity, które narosły wokół tej grupy leków i przedstawiał fakty.

Problemem jest to, że bardzo często mity przykrywają fakty. Jest fenomenem w Polsce, że pacjenci każdego dnia ulegają sile reklam suplementów diety, które, jak wiadomo, nie mają jakiegokolwiek działania terapeutycznego, natomiast obawiają się leków, które mają zdefiniowany, ugruntowany, racjonalny, bezpieczny i skuteczny profil działania. Oczywiście pod warunkiem, że są właściwie dobrane.

Podczas spotkań będziemy rozwiewać mity związane z obawą przed glikokortykosteroidami. Bardzo często odnoszą się one do przekonania, że GKS są swego rodzaju bombą, która rozregulowuje gospodarkę hormonalną. Będziemy starali się pokazać, że dzisiaj dysponujemy lekami, które - jeżeli są właściwie zastosowane - są bezpieczne.

W Polsce mamy ogromny problem z zastosowaniem tzw. farmakoterapii kontekstowej, tj. uwzględniającej cechy pacjenta, jego choroby i kontekst leku. Wybór ekspertów do wspomnianego spotkania nie jest przypadkowy – są to specjaliści z dziedziny alergopulmonologii i neurologii, ponieważ ich pacjenci uzyskują od grupy glikokortykosteroidów ogromne benefity. A jeżeli ktoś bardziej uwierzy w mity niż w fakty, może zniechęcić się do stosowania tych leków, co bardzo często będzie się wiązało z powikłaniami, różnymi niekorzystnymi działaniami i postępem wielu chorób, w tym układu oddechowego, czy chorób neurologicznych. Oczywiście, nie istnieją leki, które nie mają działań niepożądanych, ale my dzisiaj dysponujemy efektywnymi metodami, pozwalającymi na taki dobór leków, aby skuteczność o wiele przewyższała ryzyko.

O jakie „złe działania” są obwiniane steroidy?

Poza wspomnianą już dysregulacją w układzie hormonalnym, także o to, że mogą zwiększać ryzyko wystąpienia cukrzycy, przyboru masy ciała lub powodować bardzo często uszkodzenie śluzówki, układu oddechowego czy przewodu pokarmowego . Nic bardziej błędnego, bo mamy dzisiaj takie glikokortykosteroidy, jak mometazon, flutykazon czy leki łączone, które pozwalają na wykorzystanie synergizmu w składników leków złożonych po to, aby uzyskać bardzo wysoki, efektywny, skuteczny i bezpieczny profil terapeutyczny przy równocześnie akceptowalnym profilu działań niepożądanych.

Jesteśmy w stanie to dzisiaj osiągnąć, problemem jest tylko prawidłowo dobrana farmakoterapia. Warto wiedzieć, że choroby polekowe znajdują się w pierwszej dziesiątce przyczyn zgonów. To oznacza, że mamy w Polsce bardzo dużą liczbę farmakoterapii jatrogenizacyjnej, a nawet inwalidyzującej, czyli takiej, w której ta „bomba” w postaci powikłań jest bardziej dla pacjenta dolegliwa niż choroba, to najczęściej konsekwencja farmakoterapii nieprawidłowo dobranej.

Z czego wynika takie podejście?

To wynika m.in. z defragmentacji wielochorobowości. Oto np. pacjent przychodzi do psychiatry, a on stwierdza dzisiaj tylko: depresja; idzie do kardiologa, a ten z kolei mówi tylko o nadciśnieniu czy chorobie wieńcowej. Tak się nie da leczyć, bo ten pacjent ma też inne choroby. To jest tak, jakby pani zaprojektowała sobie piękną kuchnię, a później okazałoby się, że drzwi wejściowe są za duże i do niej się nie zmieszczą. To tego typu problem. Pacjent z wielochorobowością musi być leczony w uwzględnieniem wszystkich chorób z uwagi na interakcje leków – wielochorobowość oraz interakcje leków w polifarmakoterapii, których konsekwencją mogą być powikłania.

Jeżeli mówimy o racjonalnej farmakoterapii, to nie ma przyzwolenia na „wyciąganie” z pacjenta tych chorób, które nam pasują, a niedostrzeganie innych. To jest podstawowa droga do zaszkodzenia choremu, takie myślenie uruchamia efekt farmakoterapii jatrogenizacyjnej. Należy pamiętać, że bardzo często w badaniach różnych leków nie występują pacjenci o charakterystyce naszego pacjenta i wpadamy wówczas w kolejną pułapkę – pułapkę ekstrapolacji. W badaniu obowiązywały kryteria wyłączenia: uczestniczył w nim pacjent z jedną chorobą, nie mógł przyjmować innych leków... A tu do lekarza POZ czy specjalisty przychodzi pani i mówi, że ma: chorobę zwyrodnieniową, reumatoidalne zapalenie stawów, depresję, cukrzycę typu 2, nadciśnienie.

Irytujące są np. sympozja, które ktoś organizuje pod hasłem: pacjent z wybranymi chorobami np. nadciśnieniem i cukrzycą. A jeśli ten pacjent ma cztery inne choroby, to co z nim zrobimy? Przecież nie możemy ich wyjąć i twierdzić, ze pozostała wielochorobowość nie ma znaczenia, to kolejny element postępowania, który prowadzi do działań i zdarzeń niepożądanych w farmakoterapii. Jak urwie się nogę od krzesła, to będzie się ono chwiało, tak samo jest z leczeniem pacjenta z multipatologią.

To jest problem polskiej ochrony zdrowia, która nie widzi pacjenta całościowo. Nierzadko po śmierci bliskiej osoby przychodzi do lekarza rodzina z siatką pełną leków, mówiąc, że przecież ten ktoś tak o siebie dbał, tyle pieniędzy wydawał na leki... Gdy popatrzymy, co w niej jest, to znajdziemy tam leki wzajemnie wykluczające się, zbędne, wchodzące w interakcje. To jest problem, o którym się nie mówi - to kwestia całościowej oceny pacjenta. Co ona nam daje? Uzyskujemy przede wszystkim świadomość pełnego obrazu klinicznego.

Glikokortykosteroidy pozwalają na poprawę jakości życia chorych, umożliwiają zmianę trajektorii wielu chorób, jak astma oskrzelowa, alergiczny nieżyt nosa, choroby neurologiczne, a równocześnie prawidłowo dobrane, nie generują nadmiarowego ryzyka wystąpienia działań niepożądanych.

Spotkanie prasowe - cała prawda o sterydach

Naukowa Fundacja Polpharmy zaprasza na spotkanie prasowe z cyklu „Kontrowersje Medyczne”. Podczas czterech sesji, moderowanych przez farmakologa klinicznego dr. hab. n. med. Jarosława Woronia, eksperci będą przedstawiać zagadnienia medyczne i terapeutyczne, wywołujące często skrajne emocje. Pierwsze spotkanie pt. „Cała prawda o sterydach”, w którym wezmą udział wybitni specjaliści: pulmonolog i alergolog prof. dr hab. n. med. Piotr Kuna oraz neurolog dr hab. n. med. Adam Kobayashi, będzie okazją do pogłębionej debaty na temat zastosowania i działania tej grupy leków.

Termin: 24 kwietnia, godz. 12.

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.