Jesienna strategia COVID-owa jeszcze do poprawki
Jesienna strategia COVID-owa jeszcze do poprawki
Nowy minister zdrowia Adam Niedzielski 3 września zaprezentował jesienną strategię walki z COVID-19. Ważną rolę do odegrania będą w niej mieli świadczeniodawcy podstawowej opieki zdrowotnej. Szczegółowe założenia ministerialnej koncepcji zostały jednak ze zdumieniem przyjęte przez lekarzy rodzinnych i nie spotkały się z pozytywną oceną środowiska.
Trzy poziomy opieki nad pacjentami z COVID-19, nacisk na testowanie w kierunku SARS-CoV-2 osób z charakterystycznymi objawami, większa rola lekarzy rodzinnych i rozwój sieci punktów drive thru — oto główne założenia strategii walki z pandemią, które zaprezentował minister zdrowia Adam Niedzielski na wspólnej konferencji z wiceministrem Waldemarem Kraską i prof. dr. hab. n. med. Andrzejem Horbanem, konsultantem krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych.

Elastyczne zarządzanie ryzykiem
„Przed nami trudny okres. Na jesieni zawsze mamy do czynienia ze wzrostem zachorowań na grypę i infekcje górnych dróg oddechowych. W tym roku dojdzie do tego jeszcze COVID-19. Mamy za sobą walkę z pandemią brutalnymi środkami, czego przykładem było wprowadzenie lockdownu. Teraz zmieniamy filozofię zwalczania koronawirusa. Odchodzimy od środków stosowanych w skali ogólnokrajowej. Będziemy reagowali w sposób celowany, dostosowany, jeśli chodzi o środki, i lokalnie. Zaczniemy elastycznie zarządzać ryzykiem — biorąc pod uwagę nie tylko ryzyko zakażenia, ale także koszty gospodarcze i społeczne. Przykładem podejmowanej w tym duchu decyzji jest powrót dzieci i młodzieży do szkół” — powiedział minister Adam Niedzielski.
W opracowaniu strategii brał udział liczny zespół ekspertów, powołany jeszcze przez prof. Łukasza Szumowskiego, składający się ze specjalistów z zakresu medycyny, zdrowia publicznego i zarządzania. Wśród nich byli m.in. prof. Andrzej Horban i dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz--Migas, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej.
3 poziomy opieki szpitalnej dla zakażonych SARS-CoV-2
„Wyodrębniliśmy w naszej strategii cztery główne obszary. Pierwszy to zmiany organizacyjne. Chcemy zwiększyć efektywność wykorzystania zasobów infrastrukturalnych i ludzkich. Widzieliśmy w pierwszych tygodniach pandemii, że przygotowana sieć szpitali jednoimiennych nie była w pełni wykorzystywana. Utworzymy trzy poziomy szpitalnictwa, które będą odpowiedzialne za leczenie pacjentów. Rozbudujemy sieć punktów drive thru” — prezentował plan minister Niedzielski.
Trzeci, najwyższy poziom opieki nad chorymi na COVID-19 będą stanowiły szpitale wielospecjalistyczne, których wyodrębnionych zostało 9: we Wrocławiu, w Grudziądzu, Puławach, Krakowie, Warszawie, Kędzierzynie--Koźlu, Białymstoku, Tychach i Pozna-niu. Będą w nich m.in. oddziały: internistyczny, chorób zakaźnych, chirurgii ogólnej, położnictwa i neonatologii, kardiologiczny, intensywnej terapii i ortopedyczny.
„To są szpitale, do których będą trafiali pacjenci z rozpoznanym koronawirusem, którzy wymagają wysokospecjalistycznego leczenia. W tych szpitalach przygotowano ponad 2 tys. miejsc” — podał Waldemar Kraska. W tych placówkach będzie można udzielać świadczeń także osobom, które nie są zakażone koronawirusem.
Drugi poziom stanowi 87 szpitali z oddziałami internistyczno-zakaźnymi i zakaźnymi (wśród nich część dotychczasowych placówek jednoimiennych). Miejsc w tych szpitalach będzie ponad 4 tys.
„Są to szpitale zakaźne, z oddziałami zakaźnymi, także szpitale tzw. jednoimienne, które nie znalazły się w gronie dziewięciu szpitali wielospecjalistycznych. W nich będziemy leczyć pacjentów, którzy wymagają opieki typowo internistycznej, lekarza chorób zakaźnych, ale też pomocy personelu OIOM-u, czyli ewentualnie podłączenia do respiratora” — precyzował wiceminister Kraska.
Najniższy, pierwszy poziom obejmuje szpitale powiatowe, których zadaniem nie będzie leczenie zakażonego, ale jego przyjęcie i przekazanie do placówek z dwóch wyższych poziomów. W placówkach najniższego szczebla stworzone zostaną izolatki dla pacjentów z COVID-19. „Takich szpitali, które są w sieci, jest w Polsce ponad 600, więc liczba łóżek powinna być wystarczająca” — zapewnił Waldemar Kraska. Dodał, że w takim szpitalu powinno być co najmniej jedno stanowisko, które pozwoli na udzielenie pomocy w przypadku zagrożenia życia.
Skierowanie na test bez wizyty w przychodni
Najwięcej emocji wzbudziła przewidziana w jesiennej strategii rola lekarzy rodzinnych w kierowaniu na testy na SARS-CoV-2. Pierwotnie specjalista POZ miał diagnozować i leczyć pacjenta z wykorzystaniem teleporady. Po kilku dniach utrzymywania się charakterystycznych objawów infekcji resort zalecał przeprowadzenie badania bezpośredniego, aby w razie potrzeby skierować pacjenta na test w kierunku SARS-CoV-2. Konieczności badania bezpośredniego stanowczo sprzeciwili się lekarze rodzinni.
7 września w siedzibie resortu odbyło się spotkanie Adama Niedzielskiego z przedstawicielami Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. Efektem rozmów była modyfikacja jesiennych zaleceń: skierowanie pacjenta na test w kierunku SARS-CoV-2 będzie mogło odbyć się już na etapie teleporady (bez konieczności badania w gabinecie) — pod warunkiem, że występują u niego jednocześnie cztery objawy: gorączka powyżej 38 st. C kaszel, duszności, utrata węchu lub smaku.
Preferencje dla pacjentów objawowych i z grup zagrożonych
Ministerstwo odchodzi od strategii powszechnego testowania. Teraz kładzie się nacisk na wykonywanie testów w kierunku SARS-CoV-2 głównie pacjentom z charakterystycznymi objawami. Mimo braku symptomów COVID-19, testowane będą osoby z grup ryzyka: medycy, osoby wybierające się do uzdrowisk, przyjmowane do hospicjów, ZOL-i DPS-ów.
Na szpitalnych oddziałach ratunkowych mają być wykorzystywane szybkie testy antygenowe. Wobec tej decyzji zgłaszają wątpliwości diagności laboratoryjni. Prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska wskazuje na konieczność szczegółowego uregulowania wykorzystywania testów antygenowych stosownymi wytycznymi.
Mimo wprowadzenia do nowego planu walki z epidemią drobnych modyfikacji, sposób jego opracowywania i konsultowania wzbudził w środowisku lekarzy rodzinnych sporo emocji i kontrowersji. „Puls Medycyny” poprosił przedstawicieli tej grupy o komentarz:
Jacek Krajewski: Koncepcję walki z pandemią trzeba dostosować do realiów praktyki lekarskiej
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Bożena Janicka: Nie wyciągamy wniosków z ostatnich kilku miesięcy pandemii
Nowy minister zdrowia Adam Niedzielski 3 września zaprezentował jesienną strategię walki z COVID-19. Ważną rolę do odegrania będą w niej mieli świadczeniodawcy podstawowej opieki zdrowotnej. Szczegółowe założenia ministerialnej koncepcji zostały jednak ze zdumieniem przyjęte przez lekarzy rodzinnych i nie spotkały się z pozytywną oceną środowiska.
Trzy poziomy opieki nad pacjentami z COVID-19, nacisk na testowanie w kierunku SARS-CoV-2 osób z charakterystycznymi objawami, większa rola lekarzy rodzinnych i rozwój sieci punktów drive thru — oto główne założenia strategii walki z pandemią, które zaprezentował minister zdrowia Adam Niedzielski na wspólnej konferencji z wiceministrem Waldemarem Kraską i prof. dr. hab. n. med. Andrzejem Horbanem, konsultantem krajowym w dziedzinie chorób zakaźnych.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach