Małecka-Libera: poziom finansowania Narodowego Programu Zdrowia Publicznego jest żenujący

AS
opublikowano: 23-01-2024, 13:28

Senacka Komisja Zdrowia zajmowała się dziś uchwaloną w ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawą budżetową na 2024 rok, w której uwzględniono m.in. wydatki na rządowy program in vitro. Ale to nie leczenie niepłodności wywołało najgorętszą dyskusję na posiedzeniu Komisji, a Narodowy Program Zdrowia Publicznego i poziom jego finansowania.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Na zdjęciu senator Beata Małecka-Libera
Na zdjęciu senator Beata Małecka-Libera
Fot. Senat

23 stycznia w Senacie zebrała się Komisja Zdrowia, by przyjrzeć się ustawie budżetowej i konsekwencjom jej zapisów dla obszaru zdrowia.

NPZ powinien być programem priorytetowym

Przewodnicząca Małecka-Libera upomniała się o Narodowy Program Zdrowia Publicznego, którego finansowanie jej zdaniem pozostaje zdecydowanie zbyt niskie.

- Będę chciała prosić o to, żeby przyjrzeć się narodowym programom zdrowia. One są bardzo istotne i co do tego nikt nie ma wątpliwości. Ale narodowe programy po to mają w nazwie słowo „narodowy”, żeby dawały sygnał także naszemu społeczeństwu, że widzimy w tym jakiś priorytet zdrowotny – mówiła na posiedzeniu senackiej Komisji Zdrowia jej przewodnicząca senator Beata Małecka-Libera.

- Od wielu lat walczymy o to, żeby Narodowy Program Zdrowia, uchwalony na mocy ustawy z 2015 roku, stał się rzeczywistym programem zdrowia, a nie zapychaczem różnych programów, które w tej wersji są realizowane – mówiła Małecka-Libera, która w styczniu 2015 roku została powołana na stanowisko pełnomocnika rządu ds. projektu ustawy o zdrowiu publicznym.

Senator Małecka-Libera przypomniała, że dofinansowanie NPZ jest kluczowe w kontekście zwiększenia roli profilaktyki - a ten postulat od lat wraca w środowiskowej dyskusji o zdrowiu publicznym.

- Nie chcę komentować tego jaki jest obecny kształt tego NPZ i jakie programy są w nim zawarte. Powiem tylko jedno: w porównaniu do 500 mln przeznaczonych na onkologię, 270 mln przeznaczonych na kardiologię, to 65 mln na Narodowy Program Zdrowia jest po prostu żenujące – podkreśliła przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia.

- Oczywiście zgadzam się, że w tej chwili trudno o przesunięcia i trudno o jakieś większe korekty, niemniej jednak proszę o zweryfikowanie kwestii profilaktyki. Od czterech lat wszyscy mówimy już jednym głosem, że nie poprawimy zdrowotności społeczeństwa tylko poprzez leczenie. Poprawimy zdrowotność poprzez profilaktykę. Uważam, że NPZ musi się stać programem priorytetowym – zwróciła się szefowa senackiej Komisji Zdrowia do obecnych na posiedzeniu przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia.

Wiceminister Kos: Narodowy Program Zdrowia trzeba rozwijać

- W mojej opinii jest to bardzo ważna sprawa, żeby Narodowy Program Zdrowia Publicznego rósł, rozwijał się i żeby to był nasz sztandar. Bo jeśli nie postawimy na profilaktykę, to na medycynę naprawczą możemy wydać niesamowite ilości pieniędzy, a i tak będzie to za mało – mówił wiceminister zdrowia Marek Kos.

– Będąc lekarzem chirurgiem, ale też specjalistą zdrowia publicznego, będę starał się zrobić wszystko, żeby nakłady na profilaktykę, na szerzenie idei NPZ się znalazły i żeby to był nasz główny bodziec do działania na przyszłe lata – dodał wiceminister.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Senacka Komisja Zdrowia jednogłośnie za ustawą o finansowaniu in vitro

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.