Mariusz Kisiel o nowelizacji DNUR: to dobry kierunek

Mat. prasowe/EG
opublikowano: 22-07-2024, 13:00

Szczególną uwagę środowiska właścicieli aptek przykuwa model finansowania receptury, który w ostatniej wersji nowelizacji DNUR został mocno ograniczony. Dzisiejsza propozycja dalszego ograniczenia limitu marży na leki robione budzi pewien niepokój - mówi Mariusz Kisiel, prezes Związku Aptek Franczyzowych.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Mariusz Kisiel, prezes Związku Aptek Franczyzowych
Mariusz Kisiel, prezes Związku Aptek Franczyzowych
Fot. Archiwum

Duża nowelizacja ustawy refundacyjnej była jednym z projektów, które zostały przyjęte w „końcówce” prac poprzedniego rządu, a więc stosunkowo niedawno. Czy istnieje konieczność kolejnej nowelizacji? Na tym stanowisku stoi szeroko pojęte środowisko branży farmaceutycznej.

Podczas prac na Dużą Nowelizacją Ustawy Refundacyjnej było dużo kontrowersji i wiele z proponowanych przez Ministerstwo Zdrowia przepisów było podważanych przez branżę. Wiele krytycznych uwag okazało się uzasadnionymi i być może gdyby ówczesne kierownictwo Ministerstwa Zdrowia uważniej wsłuchało się w głos środowiska dzisiaj nie musielibyśmy uruchamiać naprawczego procesu legislacyjnego. Bardzo dobrze więc, że nowy rząd podjął inicjatywę korekty błędnych lub niemożliwych do wdrożenia przepisów. Pochwalić trzeba przede wszystkim otwartość Ministerstwa Zdrowia na dialog. Wydaje się, że z takim podejściem do interesariuszy uda się wypracować rozwiązania, które będą służyć przede wszystkim pacjentom, ale i zachęcą biznes do inwestowania w polski rynek leków, czyniąc go bardziej innowacyjnym i dostępnym dla pacjenta.

Już podczas prac nad DNUR branża farmaceutyczna wskazywała na, jej zdaniem, wadliwe czy niekorzystne przepisy. Były to np. zapisy o 10 hurtowniach, dot. ochrony patentowej, finansowanie produktów OTC. MZ zadeklarowało cofnięcie lub modyfikację niektórych z nich. Jakie zapisy powinny zostać znowelizowane w SzNUR z państwa perspektywy?

Kilka z rozwiązań wdrożonych w DNUR teoretycznie miało mieć pozytywny wymiar, jednak okazało się, że w praktyce, ze względu np. na strukturę rynku i inne przepisy są one niemożliwe do wdrożenia. Np. zapis o 10 hurtowniach miał zapewnić lepszy dostęp do leków deficytowych, ale jak się okazało, ze względu na nasilające się zjawisko oligopolu na rynku hurtowym z silnie dominującym jednym podmiotem oraz negatywne zjawisko integracji pionowej hurtowni z rynkiem aptecznym, przepis ten jest niemożliwy do wdrożenia.

Szczególną uwagę środowiska właścicieli aptek przykuwa jednak model finansowania receptury, który w ostatniej wersji nowelizacji został mocno ograniczony. Dzisiejsza propozycja dalszego ograniczenia limitu marży na leki robione budzi pewien niepokój, jednak by ostatecznie poznać i ocenić kierunek zmian, należy poczekać na projekt i ewentualne deklarowane, a zgłaszane przez ZAF zmiany, np. w zakresie wyznaczania wysokości Taxa Laborum.

Kolejnym postulatem zgłaszanym przez ZAF podczas procedowania DNUR, który dzisiaj jest brany pod uwagę, jest zmiana wyznaczania limitu finansowania substancji recepturowych z 15 na 25 percentyl. Zasada 15 percentyla wniosła duże ryzyko dostępności do surowców oraz zwiększonej odpłatności pacjentów za leki robione. Uważamy, że zmiany w obrębie receptury aptecznej powinny bardziej skupić się na jej promocji i lepszym wynagradzaniu aptek otwartych na zapewnienie dostępu do jak najszerszej gamy leków i najlepszej jakości a nie na karaniu ogółu za nadużycia garstki podmiotów. Oczywiście cały czas oczekujemy wyznaczenia zasad finansowania dodatkowych usług w aptekach, ale rozumiemy, że SzNUR niekoniecznie jest najlepszym miejscem do tego.

Resort zapowiada, że nowelizacja usprawni proces refundacyjny. Czy za zasadne widzieliby państwo rozwiązania np. zachęcające firmy do składania wniosków refundacyjnych?

Łatwość i szybkość uzyskiwania decyzji refundacyjnych jest ważna w dużej mierze głównie z perspektywy pacjenta. Ankiety pokazują, że zdecydowana większość pacjentów uważa, że leki w naszym kraju są zbyt drogie, a poziom współpłacenia przez pacjentów jest jednym z najwyższych w Europie, gdzie płatnik publiczny dopłaca mniej więcej 2 razy więcej (ok. 70 proc.) do leków niż nasz rodzimy NFZ (ok. 35 proc.). Wszelkie działanie Ministerstwa Zdrowia powodujące zwiększony udział leków refundowanych w ogólnym obrocie lekami są więc bardzo pożądane.

Zresztą mamy zapowiedź takiego pozytywnego działania – mam tu na myśli przede wszystkim deklarowaną przez MZ szybszą ścieżkę refundacyjną, trochę inne spojrzenie na ochronę patentową i czas „przekazania” dowodu dostępności generyka na rynku oraz doprecyzowanie wymogu jego wpisu na listę refundacyjną w przypadku, gdy w praktyce nie jest on już pierwszym lekiem generycznym czy też przyspieszenie dostępności do programów lekowych.

Wydaje się więc, że zaprezentowana przez dyrekcję Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji koncepcja zmian ma dobry kierunek, jednak z ostateczną oceną poczekajmy do oficjalnej prezentacji projektu nowelizacji oraz przede wszystkim na ostateczny kształt ustawy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Jakie zmiany MZ chce wprowadzić do ustawy refundacyjnej?

Źródło: Puls Farmacji

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.