Mutacja koronawirusa SARS-CoV-2 na fermie norek. Może przenosić się na ludzi
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sprawdza biobezpieczeństwo na fermach norek w krajach na całym świecie, aby zapobiec - jak to ujęła - dalszym "zjawiskom rozprzestrzeniania się" zmutowanego koronawirusa po tym, jak Dania nakazała wybicie u siebie wszystkich norek z powodu mutacji SARS-CoV-2.
Maria van Kerkhove, dyrektor techniczna WHO ds. COVID-19, ekspertka ds. chorób wirusowych i epidemii, powiedziała na konferencji prasowej w Genewie, że przenoszenie korowirusa SARS-CoV-2 między zwierzętami i ludźmi budzi niepokój.

Zastrzegła przy tym, że "mutacje są normalne. Tego typu zmiany w wirusie śledzimy od początku [pandemii COVID-19 - przyp. red.]". Ekspertka WHO dodała, że ryzyko było znacznie niższe u innych zwierząt hodowlanych niż u norek, które wydają się być znacznie bardziej podatne na infekcje.
"Współpracujemy z biurami regionalnymi (organizacji) (...) tam, gdzie są fermy norek, i przyglądamy się bezpieczeństwu biologicznemu oraz zapobieganiu zjawiskom rozprzestrzeniania się" - poinformowała Maria van Kerkhove.
Mutacja koronawirusa SARS-CoV-2 u norek zagraża opracowaniu skutecznej szczepionki przeciw COVID-19
Premier Danii Mette Frederiksen poinformowała w środę o zamiarach rządu wybicia 15-17 mln norek na fermach z powodu wykrytej u tych zwierząt mutacji koronawirusa SARS-CoV-2, który przeniósł się już na 12 osób, co - jak wyjaśniono - zagraża skuteczności przyszłej szczepionki dla ludzi.
"Wirus zmutowany u norek może stwarzać ryzyko, że przyszła szczepionka nie zadziała tak, jak powinna (...). Konieczny jest ubój wszystkich norek" - zapowiedziała.
Zgodnie z wyjaśnieniami duńskich władz, mutacja ta nie powoduje poważniejszych skutków u ludzi, ale obniża skuteczność ludzkich przeciwciał, co zagraża opracowaniu szczepionki na COVID-19.
Według duńskiego resortu zdrowia ok. połowa z 783 przypadków zakażenia ludzi koronawirusem SARS-CoV-2 w północnej części kraju, gdzie są wielkie fermy norek, "ma z nimi związek".
12 przypadków transmisji na człowieka zmutowanego wirusa wykryto w Jutlandii Północnej na północy kraju, gdzie skupiona jest największa liczba ferm hodowlanych. W czwartek wieczorem, 6 listopada 2020 r. rząd ogłosił zamknięcie Jutlandii Północnej, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się wykrytego na fermach zmutowanego koronawirusa na zwierzęta i ludzi. Według duńskich władz obecnie zainfekowanych wirusem jest 207 ferm, w ubiegłym miesiącu było ich 41.
Kare Moelbak, przedstawiciel duńskiej agencji kontroli chorób zakaźnych (SSI), powiedział, że dalsze utrzymywanie hodowli norek stanowi wysokie ryzyko dla zdrowia publicznego tak w Danii, jak i za granicą.
W Szwecji na fermach norek podjęto środki ostrożności. Do tej pory nie wykryto tam mutacji koronawirusa, jaką zaobserwowano w Danii.
Za wcześnie, by wyciągać wnioski na temat skutków mutacji SARS-CoV-2 u norek
Pełniąca funkcję głównego naukowca w WHO Soumya Swaminathan powiedziała, że jest za wcześnie, aby wyciągać pochopne wnioski na temat skutków mutacji wirusa znalezionego u norek.
"Musimy poczekać i zobaczyć, jakie są konsekwencje, ale nie sądzę, że powinniśmy dochodzić do jakichkolwiek wniosków na temat tego, czy ta konkretna mutacja wpłynie na skuteczność szczepionki - zaznaczyła.
"W tej chwili nie mamy na to żadnych dowodów" - podkreśliła.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nanoprzeciwciała lamy mogą chronić przed zakażeniem SARS-CoV-2 [BADANIE]
Źródło:
