NIK: koszty leczenia otyłości są horrendalne. Efekty mizerne

KL
opublikowano: 29-02-2024, 13:43

Tylko w 2022 r. wydatki bezpośrednie związane z chorobą otyłościową Polaków sięgały 9 mld zł. Chociaż nakłady na jej leczenie rosną systematycznie, to jak przekazuje NIK, system opieki zdrowotnej wcale nie zapewnia kompleksowej opieki osobom cierpiącym na nadwagę, otyłość czy ich powikłania.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
W Polsce choroba otyłościowa dotyczy ponad 9 mln osób dorosłych.
W Polsce choroba otyłościowa dotyczy ponad 9 mln osób dorosłych.

Jak wskazuje NIK, liczba osób z otyłością oraz kwoty wydatkowane na jej leczenie systematycznie rosną. Według szacunków Izby w Polsce choroba otyłościowa dotyczy ponad 9 mln osób dorosłych, a wydatki bezpośrednie związane z tą chorobą tylko w 2022 r. sięgały 9 mld zł.

Izba sprawdziła, jak system opieki zdrowotnej odpowiada na potrzeby pacjentów z chorobą otyłościową. Kontrolą objęto Ministerstwo Zdrowia, 15 podmiotów leczniczych realizujących umowy w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) oraz 5 podmiotów leczniczych realizujących umowy w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), w ramach których funkcjonowały poradnie: kardiologiczna, endokrynologiczna, diabetologiczna, chirurgiczna i metaboliczna.

NIK: nie opracowano strategii profilaktyki oraz leczenia nadwagi i otyłości

Ustalono, że w latach 2020-2022 w POZ i AOS z tego powodu było leczonych prawie 800 tys. pacjentów, którym udzielono łącznie 2,2 mln świadczeń. W ciągu trzech lat objętych kontrolą NIK liczba pacjentów zwiększyła się o połowę. O ponad 40 proc. wzrosła liczba świadczeń udzielonych z powodu choroby otyłościowej. Udzielono ponad pół miliona świadczeń, w których otyłość była rozpoznaniem głównym oraz ponad trzykrotnie więcej, gdzie była rozpoznaniem współistniejącym.

Brak powszechnego dostępu do poradnictwa dietetycznego oraz opieki zespołów interdyscyplinarnych

Ustalenia NIK nie są optymistyczne. Okazuje się, że ani na szczeblu lokalnym, ani ogólnopolskim nie podejmowano wystarczających działań na rzecz rozpoznania potrzeb dotyczących profilaktyki nadwagi i otyłości. Nie zgromadzono danych dotyczących liczby osób zagrożonych otyłością i cierpiących na tę chorobę. W efekcie nie dysponujemy danymi, które by pokazywały, jak zmienia się trend i skala tego problemu. To zaś przekłada się na kulejącą profilaktykę i leczenie pacjentów z nadwagą i otyłością.

NIK podkreśla, że diagnozowanie i leczenie otyłości u osób dorosłych zarówno w POZ, jak i AOS nie przynosi pożądanych efektów. Zbyt późne rozpoznawanie otyłości powoduje rozwój innych towarzyszących jej chorób, utrudnia leczenie otyłości i zapobieganie powikłaniom.

Zamiast zapobiegać nadwadze i otyłości, leczymy powikłania

Lekarze rodzinni, do których w pierwszej kolejności trafiają pacjenci z nadmierną masą ciała - w ocenie Izby - nie czuli się kompetentni, aby leczyć osoby cierpiące na otyłość. W konsekwencji często odsyłali chorych do poradni specjalistycznych zajmujących się leczeniem powikłań otyłości, gdzie ci utknęli w kolejkach. Dla przykładu w tym okresie liczba osób oczekujących na przyjęcie do poradni diabetologicznej wzrosła prawie czterokrotnie.

Zdaniem NIK w kraju brakuje też powszechnego dostępu do poradnictwa dietetycznego oraz opieki zespołów interdyscyplinarnych obejmujących lekarzy, dietetyków, psychologów i fizjoterapeutów. Pacjenci z otyłością nie mieli powszechnego dostępu do takich specjalistów, ponieważ koszyk świadczeń gwarantowanych nie obejmował tego rodzaju wsparcia.

Jednocześnie NIK zwraca uwagę, że zawód dietetyka ciągle nie jest uregulowany.

Brak pomiarów masy ciała

Kontrola NIK wykazała, że efekty leczenia otyłości były niezadowalające albo nie można było ich ocenić ze względu na brak danych. W skontrolowanych POZ nie monitorowano wskaźnika BMI. Większość lekarzy POZ nie monitorowała stanu zdrowia ani efektów leczenia pacjentów ze zdiagnozowaną otyłością. Spośród pacjentów skontrolowanych przychodni, którym w danym roku, w okresie objętym kontrolą, udzielono co najmniej jednej porady w trakcie wizyty stacjonarnej u lekarza, wyniki pomiarów masy ciała i wzrostu odnotowano jedynie w 30 proc. skontrolowanych dokumentacji medycznych. Brakowało wiedzy co do ilu pacjentów dane te przekazano do NFZ. – Brak corocznych pomiarów masy ciała i wzrostu pacjentów utrudnia monitorowanie postępów leczenia otyłości. Jednocześnie NIK podkreśla, że od 2020 roku podmioty lecznicze realizujące świadczenia POZ mają prawny obowiązek raportowania powyższych danych do NFZ – przekazuje Izba.

W 2021 r. w stosunku do 2020 r. prawie połowa pacjentów zredukowała masę ciała, a u co trzeciego chorego otyłość postępowała. Natomiast w 2022 r. w stosunku do 2021 r. prawie 28 proc. pacjentów zmniejszyło swoją masę ciała, a u zdecydowanej większości - bo w przypadku ponad 62 proc. osób z otyłością - obserwowano przyrost masy ciała.

Koszty profilaktyki i leczenia otyłości

NIK alarmuje, że podmioty POZ przeznaczały znikome kwoty na promocję zdrowia. Według danych GUS w 2020 r. wydatki na profilaktykę i zdrowie publiczne stanowiły niecałe 2 proc. z prawie 152 mld zł wydanych na ochronę zdrowia z nakładów publicznych i prywatnych.

Tymczasem koszty leczenia otyłości i jej powikłań są horrendalne. Szacuje się, że koszty bezpośrednie związane z otyłością mogły stanowić ponad 9 mld zł, a pośrednie prawie 27 mld zł, gdzie całkowite wydatki NFZ na ochronę zdrowia w 2022 r. wyniosły 133,6 mld zł.

Jedyną procedurą leczenia otyłości w Polsce finansowaną ze środków publicznych jest chirurgia bariatryczna. W latach objętych kontrolą takie leczenie zastosowano u prawie 17,5 tys. pacjentów, a NFZ wydatkował na ten cel 233 mln zł. Jednostkowy koszt bariatrycznego leczenia pacjenta (poza programem KOS-BAR) w 2021 r. przekroczył 13 tys. zł, a w 2022 r. wyniósł 16,5 tys. zł.

Dane ZUS pokazują, że w latach 2012-2022 wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poniesione na świadczenia wynikające z niezdolności do pracy w związku z rozpoznaniem otyłości wzrosły z ok. 22 mln zł do prawie 31 mln zł. Z otyłością związana jest również absencja w pracy i niższa wydajność pracowników.

W ocenie NIK skala problemów zdrowotnych wynikających z nadwagi i otyłości wymaga kompleksowego planu działania, który będzie obejmował pełną profilaktykę nadwagi i otyłości oraz dostęp do leczenia otyłości zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i międzynarodowymi standardami.

W związku z powyższym Izba wnosi do ministra zdrowia m.in o:

  • przygotowanie i wdrożenie kompleksowego planu profilaktyki nadwagi i otyłości (obejmującego m.in. edukację żywieniową);
  • przygotowanie i wdrożenie kompleksowego planu postępowania z pacjentami z otyłością, poprzedzone analizą funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w tym zakresie;
  • zapewnienie adekwatnych do potrzeb zasobów, struktur umożliwiających realizację tych planów
  • zapewnienie wiarygodnych źródeł informacji o skali otyłości wśród osób dorosłych;
  • bieżące rozeznanie co do zasobów i potrzeb dotyczących specjalistycznego sprzętu wspierającego leczenie osób z chorobą otyłości znacznego stopnia;
  • efektywne skrócenie czasu oczekiwania na świadczenia w poradniach specjalistycznych diabetologicznych, endokrynologicznych i kardiologicznych.

Do NFZ - o egzekwowanie od świadczeniodawców POZ realizacji obowiązku przekazywania danych dotyczących udzielonych świadczeń, obejmujących informację o masie ciała i wzroście pacjentów - co najmniej raz w roku.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Prof. Ostrowska: otyłość jest chorobą wieloprzyczynową i wymaga podejścia interdyscyplinarnego

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.