Oddychamy najbrudniejszym powietrzem w Unii Europejskiej

  • Iwona Kazimierska
opublikowano: 16-11-2016, 16:13

Wiodące organizacje medyczne oraz Fundacja Greenpeace Polska apelują do ministra środowiska o ułatwienie dostępu do informacji o niebezpiecznym dla zdrowia stężeniu smogu. We wspólnym stanowisku postulują obniżenie obowiązujących obecnie poziomów informowania i alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza szkodliwym pyłem zawieszonym (PM10).

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

W Polsce regularnie zdarzają się dni, w których poziom zanieczyszczenia powietrza jest tak wysoki, że stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia. Przed ryzykiem związanym ze smogiem możemy się chronić, jednak najpierw musimy być go świadomi. Obecnie nie jesteśmy o tym zagrożeniu odpowiednio informowani. Poziomy zanieczyszczenia powietrza, po przekroczeniu których pojawia się obowiązek poinformowania społeczeństwa lub ogłoszenia alarmu smogowego, są w naszym kraju zbyt wysokie – niemal trzykrotnie wyższe niż przeciętnie w innych krajach europejskich.

Apel do ministra środowiska

„Okresy, w których utrzymuje się podwyższony poziom zanieczyszczenia powietrza, są szczególnie niebezpieczne dla zdrowia. W takich dniach wzrasta śmiertelność, częściej dochodzi do udarów mózgu, zawałów mięśnia sercowego czy zatorowości płucnej” – mówi prof. Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. – Dlatego ważne jest, aby osoby najbardziej narażone na negatywne skutki smogu wiedziały o wzroście ryzyka związanego z wysokim stężeniem zanieczyszczenia powietrza”.

Dr Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Zarządu Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, wyjaśnia, że do grup najbardziej zagrożonych negatywnymi skutkami epizodów smogowych należą osoby cierpiące na choroby układu krążenia i układu oddechowego, a także osoby starsze.

Dlatego Polskie Towarzystwo Chorób Płuc, Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, Polskie Towarzystwo Neonatologiczne, Polskie Towarzystwo Neurologiczne, Polskie Towarzystwo Pediatryczne, Polska Liga Walki z Rakiem i Polska Federacja Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP wraz z Greenpeace apelują do ministerstwa środowiska o obniżenie poziomów informowania i alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza.

„Jedna decyzja resortu może doprowadzić do realnej poprawy zdrowia publicznego. Wierzymy, że minister środowiska wysłucha wspólnego głosu kardiologów, neonatologów, neurologów, onkologów, pediatrów oraz pulmonologów i wprowadzi zmiany, dzięki którym osoby z grup ryzyka uzyskają realny dostęp do informacji, które pomogą im chronić własne zdrowie” – mówi Paweł Szypulski z Fundacji Greenpeace Polska.

W Polsce jak w New Delhi

W Polsce oddychamy najbrudniejszym powietrzem w Unii Europejskiej. Z tego powodu co roku umiera przedwcześnie ok. 47 tys. osób. Niemal w całym kraju przekraczane są dopuszczalne dobowe poziomy zanieczyszczenia pyłem zawieszonym PM10. W 2015 r. mieszkańcy woj. śląskiego i łódzkiego oddychali toksycznym powietrzem średnio przez jedną czwartą dni w roku. Zdarzają się momenty, w których zanieczyszczenie powietrza w polskich miastach sięga poziomów znanych z New Delhi czy Pekinu – w nocy z 8 na 9 listopada tego roku stężenie pyłu PM10 w Rybniku sięgało chwilami blisko 700 mikrogramów na metr sześcienny (μg/m sześc.), w Zabrzu przekroczyło 500 μg/m sześc., w nocy z 12 na 13 listopada w Grudziądzu sięgnęło 700 μg/m sześc.

Jak czytamy w apelu skierowanym do ministra środowiska: „(…) w zaleceniach Światowej Organizacji Zdrowia maksymalne dopuszczalne dobowe stężenie pyłu PM10 określone zostało na poziomie 50 μg/m3. Już dwukrotne przekroczenie tego poziomu powinno być uznawane za stan wyjątkowy i skutkować alarmowaniem społeczeństwa o bezpośrednim zagrożeniu zdrowia. Tymczasem, mimo powagi problemu, jakim jest w Polsce zanieczyszczenie powietrza oraz konsekwencji, jakie niesie ono dla zdrowia publicznego, poziom informowania dla pyłu PM10 ustalony jest w naszym kraju na poziomie 200 µg/m sześc., a poziom alarmowy – 300 µg/sześc., czyli odpowiednio cztero- i sześciokrotnie wyżej niż maksymalny dobowy poziom stężenia PM10 wskazany przez WHO”. Dla porównania na Węgrzech poziomy te są ok. trzykrotnie niższe – poziom informowania to 75 µg/m sześc., a poziom alarmowy to 100 µg/m sześc. W Czechach alarm smogowy ogłasza się po dwóch kolejnych dniach, w których zanieczyszczenie powietrza przekraczało 100 µg/m sześc. We Francji, której przykład regularnie przywoływany jest w mediach z powodu alarmów smogowych ogłaszanych w Paryżu, poziom alarmowy wynosi 80 µg/m sześc.".

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: IKA

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.