Pielęgniarki: dajemy posłom czerwoną kartkę i chcemy spotkania z premierem
Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych wezwał premiera do pilnego spotkania w sprawie problemów kadrowych w systemie ochrony zdrowia.

Bez dyskusji posłów i strony społecznej przewodniczący Komisji Finansów Publicznych Janusz Cichoń złożył wniosek o ponowne skierowanie projektu do nadzwyczajnej podkomisji.
Wniosek przeciwny złożył poseł PiS Janusz Cieszyński, ale bez skutku.
– Projektu nie odrzucamy, ale kierujemy do dalszych prac - podkreślała podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia 12 września Marta Golbik.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Posłowie i pracodawcy “ograli” pielęgniarki? Ustawa ws. podwyżek wraca do podkomisji
OZZPiP czeka na rozmowy z premierem i pracodawcami
- Nie spodziewamy się pozytywnych rozwiązań. Prace w komisji, a także rozmowy z przedstawicielami Ministra Zdrowia nie wskazują na możliwość takiego rozwiązania. Szereg zgłoszonych poprawek popsuło ten projekt i przyjmowanie go dzisiaj w takiej formie nie przyniesienie pożądanych efektów. Bo proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Dzisiaj masowo pracodawcy degradują pielęgniarki i oszczędzają na nas. Pracuj jak do tej pory czyli jak magister, ale od dziś zarabiaj mniej. Ci sami pracodawcy mieliby kierować nas do podnoszenia kwalifikacji? Jaką motywację mają mieć młodzi, żeby wybierać ten zawód skoro w zasadzie nie będzie możliwości rozwoju. Za chwilę usłyszmy, że jest za mało kandydatów na studia pielęgniarskie i trzeba zamykać wydziały pielęgniarskie. To prosty sposób do upadku tego zawodu. Tak się kończy zgłaszanie nieprzemyślanych poprawek – mówiła Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPIP, jeszcze przed posiedzeniem.
Zarząd Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zaapelował do Donalda Tuska.
„Pielęgniarki i położne stanowią fundament systemu ochrony zdrowia i realizują szereg świadczeń medycznych i opiekuńczych. Bez realizacji czynności zawodowych pielęgniarek i położnych nie ma możliwości zapewnienia właściwej opieki pacjentowi, czego zdaje się nie rozumieć Ministerstwo Zdrowia. Braki kadrowe wśród pielęgniarek już dziś zagrażają bezpieczeństwu pacjentów.Nieprawdą jest, że koszt wzrostu wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych wynosi 10 mld złotych” – napisał OZZPiP w apelu.
Jak wskazuje OZZPiP, to koszt wzrostu wynagrodzeń dla wszystkich grup zawodowych wskazanych w nowelizacji ustawy (22 grupy).
Pielęgniarki i położne domagają się spotkania z premierem oraz udziału w zapowiedzianym przez minister zdrowia spotkaniu premiera z pracodawcami zarządzającymi podmiotami leczniczymi.
Źródło: Puls Medycyny