Piotr Węcławik odwołany z funkcji dyrektora w MZ. W tle afera respiratorowa. Będzie zawiadomienie do prokuratury?
Minister zdrowia Izabela Leszczyna odwołała Piotra Węcławika z funkcji dyrektora Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia. Zapowiedziała, że w wyniku audytu w resorcie zdrowia prawdopodobnie sformułowane zostanie zawiadomienie do prokuratury.

Na stronie internetowej Departament Innowacji MZ w piątek, 16 lutego, wieczorem nie widniała już wizytówka osoby Piotra Węcławika.
W piątek minister zdrowia poinformowała, w rozmowie z TVN24, że podjęła decyzję o odwołaniu pana Piotra Węcławika z funkcji dyrektora Departamentu Innowacji w Ministerstwie Zdrowia.
Piotr Węcławik odwołany z funkcji dyrektora w MZ. W tle tzw. afera respiratorowa
Powiedziała, że otrzymała wyniki audytu wewnętrznego w Ministerstwie Zdrowia.
"Dzisiaj się z nimi zapoznałam i podjęłam decyzję o odwołaniu pana Piotra Węcławika z funkcji dyrektora Departamentu Innowacji (w Ministerstwie Zdrowia - PAP)- poinformowała Leszczyna.
Pytana, czy odwołanie Węcławika kończy sprawę dotyczącą respiratorów, szefowa resortu zdrowia zastrzegła, "nie chciałabym mówić o szczegółach", ale, jak zaznaczyła, "przygotowujemy zawiadomienie do prokuratury".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Po aferze z respiratorami awansował i dostał 0,5 mln zł nagrody
"Proszę pamiętać, że pan Węcławik był wtedy wicedyrektorem, natomiast decyzje podejmowało kierownictwo Ministerstwa Zdrowia, między innymi pan minister (Janusz - PAP) Cieszyński" - zwróciła uwagę minister Leszczyna. "Nasi prawnicy badają w tej chwili wyniki audytu i prawdopodobnie sformułujemy zawiadomienie do prokuratury" - zapowiedziała.
Audyt w Ministerstwie Zdrowia i w kilku jednostkach mu podległych rozpoczął się 2 lutego.
"Jeśli ktoś zdefraudował lub sprzeniewierzył publiczne pieniądze, musi za to odpowiedzieć" - zapowiedziała wówczas w TVP Info minister zdrowia. Jak zaznaczyła, "wszyscy wiemy, że kupione były respiratory od handlarza bronią (...), że koledzy i krewni królika (...), że w Agencji Badań Medycznych prezesem był pan, który nie miał do tego uprawnień i złożył prawdopodobnie w złej wierze swoje dokumenty. O tym też zawiadomiłam prokuraturę. Takich rzeczy jest dużo" - zwróciła uwagę szefowa MZ.
Źródło: Puls Medycyny