Polacy nie są zabezpieczeni finansowo na wypadek poważnej choroby
Według badania przeprowadzonego przez Ipsos MORI na zlecenie grupy ubezpieczeniowej Genworth, co czwarty Polak zmuszony byłby zwrócić się o pomoc finansową do organizacji charytatywnych i pozarządowych, aby pokryć koszty leczenia w przypadku poważnej choroby.
Respondenci pytani byli o sposób, w jaki pokryliby wydatki związane z leczeniem, gdyby koszt terapii przekraczał 100 000 zł, a NFZ ich nie refundował (jak w przypadku niektórych nowoczesnych terapii onkologicznych). 35 proc. ankietowanych odpowiedziało, że byliby zmuszeni zwrócić się o pomoc finansową do organizacji charytatywnych lub pozarządowych (w przypadku kobiet wynik był ten wyższy i wynosił 40 proc.)

29 proc. w takiej sytuacji pożyczyłoby pieniądze od rodziny lub przyjaciół (tu wynik był szczególne wysoki wśród osób młodych, w wieku 16-29 lat i wyniósł 39 proc. 28 proc. respondentów, żeby pokryć koszty leczenia, byłoby zmuszonych sprzedać samochód, urządzenia elektroniczne lub inne posiadane przedmioty. 25 proc. sięgnęłoby po swoje oszczędności. Zrobiłyby tak zwłaszcza osoby młode, w wieku 16-29 lat – odsetek wskazań w tej grupie wyniósł 34 proc. 13 proc. zmuszonych byłoby sprzedać swoją nieruchomość, by sfinansować leczenie.
Tylko 26 proc. respondentów posiada polisę ubezpieczeniową na wypadek poważnego zachorowania, z której otrzymaliby świadczenia pieniężne, gdyby u nich samych lub osoby zarabiającej najwięcej w ich gospodarstwie domowym zdiagnozowana została poważna lub zagrażająca życiu choroba.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: IKA