Polska kardiologia ma się nieźle

Redakcja
opublikowano: 10-06-2011, 00:00

Konsultanci wojewódzcy w dziedzinie kardiologii podczas corocznego spotkania 9 czerwca omawiali problemy opieki kardiologicznej w Polsce.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Generalnie sytuacja polskiej kardiologii jest niezła: w całej Polsce funkcjonuje już 127 ośrodków kardiologii inwazyjnej, w których w 2010 r. przeprowadzono prawie 200 tys. koronarografii (ponad 5 tys. na 1 mln mieszkańców) oraz ponad 110 tys. angioplastyk (niemal 2,9 tys. na 1 mln mieszkańców).

Ogromny postęp dokonał się w dziedzinie implantacji kardiowerterów – defibrylatorów. Po wejściu w życie nowych wytycznych rozszerzających wskazania do implantowania ICD, zaczęto stosować je znacznie częściej, także w profilaktyce pierwotnej (z 3,2 tys. w 2001 r. liczba ta wzrosła do 29,8 tys. w 2010 r.). Choć zwiększyła się dostępność do ablacji (liczba ośrodków, w których dostępne są te zabiegi wzrosła do 47), za wyzwanie uznano kwestię szkolenia specjalistów, którzy mogą przeprowadzać te zabiegi. Zdaniem specjalistów, poprawić należy także dostępność do ambulatoryjnych świadczeń specjalistycznych z zakresu kardiologii i ujednolicić system referencyjności poszczególnych oddziałów kardiologicznych. Bolączką kardiologów jest finansowanie procedur w ośrodkach wysokospecjalistyczych, do których trafiają najbardziej skomplikowane przypadki – pacjenci z chorobami współistniejącymi, których leczenie wymaga współpracy kilku specjalistów.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Redakcja

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.