Polska staje się kliniką Europy

AR
opublikowano: 13-11-2014, 11:07

Kraj nad Wisłą jest coraz popularniejszym kierunkiem zagranicznych wyjazdów Europejczyków. Powoli zaczynają do nich dołączać Amerykanie. Nie jest to jednak zasługa naszych spotów promocyjnych, ale tanich i dobrych dentystów i chirurgów plastycznych.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Rynek turystyki medycznej typu wellness jest wart 439 mld dolarów, a Polska ma dużą szansę mieć w nim spory udział. Już dzisiaj jesteśmy postrzegani jako "klinika Europy" - jak pisze w artykule na temat swoich usług amerykańska firma Medical Tours Overseas, zajmująca się turystyka medyczną. Została założona przez grupę sfrustrowanych Amerykanów, którym nie podobały się rosnące koszty usług medycznych w kraju i zaczęli organizować zagraniczne wyjazdy w celach leczniczych. Dziś namawiają do tego swoich rodaków, a przy tym rekomendują nie tylko usługi medyczne, ale również pobyty nastawione na wypoczynek w SPA.

Fotolia

W ich ofercie Polska widnieje na pierwszym miejscu. Obok nas na ich głównej stronie internatowej wyróżnionych jest tylko kilka krajów, m.in. Kostaryka, Brazylia, Indie i Francja. Operator z Waszyngtonu oferuje całkowicie zorganizowany wyjazd. W pakiecie są zarówno wizyty u specjalistów, jak i wycieczki nastawione na poznawanie kraju i inne atrakcje przed planowanym zabiegiem, np. wszczepieniem implantów dentystycznych. W cenę wyjazdu wliczony jest transport do kraju i na terenie kraju, a także posiłki.

Medical Tours Overseas prawdopodobnie nie będzie mieć kłopotów z przekonaniem Amerykanów do podróży za Ocean. Na leczenie u dentystów i chirurgów plastyków, a także na wizyty i zabiegi u innych specjalistów do Polski masowo przyjeżdżają już pacjenci z zachodniej i północnej Europy. Dlaczego? Oczywiście nasza służba zdrowia sukcesywnie podnosi swoją jakość i jest rekomendowana na całym świecie, jak pisze międzynarodowy think tank Euromonitor International w raporcie na temat turystyki medycznej i wellness w Polsce. Ale i tak przeważający wydaje się być fakt, że te same usługi medyczne, świadczone na wysokim poziomie, są u nas po prostu tańsze.

Przykład? Ceny za operację powiększenia piersi w Polsce zaczynają się od 8 tys. zł i rosną w zależności od wielkości implantów. W Belgii ta sama procedura medyczna kosztuje nie mniej niż 3,4 tys. euro (13 tys. zł). Za korektę nosa u nas płaci się około 3 tys. zł, w Belgii natomiast co najmniej 1,9 tys. euro (7,2 tys. zł) - wynika z szacunków Euromonitor International.

Obcokrajowcy przyjeżdżają do Polski jednak nie tylko, żeby poprawić urodę, ale również na operacje ratujące życie. W USA koszt wszczepienia bajpasów lub wymiany zastawki sercowej waha się  w granicach 84-100 tys. dolarów. W Polsce podobne zabiegi można zrobić w granicach od 7,6 tys. do 10,5 tys. dolarów. A w cenę jest już wliczona pełna opieka nad pacjentem, przed i po operacji (to z kolei szacunki Medical Tours Overseas). Dla Amerykanów takie wakacje medyczne mogą być naprawdę opłacalne, zwłaszcza teraz, gdy kurs dolara jest stabilny.

Mocno krytykowana sprężyna, która ma stać się oficjalnym logo Polski na arenie międzynarodowej, ma symbolizować „twórcze napięcie Polaków” i ich potencjał do "wybijania się w górę" w trudnych sytuacjach. Jeśli logo ma być rzeczywiście szybko i łatwo identyfikowane na całym świecie z naszym krajem może powinno raczej przypominać stetoskop albo fotel dentystyczny?

CZYTAJ TEŻ: Polska potęga turystyki dentystycznej

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: AR

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.