Prezydent o tabletce "dzień po": nie podpiszę ustawy wprowadzającej chore zasady

AS/PAP
opublikowano: 13-03-2024, 07:05

Prezydent Andrzej Duda pytany o ustawę ws. tabletki "dzień po" powiedział, że nie podpisze ustawy wprowadzającej "niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci" zasady. Opowiedział się też przeciwko referendum ws. dopuszczalności aborcji.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Andrzej Duda
Andrzej Duda
fot. KACPER PEMPEL/REUTERS/FORUM

W wywiadzie dla Polsat News prezydent został zapytany, czy zawetuje nowelizację Prawa farmaceutycznego dotyczącą tzw. tabletki "dzień po".

"Czekam, aż (ustawa - PAP) przyjdzie na biurko Prezydenta RP, wtedy wszystkie jej szczegóły przeanalizuję i zdecyduję, jaki będzie dalszy jej los" - powiedział prezydent, który przebywa obecnie w USA.

"Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę" - podkreślił.

Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą".

PRZECZYTAJ TAKŻE: Prezydent o pigułce "dzień po”: to bomba hormonalna. Nie będzie podpisu pod ustawą?

Dodał, że nie ma "nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była, dlatego że ona jest na polskim rynku i jest dostępna". "Jest dostępna na rozsądnych zasadach, na receptę, jej dostępność jest całkowicie swobodna" - powiedział prezydent.

Jak zaznaczył, nie ma również nic przeciwko temu, aby w razie konieczności "dziewczynka taką pigułkę zażyła, ale niech to będzie decyzja rodzica". "Niech to się dzieje za zgodą matki, ojca, a nie żeby dziewczynka kupiła sobie pigułkę i na wszelki wypadek np. zażyła pięć na raz" - wyjaśnił.

Nowelizacja Prawa farmaceutycznego, którą w ubiegłym tygodniu poparł Senat, przewiduje dostępność jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę z nim (ellaOne) należy zażyć maksymalnie do 120 godzin od współżycia. Od lipca 2017 r. tzw. tabletki dzień po w Polsce są dostępne tylko na receptę. Istota procedowanych rozwiązań sprowadza się do uchylenia tego przepisu.

Prezydent, zapytany czy dopuszcza możliwość liberalizacji prawa aborcyjnego powiedział, że "aborcja jest pozbawieniem życia człowieka i jeżeli ktoś żąda aborcji to - dla niego - żąda prawa do zabijania".

"Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli de facto pozbawienia dziecka życia w łonie matki w sytuacji, gdyby było to zagrożenie dla życia kobiety. Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone" - wyjaśnił.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ustawa o tabletce „dzień po” bez podpisu prezydenta? Leszczyna: prezydent jest hipokrytą, a nie konserwatystą

Dodał, że "nie powinno być referendum w sprawach życia i śmierci". Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy wziąłby pod uwagę wyniki referendum, gdyby takowe się odbyło.

W listopadzie zeszłego roku Lewica złożyła dwa projekty ustaw w sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.

Pod koniec stycznia br. do Sejmu wpłynął projekt grupy posłów klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Oprócz tych projektów pod koniec lutego Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) złożyła w Sejmie projekt ustawy, który odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dot. aborcji. Politycy TD chcą też, aby w sprawie aborcji odbyło się referendum.

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku TK z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Większość Polaków za tabletką “dzień po” bez recepty. Co czwarty uważa, że powinna być dostępna od 18. r.ż. [SONDAŻ]

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.