Proces o brak leczenia
150 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia oraz 18 tys. zł comiesięcznej renty domaga się 53-letnia kobieta, której odmówiono finansowania skutecznego leczenia raka nerki.
Wciąż istnieją jednak możliwości leczenia. Chora postanowiła dochodzić swoich praw do ratowania życia przed sądem. Podczas pierwszej rozprawy nie doszło do ugody. 9 lipca sąd odrzucił wniosek NFZ o oddalenie pozwu. Fundusz zaproponował teraz sfinansowanie terapii niestandardowej (Afinitorem), po złożeniu potwierdzonego przez konsultanta wniosku. AOTM nie wystawiła dotąd temu lekowi żadnej opinii, więc jest szansa, zwłaszcza, że w małopolskim NFZ były już przypadki pozytywnego rozpatrzenia próśb o refundację Afinitoru dla chorych na raka nerki.
Jednak proces będzie się toczył. Krakowski sąd zamierza m.in. przesłuchać prof. Cezarego Szczylika, który wielokrotnie publiczne podkreślał, iż rak nerki nie jest chorobą jednolitą, ograniczanie terapii do jednego tylko Interferonu jest tragiczną pomyłką. Interferon działa u zaledwie kilku procent chorych, więc obowiązkiem lekarzy jest szukanie innych możliwości, a leków, które mogłyby pomóc, jest wiele. Tymczasem biurokratyczne przepisy, niewydolny system utrudniają walkę o życie pacjentów.
Rak nerki stanowi ok. 3 - 4 procent wszystkich diagnozowanych nowotworów w Polsce, lecz wykrywany coraz częściej. Rozstrzygnięcie, jakie zapadnie przed krakowskim sądem, może mieć więc ogromne znaczenie dla przyszłości chorych na ten nowotwór. To zresztą nie jedyny nagłośniony przez media przypadek ograniczenia w Polsce dostępu do skutecznego leczenia raka nerki.
Ministerstwo Zdrowia odrzuca oskarżenia tłumacząc się tym, iż to nie ono a NFZ odpowiada za realizację przyjętych założeń i finansowanie leczenia.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Jolanta Grzelak-Hodor