Promują przeszczepy rodzinne
„Bliscy sobie” to kampania, która ma na celu zwiększenie liczby przeszczepów rodzinnych w Polsce. Zorganizował ją prof. Wojciech Rowiński, krajowy konsultant w dziedzinie transplantologii, wiceprezes Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej, wraz z właścicielami i zarządzającymi stacjami dializ w kraju, które są zrzeszone w organizacji Nefron.
Jak przekonuje prof. Rowiński, przeszczep rodzinny jest bardzo korzystny dla pacjenta. „Szanse uwieńczonego powodzeniem przeszczepu przy nerce pobranej od żywego dawcy są większe niż w przypadku przeszczepu od zmarłego. Biorcy żyją z takim narządem przeciętnie o połowę dłużej niż pacjenci, którzy dostali narząd od zmarłego dawcy. Średni czas dobrego funkcjonowania nerki od żyjącego dawcy wynosi 14-15 lat, o od zmarłego dawcy – 9 lat” – zapewnia prof. Rowiński.
Operacja usunięcia jednej nerki jest bezpieczna dla dawcy. Groźne dla życia powikłania zdarzają się zaledwie raz na 80 tysięcy zabiegów. Dawcy żyją z reguły dłużej niż osoby, które mają obie nerki. Szpital, który pobierze organ, jest bowiem zobowiązany zajmować się takim dawcą aż przez 10 lat – po operacji musi on bowiem prowadzić zdrowszy tryb życia oraz częściej przechodzić kontrole lekarskie.
Intencją akcji „Bliscy sobie” jest stworzenie jednolitego programu edukacyjnego dla wszystkich pacjentów leczonych w krajowych poradniach nefrologicznych i dializowanych w stacjach, dla ich rodzin oraz personelu tych placówek.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Monika Wysocka