Radziwiłł: o liczbie rezydentur decydują potrzeby systemu

oprac. kl
opublikowano: 07-03-2017, 16:04

Minister zdrowia Kinstanty Radziwiłł zapewnił, że wszyscy lekarze kończący staż dyplomowy mogą liczyć na miejsca rezydenckie, ale podkreślił, choć niekoniecznie „w dziedzinach, które sobie wymarzyli”. Dodał, że miejsca są przyznawane z uwzględnieniem dziedzin priorytetowych dla działania służby zdrowia.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

 „Nie ma żadnego drastycznego ani w ogóle żadnego ograniczenia liczby miejsc rezydenckich. Rezydentury przydzielamy dwukrotnie w ciągu roku – to było pierwsze rozdanie, drugie będzie jesienią. W tej chwili przydzieliliśmy ponad 1800 miejsc rezydenckich i zapewniam, że wszyscy, którzy kończą staż podyplomowy, mieszczą się w tej liczbie, która będzie przyznana w tym roku” – powiedział dziennikarzom minister.

Nakłady na wynagrodzenia rezydentów są środkiem prowadzenia polityki państwa w zakresie zachęcenia do określonych specjalności. Szef resortu zdrowia tłumaczył, że najbardziej brakuje lekarzy w specjalnościach takich jak m.in. medycyna rodzinna, interna, chirurgia czy pediatria. "Niektórzy młodzi lekarze chcą specjalizować się w dziedzinach, w których niedoborów nie ma albo są znacznie mniejsze niż te zaliczane do listy priorytetowej. Zachęcamy ich, by wybrali specjalności, które są potrzebne w systemie służby zdrowia, są potrzebne pacjentom” – wyjaśniał. 

 

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: oprac. kl

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.