Trzy projekty ustawy o zawodzie psychoterapeuty niemal gotowe. Co dzieli środowisko?
Nie jesteśmy w momencie dyskusji, która z grup jest fajniejsza. Próba zawracania kijem Wisły i bawienie się w to, kto ma więcej badań, jest próbą ograniczania dostępności do psychoterapii. Mamy za mało specjalistów i bardzo dużo osób potrzebujących, które nie mogą podjąć leczenia. Wywyższanie jednego nurtu jest ograniczaniem praw pacjenta – mówiła Anna Grzelka podczas dyskusji nad projektem ustawy o zawodzie psychoterapeuty.

Podczas czwartkowego (25 stycznia) posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ustawowego Uregulowania Zawodu Psychologa i Psychoterapeuty posłanki wchodzące w skład zespołu apelowały o przygotowanie jednego projektu ustawy, jednak zaawansowane prace toczą się aż nad trzema dokumentami.
Łukasz Müldner-Nieckowski, przewodniczący Zarządu Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, poinformował, że po zakończeniu prac zespołu w poprzedniej kadencji grupa robocza, zrzeszająca przedstawicieli organizacji psychoterapeutycznych, kontynuowała prace nad projektem i są one już na zaawansowanym etapie. - Do połowy lutego powinniśmy mieć projekt po konsultacjach z grupami - przekazał.
Grupa reprezentuje w tym momencie psychoterapeutów z czterech głównych nurtów, ponieważ przedstawiciele piątego z nich – poznawczo-behawioralnego - wycofali się ze wspólnych prac.
Najważniejsze założenia samej ustawy przedstawiła Anna Grzelka reprezentująca Federację Towarzystw Psychoanalitycznych. Kluczowe założenie jest takie, że ma to być ustawa samorządowa, przyznająca psychoterapeutom status zawodu zaufania publicznego. - Przewidujemy obligatoryjną przynależność psychoterapeutów do samorządu zawodowego czy powołanie sądów związanych z postępowaniem dotyczącym odpowiedzialności zawodowej. Podobne kompetencje i niezależność chcielibyśmy przyznać komisjom egzaminacyjnym, które będą przyznawały prawo do wykonywania zawodu. Uważamy, że możemy uzyskać te założenia powołując jeden samorząd, który będzie dla odbiorcy zewnętrznego czytelny - bo będzie jeden sąd, jeden rejestr, jedne izby regionalne – mówiła Grzelka.
Rejestr ma być wspólny dla różnych nurtów w psychoterapii, ale z możliwością zaznaczenia w części jawnej podejścia stosowanego przez danego psychoterapeutę. Ustawa ma także zawierać definicję zawodu dla całego rynku psychoterapii. Uregulowane mają być systemowa ochrona tajemnicy zawodowej i ochrona tytułu. W ustawie mają się również znaleźć szczegółowe zapisy określające model akredytacji.
Kość niezgody - ujednolicenie szkoleń psychoterapeutów
Alternatywne dwa projekty uregulowania zawodu – z samym rejestrem i projekt wieloizbowy - przygotowuje Polskie Towarzystwo Terapii Poznawczej i Behawioralnej i te prace, jak poinformowała jego przewodnicząca Agnieszka Tousty-Ingielewicz, również są na zaawansowanym etapie. Dlaczego PTTPB zdecydowało się na opracowanie własnych projektów?
– Terapeuci poznawczo-behawioralni wywodzą swoje metody z określonych założeń teoretycznych i akcentują rolę sprawdzania metod, którymi leczą, w badaniach nad skutecznością. Na tej podstawie określone zostały zasady kształcenia - po to, żeby pacjenci otrzymywali metody o określonej skuteczności. (…) Inne podejścia terapeutyczne mają system szkolenia i egzaminowania w wielu miejscach różny od naszego – wyjaśniała niedawno „Pulsowi Medycyny”.
- Ujednolicenie wymogów - szkoleń i egzaminowania zabezpiecza pewne minimum, co jest ważne i potrzebne, ale nie zapewnia warunków, które z naszego punktu widzenia są niezbędne. Ujednolicenie dla nas obniżyłoby jakość psychoterapii rozumianej jako metoda leczenia. Jeszcze gorsze byłoby przemieszanie wymogów - pozorne ujednolicenie – które nie przekłada się na skuteczność, a stanowi z naszego punktu widzenia dodatkowe koszty dla osób kształcących się i “rozcieńczenie” skutecznych metod – przekonywała.
Zdaniem PTTPB, w jednolitym samorządzie niemożliwe byłoby też wyłonienie wspólnej reprezentacji, która jest jednym z podstawowych zadań samorządu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przewodnicząca PTTPB: ujednolicenie wymogów szkolenia obniżyłoby jakość psychoterapii jako metody leczenia
- Trzeba sprawdzić, czy faktycznie jest tak, że ścieżka szkolenia musiałaby być w każdym nurcie jednakowa – podsumowała przewodnicząca zespołu Marta Golbik i obiecała, że zleci ekspertyzę na ten temat w Biurze Legislacyjnym Sejmu.
Łukasz Müldner-Nieckowski zapewnił, że potrzeby dotyczące środowiska psychoterapeutów z nurtu poznawczo-behawioralnego są zbieżne z tymi uwzględnionymi w projekcie – chcemy, żeby psychoterapeuci musieli posiadać umiejętność pracy w kontekście klinicznym, czyli żeby diagnostycznie i terapeutycznie byli bezpieczni dla pacjentów - zauważył. Podkreślił też, że grupa robocza przygotowująca projekt chce zachować różnorodność stowarzyszeń, modalności i ośrodków szkolących. - To jest zapewnione w tym projekcie – podkreślił.
- Jak rozumiem, mamy sprzeczne ekspertyzy prawne sygnowane przez profesorów prawa, w związku z tym warto zorganizować warsztaty, w których będą przedstawiciele grupy roboczej i PTTPB i przedstawiciele kancelarii, z którymi współpracują dwie strony - wtedy prawnicy mogliby ze sobą to przedyskutować - zaproponował.
Obawy co do konieczności szkolenia w ramach jednego modelu studziła też Renata Mizerska, konsultant krajowa w dziedzinie psychoterapii: - W dziedzinie psychoterapii dzieci i młodzieży jest opracowany program specjalizacji, który odzwierciedla to, na co środowisko psychoterapeutów umówiło się w 2007 roku. Chodzi o to, że jest pewne minimum wiedzy, które jest wspólne, a potem każde podejście lub grupa podejść szkoli według własnego modelu i tak się dzieje od lat i to zostało odzwierciedlone również w programie specjalizacji z psychoterapii dzieci i młodzieży, gdzie po bloku podstawowym wspólnym następuje długie szkolenie uwzględniające specyfikę danego podejścia zgodnie z programem, który jest akredytowany, w tym przypadku w modelu specjalizacyjnym przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego – wyjaśniała.
- To jest kluczowa sprawa i niepotrzebnie wprowadza zamieszanie i dzieli środowisko psychoterapeutów. Chciałabym zaapelować o rzetelne informowanie, ponieważ do tej pory nie odbywa się żadne szkolenie według jednego wspólnego modelu psychoterapii, łącznie ze szkoleniem specjalizacyjnym – podkreśliła krajowa konsultant.
Ludmiła Kosińska z Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Gestalt przypomniała z kolei, że projekt Polskiej Rady Psychoterapii nie wprowadzał zróżnicowania na jakiekolwiek organizacje w Krajowej Radzie Psychoterapeutów, zakładał tylko udział członków w radzie poszczególnych grup podejść psychoterapii.
Model wieloizbowy możliwy, ale ma wady
Obecny na posiedzeniu komisji Grzegorz Marek, również reprezentujący PTTPB, przekonywał, że zapewnienie niezależności szkolenia i niezależności różnych nurtów jest możliwe w modelu wieloizbowym, który jest wprost dopuszczony w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2010 r.
Anna Grzelka przyznała, że zgodnie z orzeczeniem TK model wieloizbowy jest możliwy, ale musi być funkcjonalnie i celowościowo uzasadniony. - My uważamy, że nie jest, ponieważ przedłuża ten stan rzeczy, który mamy teraz - bardzo skomplikowany system dla osoby korzystającej z psychoterapii, która będzie musiała sama rozeznawać, do którego samorządu ma się zwrócić. Na to kładziemy nacisk, aby obciążenie rozpoznaniem, do jakiego podejścia przynależy psychoterapeuta, jak dobrać skład orzekający, jak dobrać komisje ekspertów, komisje egzaminacyjne - to ma być na naszych barkach, bo to my się na tym znamy. Pacjent ma się skupić na swoich potrzebach, przyjść do jednej instytucji, zostawić informację, czego potrzebuje, a cała reszta jest po naszej stronie. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej ma się znać na tym, czy standardy etyczne i zawodowe zostały naruszone, skład orzekający ma być dobrany merytorycznie, tak żeby psychoterapeuta uczestniczący w postępowaniu jako oskarżony miał zagwarantowane o merytorycznej oceny – podkreślała.
A może projekt z samym rejestrem psychoterapeutów?
- Druga opcja, którą rozważamy jako alternatywną i którą przygotowujemy, to model ustawy regulującej ochronę zawodu i też ochronę praw pacjentów, łącznie z tajemnicą zawodową, ale bardziej w oparciu o ustawę Prawo przedsiębiorców, z samym rejestrem - wtedy właściwy minister prowadziłby rejestr, wpis byłby czynnością administracyjną, uwzględniona jest też ścieżka zaskarżeń psychoterapeutów w przypadku nieprawidłowego wykonywania zawodu – tłumaczyła Agnieszka Tousty-Ingielewicz. - Tak więc kwestie dotyczące sądownictwa wewnętrznego też są ujęte, a byłby to projekt prostszy do wprowadzenia, tylko nie zawierałby wszystkich plusów i minusów związanych z zastosowaniem artykułu 17.1 konstytucji. Jeśli chcemy, żeby przedstawiciele poszczególnych nurtów cieszyli się maksymalną niezależnością, to musimy myśleć o rozwiązaniach, które taką niezależność gwarantują - stwierdziła.
W centrum - pacjent
Podczas posiedzenia wielokrotnie podkreślano, żeby podczas prac nad ustawą uwzględniać potrzeby pacjentów.
- Z punktu widzenia skarg, które wpływają na psychoterapeutów, model jednoizbowy jest bardzo obiecujący - mówił Damian Marciniak, dyrektor Departamentu ds. Zdrowia Psychicznego w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta. - Podejście, w którym prezentujecie jeden samorząd zawodowy, jedną ścieżkę postępowania w zakresie odpowiedzialności zawodowej czy dyscyplinarnej, jest dużo prostsze do zrozumienia dla osób, które składają skargi. Stworzenie modelu, w którym mielibyśmy do czynienia z wielością izb, na pewno nie poprawiłoby tej sytuacji – stwierdził.
Projektu przygotowywanego przez grupę roboczą bronił też Jarosław Gliszczyński z Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. - Badania nad efektywnością psychoterapii mówią wyraźnie, że efektywność psychoterapii nie zależy od podejścia, tylko od tego, jakie ma umiejętności mniej specyficzne. To bardzo ważny argument za tym, co jest w projekcie ustawy grupy roboczej – podnosił. - Mam apel do PTPPB, żebyście ponownie włączyli się w prace, rozważyli argumenty. To, co proponujecie, nie jest przede wszystkim zabezpieczeniem interesów pacjentów. Środowisko nie daruje nam, jeśli nie stworzymy jednego projektu, wróćmy na tę drogę – przekonywał. - Ze zdumieniem wysłuchuję głosów, które mówią, że psycholodzy nie są uwzględnieni - przecież 80 proc. grupy roboczej to są psycholodzy, to oczywiste, że nasz projekt nie narusza interesów psychologów. W projekcie jest bardzo wyraźnie podkreślona konieczność uzupełnienia wykształcenia bazowego dla osób, które nie są psychologami.
- Nie jesteśmy w momencie dyskusji, która z grup jest fajniejsza. (...) Próba zawracania kijem Wisły i bawienie się w to, kto ma więcej badań, jest próbą ograniczania dostępności do psychoterapii. Mamy za mało specjalistów i bardzo dużo osób potrzebujących, które nie mogą podjąć leczenia. Wywyższanie jednego nurtu jest ograniczaniem praw pacjenta – mówiła Anna Grzelka.
- Im dłużej będziecie państwo pracować, tym dłużej stoimy w miejscu. Dojdzie do tego, że ktoś, kto leczy salcesonem, będzie działał na rynku. Trzeba jak najszybciej tę sytuację uregulować – apelowała Anna Wojciechowska, wiceprzewodnicząca komisji.
Również Łukasz Müldner-Nieckowski zachęcał PTTPB do powrotu do pracy w grupie roboczej: - Macie państwo stałe zaproszenie, lepiej byłoby, żebyśmy razem pracowali, wtedy mielibyście państwo bieżące informacje nt. kolejnych ekspertyz prawnych. Potrzebujemy spójności w pracy nad tym projektem - podkreślał.
Co z ustawą o zawodzie psychologa?
Podczas posiedzenia Marta Golbik przekazała, że prace nad projektem ustawy o zawodzie psychologa trwają w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej, o czym poinformowała ją minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Jeżeli ministerstwo chce tę ustawę wprowadzić, poczekamy na ruch z ich strony - powiedziała, nawiązując do wcześniejszej zmiany nazwy zespołu, i zaproponowała, by na razie skupić się na ustawie o zawodzie psychoterapeuty.
- My również jesteśmy po spotkaniu z panią ministrą i mamy zapewnienie, że projekt ministerialny ukaże się już niedługo – zgodziła się Katarzyna Sarnicka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów.
Źródło: Puls Medycyny