Tylko co piąty człowiek na świecie nie doświadcza bólów krzyżaa
O zwyrodnieniowych bólach krzyża, które stały się już problemem cywilizacyjnym, ich diagnostyce i terapii z prof. dr. hab. n. med. Tadeuszem Styczyńskim, kierownikiem Kliniki Spondylo-Neurochirurgii i Neurorehabilitacji w warszawskim Instytucie Reumatologii rozmawia Edyta Szewerniak-Milewska.
- Nawet jeszcze większej części. Dokładne badania na ten temat prowadzone były w USA, a polskie statystyki dużo się od nich nie różnią. Wynika za nich, że w różnych momentach życia na bóle krzyża (związane ze zwyrodnieniem lub dyskopatią) choruje 80 proc. populacji. Czyli czterech na pięciu ludzi kiedyś taki ból ,dopadnie".
Problem ma więc zdecydowanie powszechny charakter. Jak jest z diagnostyką tych dolegliwości w Polsce?
- Odkąd wprowadzono badania obrazowe, nastąpił znaczny postęp. Rezonans magnetyczny daje najbardziej wszechstronne informacje, jeżeli chodzi o tkanki miękkie. Jest niezastąpiony w rozpoznawaniu dyskopatii i przepuklin dyskowych oraz samego procesu zwyrodnieniowego krążków. Badania RTG ciągle nie straciły swojego znaczenia, bo pozwalają różnicować bóle zwyrodnieniowe ze stanami zapalnymi czy urazowymi oraz stwierdzić ogniska osteolityczne w zmianach nowotworowych. Mają jednak niewielkie znaczenie, jeżeli chodzi o przepukliny dyskowe, które oprócz bólów dają powikłania neurologiczne (niedowłady, zaburzenia zwieraczy pęcherza moczowego i odbytu). Niestety, mimo że MRI jest tak doskonałym narzędziem, specjaliści - ze względu na wysoki koszt badania - niechętnie kierują na nie pacjentów. A to często niekorzystnie odbija się na procesie leczenia i opóźnia rozpoznanie.
Czy to prawda, że większość zmian zwyrodnieniowych nie powoduje żadnych dolegliwości?
- Proces zwyrodnieniowy ma swoje etapy i jest po części związany z procesem starzenia się organizmu. Jego efekty stwierdzamy u połowy przypadkowo badanych osób po 50 roku życia. Jednak samo wystąpienie zmian zwyrodnieniowych w obrębie kręgosłupa nie oznacza, że chory ma dolegliwości z tym związane. Bóle występują w pierwszej fazie procesu, gdy degeneracja obejmuje krążki międzykręgowe, które ulegają odwodnieniu i tracą objętość. Wtedy powstają warunki do patologicznych ruchów międzysegmentarnych, które traumatyzują tkanki miękkie. Na tym etapie występują bóle lokalne, lumbago, bóle szyi i karku. Później dochodzi do rozwoju zmian wytwórczych, osteofitozy, które z kolei stabilizują patologiczną ruchomość. W związku z tym u osób w starszym wieku spada statystyka bólów związanych z procesem zwyrodnieniowym. Wzrasta natomiast - liczba przypadków osteoporozy. Szczyt zachorowalności związanej z procesem zwyrodnieniowym i dyskopatiami przypada na czwartą dekadę życia.
Jakie objawy, oprócz bólów krzyża, towarzyszą tym zmianom?
- Oprócz dolegliwości bólowych mogą występować również zespoły neurologiczne. Proces zwyrodnieniowy może doprowadzić do poważnych uszkodzeń mózgu, rdzenia kręgowego lub korzeni nerwowych. Przepukliny dyskowe, poprzez działanie kompresyjne (bezpośrednie lub pośrednie), mogą prowadzić do uszkodzenia rdzenia i korzeni nerwowych. W odcinku szyjnym kręgosłupa zwężenie kanału kostnego dla parzystej tętnicy kręgowej, która (obok tętnic szyjnych) doprowadza krew do mózgu, może powodować nawet powikłania mózgowe.
Stwierdzenie zmian zwyrodnieniowych nie zwalnia od szukania innych, możliwych przyczyn bólów kręgosłupa. Dotyczy to przede wszystkim zmian nowotworowych zarówno łagodnych, jak i złośliwych.
Co należy zaliczyć do najczęstszych powikłań procesów zwyrodnieniowych?
- Przede wszystkim w grę wchodzą powikłania neurologiczne: niedowłady i - rzadziej - zaburzenia zwieraczy pęcherza moczowego i odbytu. Niedowłady mogą dotyczyć tylko poszczególnych grup mięśniowych lub (gdy trwają długo i gdy dochodzi do uszkodzenia całej wiązki korzeni nerwowych) - całych kończyn. Jeżeli nie podejmie się szybko leczenia chirurgicznego, niedowłady się utrwalają i po latach odwrócić już tego nie można.
Jaki model terapii daje najlepsze efekty?
- Uzupełnienie farmakoterapii rehabilitacją daje zdecydowanie lepszy wynik niż bazowanie wyłącznie na lekach, które jest leczeniem tylko objawów a nie przyczyny choroby. Rehabilitacja jest niezastąpiona dla wzmocnienia mięśni kręgosłupa, jak również w leczeniu niedowładów. Stosuje się leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz uspokajające i rozluźniające wzmożone napięcie mięśniowe. Inaczej można wpaść w błędne koło: wymuszona postawa chorego z dyskopatią w przodopochyleniu i skoliozie powoduje przeciążenie stawów i obronną reakcję mięśni, a napięte mięśnie są niedokrwione i same stają się źródłem bólu. A zatem: ból - wzmożone napięcie mięśniowe - ból. Żeby przerwać błędne koło, trzeba zwalczać i ból, i zwiększone napięcie mięśniowe oraz podawać leki uspokajające, które obniżają reaktywność chorego.
Jak przy każdej farmakoterapii, zwłaszcza przewlekłej, trzeba się jednak liczyć z wystąpieniem niepożądanych efektów leczenia, np. wrzodów.
- Oczywiście. NLPZ można posegregować w zależności od toksyczności wobec przewodu pokarmowego, ale w każdej dłuższej farmakoterapii można się spodziewać ubocznych efektów ze strony żołądka, jelit i wątroby oraz układu krwiotwórczego. Takie przypadki nie są rzadkie. Na szczęście minęły czasy, gdy powszechnie stosowano aspirynę (lek niezwykle wrzodotwórczy), tym niemniej szereg innych leków ma takie działanie. Trzeba unikać wielomiesięcznego leczenia i stosować NLPZ tylko w pierwszej fazie terapii.
Kiedy wprowadzać rehabilitację?
- Na kinezyterapię nie można skierować pacjenta w stanie ostrych bólów, bo nie będzie mógł ćwiczyć. Jeśli nawet będzie próbował, to zazwyczaj tylko zaostrzy ból. Dużo zależy też od rodzaju bólu. Gdy jest przewlekły, a pacjent jest sprawny, nie ma przeszkód, by natychmiast zaczął uprawiać gimnastykę leczniczą. Jeśli mamy do czynienia z ostrym zespołem bólowym, najpierw trzeba zastosować leki - ogólnie lub miejscowo w postaci blokad, co umożliwia rehabilitację.
Jaka jest skuteczność i powszechność stosowania akupunktury i krioterapii w zwalczaniu dolegliwości związanych ze zwyrodnieniami kręgosłupa? Czy należą już do kanonu postępowania, czy jest to wciąż leczenie alternatywne?
- Obie procedury mają znaczenie przeciwbólowe, obniżają wzmożone napięcie mięśniowe i przez większość chorych są dobrze tolerowane. Należą już do kanonu postępowania terapeutycznego. Około 80 proc. chorym akupunktura przynosi ulgę. Staje się coraz bardziej popularna i użyteczna, bo nie obciąża jak NLPZ przewodu pokarmowego. Jej efekty u osób, które pozytywnie reagują na tę metodę można zauważyć już po 5 zabiegach. Ważne jednak, by przeprowadzana była przez osoby przeszkolone.
Pełna krioterapia wymaga drogich urządzeń, tzw. kriokomory czy kriosauny, przez co nie jest powszechnie stosowana. Tańsze aparaty do nadmuchu zimnem mają mniejszy efekt leczniczy.
Jakie inne metody zyskały uznanie w leczeniu bólów zwyrodnieniowych?
- Skuteczna jest np. balneoterapia. Ciepła siarka lub solanka ma w zwyrodnieniach dobry wpływ, bo rozluźnia mięśnie, zwalcza bóle, a ćwiczenia czy masaże podwodne wzmacniają odpowiednie grupy mięśniowe. Nawet możliwość swobodnego popływania przynosi poprawę. Poza tym stosowane jest wiele zabiegów fizykoterapeutycznych, skutecznych nie tylko w zwalczaniu bólów, ale i powikłań neurologicznych: przezskórne stymulacje nerwów obwodowych, elektrostymulacje w przypadku niedowładów, specjalne ćwiczenia oporowe czy izometryczne.
A co sądzi pan o metodach niekonwencjonalnych?
- Kręgarstwo cieszy się sporą popularnością wśród pacjentów. Za pomocą nastawiania można uzyskać poprawę przy odruchowym zablokowaniu kręgów w pierwszej fazie bólów i uzyskać spektakularne ich ustąpienie. Nie jest to jednak recepta na leczenie choroby zwyrodnieniowej, a najwyżej jeden ze sposobów zwalczania bólu. Zawsze trzeba brać jednak pod uwagę ryzyko powikłań zabiegów manualnych na kręgosłupie, zwłaszcza kiedy prowadzone są przez osoby nieprzygotowane - może dojść do niedowładów i uszkodzeń korzeni nerwowych, a czasami nawet rdzenia kręgowego.
Czy ból kręgosłupa może minąć samoistnie?
- Tak, często w pierwszej fazie choroby, np. przy lumbago, gdy nie dochodzi do poważnych powikłań. To kwestia kilku godzin lub dni, po czym bóle ustępują. Można to przyspieszyć podając leki. Nie można jednak zbyt długo czekać na samoistną poprawę, żeby nie przegapić pierwszych sygnałów, np. choroby nowotworowej.
Specjaliści alarmują, że bóle zwyrodnieniowe dotyczą coraz młodszych ludzi.
- Zdarza się, że nawet w wieku szkolnym. Mieliśmy kilka takich przypadków, gdy doszło do kilkusegmentarnych masywnych przepuklin dyskowych w przebiegu procesu zwyrodnieniowego, wymagających leczenia chirurgicznego. Przyczyną są czynniki genetyczne. Stwierdzono skłonność rodzinną do zmian zwyrodnieniowych, ale nie wiadomo do końca, czym to jest uwarunkowane. Wiadomo natomiast, że u osób intensywnie uprawiających niektóre rodzaje sportu oraz u osób ciężko pracujących fizycznie ten proces zwykle zachodzi wcześniej, co jest związane z przeciążaniem kręgosłupa.
Kiedy niezbędne jest leczenie chirurgiczne?]
- Wskazaniami do takiego leczenia są choroby zwyrodnieniowe kręgosłupa, w przebiegu których dochodzi do powikłań neurologicznych, przede wszystkim z uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Drugim wskazaniem są przepukliny centralne lędźwiowego odcinka kręgosłupa, które powodują uszkodzenie całej wiązki korzeni ogona końskiego. Z uwagi na rozległość uszkodzeń wskazane jest szybkie odbarczenie korzeni nerwowych, co daje lepsze efekty niż leczenie zachowawcze. Trzecim wskazaniem, najczęstszym w praktyce, jest brak poprawy po leczeniu zachowawczym.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Edyta Szewerniak-Milewska