Uwaga na nadkażenia w infekcji wirusowej
Uwaga na nadkażenia w infekcji wirusowej
Jak postępować z dzieckiem, które ma infekcję górnych dróg oddechowych, jak łagodzić dolegliwości bólowe i czy walczyć z gorączką, jakie są następstwa infekcji wirusowych, mówi w rozmowie z „Pulsem Medycyny” lek. Teresa Bis-Oleniacz, p.o. kierownika Oddziału Otolaryngologii Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
„Moje dziecko często choruje, nawet pięć-sześć razy w roku ma infekcję górnych dróg oddechowych. Proszę nam jakoś pomóc” — mówi w gabinecie pediatry wielu rodziców.
Dzieci w naszej strefie klimatycznej, szczególnie te w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, potrafią chorować sześć-osiem razy w roku, a nawet częściej. To jest norma wynikająca ze specyfiki i wieku, i klimatu, a nie żadne nadmierne chorowanie.
Jakie są pierwsze objawy wirusowej infekcji górnych dróg oddechowych u dziecka?
Pierwszym sygnałem jest gorączka — średnio nasilona, sięgająca 38-39 st. C. Gdy dołączą do niej takie objawy jak ból czy drapanie w gardle, kaszel i katar, to z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że mamy do czynienia z infekcją wirusową. Oczywiście, rozstrzygające są wywiad i badanie, a leczenie zależy od objawów, które ma dziecko, i od doświadczenia lekarza.
I tu pojawia się odwieczne pytanie: czy należy „zbijać” gorączkę czy nie?
W przypadku infekcji wirusowych gorączka nie stanowi wielkiego wyzwania. W pierwszych dwóch dobach może sięgnąć 38 st. C, ale szybko pojawia się tendencja spadkowa. Dlatego nie ma konieczności leczenia przeciwgorączkowego. Co więcej, gorączka jest sygnałem, że organizm zwalcza infekcję.

Zupełnie inną mamy sytuację, kiedy gorączka rośnie powyżej 40 stopni. Może się to zdarzyć w infekcjach wirusowych, takich jak grypa, mononukleoza zakaźna czy poważnych infekcjach bakteryjnych. Wówczas istnieje wskazanie do włączenia leczenia przeciwgorączkowego.
Jak wobec tego zwalczać gorączkę u dziecka?
Rodzice najczęściej sięgają po ibuprofen czy paracetamol. Leki te można stosować naprzemiennie lub wybrać preparaty złożone. Gdy gorączka jest wysoka, uporczywa i źle tolerowana przez dziecko, dodatkowo warto wykorzystać metody fizykalne — schładzanie organizmu zimnymi okładami, zawijanie w zimne prześcieradło, a jeśli gorączka jest powyżej 40 stopni — okłady w pachwinach, na kark. W takich przypadkach jest już wskazana wnikliwa diagnostyka pediatryczna czy specjalistyczna, w zależności od objawów dodatkowych.
Kolejna dolegliwość, na którą skarżą się dzieci w czasie infekcji wirusowych, to ból gardła i głowy. Czy należy wtedy interweniować?
Ból gardła w infekcjach wirusowych nie jest jakąś dotkliwą dolegliwością — powoduje brak chęci przyjmowania pokarmów, rozdrażnienie dziecka, ale walka z tym bólem nie jest trudna. Ból głowy towarzyszy wszystkim infekcjom wirusowym i jego zwalczenie też nie jest wielkim problem — ustępuje wraz ze zmniejszaniem się objawów infekcji.
Znacznie dotkliwszy jest ból w ostrym zapaleniu ucha, który powoduje, że dziecko nie jest w stanie normalnie funkcjonować, spać. Wówczas podanie leku przeciwbólowego jest konieczne. Stosuje się powszechnie dostępne środki, które są w zupełności wystarczające, oczywiście — podawane w zalecanych odstępach czasu i w odpowiednio dobranej do wagi pacjenta dawce.
Istotnym problemem może też być ból głowy w ostrym zapaleniu zatok. Jego eliminowanie polega na zwalczaniu objawów zapalnych. Radzenie sobie z tymi objawami zależy przede wszystkim od tego, z czego one wynikają, jak są nasilone i jak długo trwają.
Czy ostre stany zapalne zatok są powikłaniami przeziębień?
Przeziębienie jest infekcją wirusową. Różne typy wirusów wywołują wiele infekcji górnych dróg oddechowych, które zazwyczaj wrzucamy do jednego worka z napisem „przeziębienie”. Rynowirusy powodują najpierw lekki ból gardła, potem katar, kaszel. Zakażeniu adenowirusami towarzyszy zapalenie spojówek, wirus Coxsackie wywołuje zapalenie gardła, tzw. herpanginę, z poważniejszymi dolegliwościami, które powodują, że dziecko gorzej funkcjonuje ze względu na towarzyszący ból i bardzo poważnie przebiegające zakażenie w obrębie jamy ustnej i gardła.
Generalnie, objawy infekcji wirusowych zazwyczaj ustępują, łagodnieją w ciągu tygodnia do dziesięciu dni. Jeżeli w przebiegu infekcji wirusowej mamy drugi szczyt nasilenia objawów, czyli po siedmiu dniach kataru, kaszlu, zamiast ich słabnięcia, następuje ponowny wzrost temperatury ciała, możemy się liczyć z nadkażeniem bakteryjnym, najczęściej w postaci zapalenia zatok.
Trudno powiedzieć, że jest to powikłanie. To bardzo częste następstwo zakażeń wirusowych u dzieci, powszechna choroba wieku przedszkolnego i szkolnego.
U dzieci katar bardzo rzadko trwa kilka dni, zazwyczaj ciągnie się przez trzy-cztery tygodnie i wtedy mówimy o śluzowo-ropnym zapaleniu zatok, przebiegającym stosunkowo łagodnie, bez szczególnie dotkliwych objawów, z wyjątkiem zatkanego nosa i kaszlu. Czasami jednak w tym drugim etapie choroby, kiedy dochodzi do nadkażenia bakteryjnego, rozwija się ostre zapalenie zatok o przebiegu ciężkim, z wysoką gorączką, poważniejszymi dolegliwościami. Te dzieci wymagają bardzo ostrożnego postępowania, leczenia często nie tylko z udziałem pediatry, ale też laryngologa. Istotne jest właściwe postawienie rozpoznania.
Jakie są inne następstwa wirusowych infekcji górnych dróg oddechowych?
Chociażby wspomniane już zapalenie ucha, które może się pojawić już po kilku dniach kataru. Sytuacja wygląda podobnie, jak w przypadku zapalenia zatok. Gdy wydaje się, że choroba już przechodzi, pojawiają się ból ucha i ponownie gorączka, a badanie otoskopowe wykazuje, że rozwija się ostre zapalenie ucha.
Przewlekające się katary u dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym są również czynnikiem ryzyka wystąpienia przewlekłego wysiękowego zapalenia ucha, które nie boli, ale daje niedosłuch. Jest to dosyć powszechny problem w tym wieku, wymagający specyficznego podejścia laryngologicznego, bez konieczności leczenia antybiotykiem, jak to się często zdarza. Konieczna jest obserwacja pod kątem ustąpienia objawów, ponieważ niektóre przypadki wymagają leczenia operacyjnego, zwłaszcza jeśli choroba jest skojarzona z przerostem migdałka gardłowego.
Czy można uniknąć tych następstw?
Nie można ich uniknąć. Wczesne podanie antybiotyku w katarze absolutnie nie chroni przed zapaleniem ucha. To jest frustrujące, bo często się zdarza, że pediatra w geście rozpaczy przepisuje antybiotyk, ponieważ katar wydaje mu się zbyt intensywny. Dziecko kończy przyjmowanie leku i po trzech dniach wraca do gabinetu z bólem ucha. Antybiotykoterapia nie jest więc żadną prewencją.
Około 85 proc. dzieci w pierwszych trzech latach życia przechodzi co najmniej raz ostre zapalenie ucha. To jest choroba związana, po pierwsze — z niedojrzałością układu immunologicznego, po drugie — z budową anatomiczną nosogardła i trąbki słuchowej. Jedyna sensowna prewencja to szczepienie przeciwgrypowe dzieci, które uczęszczają do żłobków i przedszkoli. Ewentualnie można rozważyć szczepienie przeciwko pneumokokom, ponieważ są one częstym czynnikiem etiologicznym zapalenia ucha, ale nie chroni ono przed zapaleniem ucha w ogóle, bo w tym przypadku czynników etiologicznych jest wiele.
Właściwie profilaktyka polega na wzmacnianiu odporności dziecka. Poprzez zdrowy tryb życia, unikanie czynników, które sprzyjają zakażeniom (głównie mam tu na myśli narażenie na dym tytoniowy) odpowiednie odżywianie, pewne zasady dotyczące środowiska domowego, jak prawidłowa wilgotność powietrza, dbanie o to, aby dziecko nie spędzało całego dnia w zamkniętym pomieszczeniu. To są wszystko zasady, o których dobrze wiemy, ale o których często zapominamy.
U dzieci, które chorują bardzo często, dobre efekty są obserwowane po lekach immunomodulacyjnych, natomiast nie ma skutecznego postępowania profilaktycznego w momencie wystąpienia infekcji. Możemy tylko leczyć i zmniejszać dolegliwości.
Czy wizyty kontrolne są ważne w przypadku leczenia przeziębienia i jego następstw?
W każdym przypadku wizyta kontrolna jest istotna. Jeśli chodzi o ostre zapalenie ucha, to gdy zastosujemy odpowiednie leczenie, objawy ustąpią szybko — znikną ból i gorączka i wydaje się, że wszystko jest dobrze, a tymczasem wysięk w uchu zalega nawet do trzech miesięcy. Dlatego należy sprawdzić w ciągu miesiąca po ostrym zapaleniu, jaki jest stan ucha środkowego i zbadać słuch. Jeśli wydzielina zalega, to pacjent powinien być monitorowany, bo może w następstwie choroby powiększył się migdałek gardłowy, który powoduje, że ucho nie może wyzdrowieć.
W przypadku zapalenia zatok sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo dzieci przedszkolne miewają co kilka tygodni katar. Problem zaczyna się jesienią, a kończy wiosną i w związku z tym — co byśmy nie robili — objawy przygasają, by po niedługim czasie powrócić. Dlatego te dzieci wymagają obserwacji i kontroli, m.in. pod kątem tego, czy nie doszło do przerostu migdałka, który sprzyja podtrzymywaniu zmian zapalnych w zatokach. Trzeba sprawdzać, czy dziecko prawidłowo oddycha przez nos, czy nie chrapie i nie kaszle w nocy, czy dobrze słyszy. Takie niepokojące objawy wskazują, że stan pacjenta nie jest taki, jak przed chorobą i wymaga dalszej diagnostyki laryngologicznej.
Jak postępować z dzieckiem, które ma infekcję górnych dróg oddechowych, jak łagodzić dolegliwości bólowe i czy walczyć z gorączką, jakie są następstwa infekcji wirusowych, mówi w rozmowie z „Pulsem Medycyny” lek. Teresa Bis-Oleniacz, p.o. kierownika Oddziału Otolaryngologii Instytutu Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
„Moje dziecko często choruje, nawet pięć-sześć razy w roku ma infekcję górnych dróg oddechowych. Proszę nam jakoś pomóc” — mówi w gabinecie pediatry wielu rodziców.Dzieci w naszej strefie klimatycznej, szczególnie te w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, potrafią chorować sześć-osiem razy w roku, a nawet częściej. To jest norma wynikająca ze specyfiki i wieku, i klimatu, a nie żadne nadmierne chorowanie. Jakie są pierwsze objawy wirusowej infekcji górnych dróg oddechowych u dziecka?Pierwszym sygnałem jest gorączka — średnio nasilona, sięgająca 38-39 st. C. Gdy dołączą do niej takie objawy jak ból czy drapanie w gardle, kaszel i katar, to z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że mamy do czynienia z infekcją wirusową. Oczywiście, rozstrzygające są wywiad i badanie, a leczenie zależy od objawów, które ma dziecko, i od doświadczenia lekarza.I tu pojawia się odwieczne pytanie: czy należy „zbijać” gorączkę czy nie?W przypadku infekcji wirusowych gorączka nie stanowi wielkiego wyzwania. W pierwszych dwóch dobach może sięgnąć 38 st. C, ale szybko pojawia się tendencja spadkowa. Dlatego nie ma konieczności leczenia przeciwgorączkowego. Co więcej, gorączka jest sygnałem, że organizm zwalcza infekcję.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach