W przebiegu dysocjacji mogą występować omamy słuchowe i wzrokowe [PODCAST]
Zaburzenia dysocjacyjne najczęściej pojawiają się pod wpływem sytuacji stresowej. O tym, jak odróżnić je od objawów psychozy, a tym samym uniknąć błędnych rozpoznań w codziennej praktyce lekarskiej, rozmawiamy z dr. hab. n. med. Sławomirem Murawcem, specjalistą psychiatrii i psychoterapeutą.
- Zdarza się, że pacjent doznaje objawów psychotycznych, które jednak nie występują w przebiegu schizofrenii, choroby afektywnej dwubiegunowej czy też innych zaburzeń, które tradycyjnie kojarzą się z psychozami - tłumaczy specjalista. - Tymczasem takie objawy jak m.in. halucynacje słuchowe i wzrokowe mogą wiązać się z zaburzeniami dysocjacyjnymi i jeżeli występują dłużej, to istnieje ryzyko, że pacjent nie otrzyma prawidłowej diagnozy.
Czym dysocjacja różni się od psychozy?
Dysocjacje wiążą się najczęściej z dużym napięciem psychicznym i stresem, zarówno bieżącym, jak i długotrwałym, a nawet tym, który wystąpił w odległej przeszłości, dlatego tak ważne jest, aby lekarz podczas rozmowy z pacjentem i/lub jego rodziną zawsze pogłębił wywiad, uwzględnił sytuację osoby doświadczającej określonych zaburzeń.
– Dla dysocjacji charakterystyczna jest bogata różnorodność treści i duża ekspresja emocjonalna, objawy mogą pojawić się nagle i równie nagle ustąpić - tłumaczy dr hab. Murawiec.
W praktyce klinicznej często zdarza się, że, kiedy pacjent zgłasza lekarzowi nietypowe doznania, takie jak omamy wzrokowe lub słuchowe, to pierwszym podejrzeniem jest schizofrenia. Jak uniknąć takich błędów?
– Przede wszystkim lekarz powinien w ogóle wziąć pod uwagę fakt, że może mieć do czynienia z dysocjacją. Niestety, zwykle tak się nie dzieje, ponieważ chociażby klasyfikacja ICD-10 nie uwzględnia objawów psychotycznych w przebiegu zaburzeń dysocjacyjnych - stwierdza ekspert.
Jak leczyć pacjenta z objawami psychotycznymi?
Terapia zwykle stanowi problem. Lekarz, który stwierdza u pacjenta objawy psychotyczne, najczęściej sięga po leki z grupy neuroleptyków. Tymczasem nie zawsze są one skuteczne u osób z zaburzeniami dysocjacyjnymi, chociaż - jak podkreśla specjalista - w niektórych sytuacjach mogą być pomocne. W tej grupie pacjentów najważniejsze jest obniżenie odczuwania lęku i napięcia psychicznego, dlatego o wiele lepiej sprawdzają się interwencje środowiskowe czy psychologiczne, które powinny być stałym elementem leczenia.
Więcej w podcaście. Rozmowę prowadzi Katarzyna Matusewicz, dziennikarka “Pulsu Medycyny”. Zapraszamy do słuchania!
POLECAMY TAKŻE: Objawy somatyczne, które rodzą się w głowie [PODCAST]
Dr Murawiec komentuje “obalenie” teorii serotoninowej: mamy twarde dowody na skuteczność leków SSRI
Pacjent z osobowością borderline - perspektywa neurobiologiczna i farmakologiczna
Źródło: Puls Medycyny