W szpitalach zabraknie miejsc dla dzieci? MZ tworzy bufor łóżek

EG/PAP
opublikowano: 22-12-2022, 16:52

Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, obłożenie szpitali pediatrycznych waha się od 75 do nawet 80 proc. Winna tej sytuacji jest kumulacja zachorowań na RSV, grypę i COVID-19. Resort zdecydował o stworzeniu bufora łóżek pediatrycznych.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Obecnie COVID-19 schodzi, jeśli chodzi o infekcje pacjentów dziecięcych, na dalszy plan.
Obecnie COVID-19 schodzi, jeśli chodzi o infekcje pacjentów dziecięcych, na dalszy plan.
Fot. iStock
  • W kraju zajętych jest w granicach 1030 łóżek dla dzieci na ok. 12-13 tys. wszystkich, czyli obłożenie waha się od 75 proc. do 80 proc. Stąd nasza decyzja o zwiększeniu bufora łóżek pediatrycznych - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
  • Adam Niedzielski poinformował w czwartek w mediach społecznościowych o najważniejszych decyzjach sztabu kryzysowego w sprawie sytuacji epidemicznej.
  • Zgodnie z najnowszymi danymi tygodniowo odnotowuje się 3800 zakażeń SARS-Cov-2, a wirusem grypy - 270 tysięcy. Połowa tych zachorowań dotyczy dzieci.

Jakie najważniejsze decyzje podjęto podczas posiedzenia sztabu kryzysowego? Jedna z nich dotyczy zabezpieczenia opieki pediatrycznej.

MZ: łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają

– Przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków – przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków"– poinformował Niedzielski. Dodał, że w nowym roku wprowadzone zostaną testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19.

PRZECZYTAJ TAKŻE: MZ w 2023 r. wprowadzi testy pozwalające odróżnić grypę od RSV i COVID-19

– Sztab kryzysowy działa w Ministerstwie Zdrowia od początku epidemii i spotyka się systematycznie, co tydzień. Nadal mamy stan zagrożenia epidemicznego w Polsce, dotyczący COVD-19. Mamy dziś także grypę oraz wirus RSV – powiedział na antenie TVP Info rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

Zwrócił uwagę, że zgodnie z najnowszymi danymi tygodniowo notowanych jest 3800 zakażeń SARS-Cov-2, a wirusem grypy – 270 tys. Nawet połowę zachorowań stanowią dzieci.

– W tych zakażeniach mamy także wirus RSV, który jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci, dlatego dzisiejsze posiedzenie sztabu kryzysowego poświęciliśmy grypie i wirusowi RSV – powiedział rzecznik MZ.

– Widzimy, że łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają, w związku z tym nasza decyzja w sprawie zwiększenia buforu łóżkowego – wyjaśnił Andrusiewicz. Przyznał, że "w święta Bożego Narodzenia sytuacja może się poprawić, ale już w okresie między świętami napływ chorych w szpitalach może się zwiększyć".

Poinformował, że "w kraju jest obecnie w granicach 1030 zajętych łóżek na około 12-13 tys. wszystkich łóżek dostępnych dla dzieci". - To pokazuje, że obłożenie waha się od 75 do 80 proc. – powiedział rzecznik MZ.

Sytuacja oddziałów pediatrycznych jest zróżnicowana w skali kraju

Zaznaczył, że są województwa, w których notowany jest poważniejszy problem.

– Czy to jest Lubelszczyzna, Podkarpacie, czy też Małopolska – tam stosunek liczby łóżek ogółem do liczby łóżek zapełnionych jest już na granicy, więc kontakty między oddziałami Narodowego Funduszu Zdrowia i szpitalami w celu poszerzenia tej bazy są konieczne – ocenił Andrusiewicz.

Podkreślił, że odgórnie nie zostały narzucone żadne limity, bo sytuacja jest różna w zależności od regionu kraju.

– Sytuacja np. w woj. świętokrzyskim nie wymaga reakcji, w woj. podkarpackim czy lubelskim jest odwrotnie – powiedział rzecznik MZ.

Zwrócił uwagę, że obok szpitali pediatrycznych są także w kraju oddziały pediatryczne. Jeżeli przy nim są inne oddziały, np. dla dorosłych czy specjalistyczne, zawsze można z niego wygospodarować dodatkowe łóżka - jeśli z kolei ich obłożenie na to pozwoli.

Zastrzegł, że "w aspekcie COVID-19 nie ma się czego obawiać".

– Obecnie schodzi on na plan dalszy. Mamy 3800 zakażeń tygodniowo, więc jest to wzrost w granicach 10 proc. W tym sezonie nie powinien nam przysparzać tylu problemów co grypa – ocenił rzecznik MZ.

Andrusiewicz zwrócił także uwagę, że w szpitalach trzeba rozdzielać dzieci zakażone grypą, RSV i COVID-19.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wirus RSV: najczęstsza przyczyna hospitalizacji niemowląt

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.