W szpitalach zabraknie miejsc dla dzieci? MZ tworzy bufor łóżek
Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, obłożenie szpitali pediatrycznych waha się od 75 do nawet 80 proc. Winna tej sytuacji jest kumulacja zachorowań na RSV, grypę i COVID-19. Resort zdecydował o stworzeniu bufora łóżek pediatrycznych.

- W kraju zajętych jest w granicach 1030 łóżek dla dzieci na ok. 12-13 tys. wszystkich, czyli obłożenie waha się od 75 proc. do 80 proc. Stąd nasza decyzja o zwiększeniu bufora łóżek pediatrycznych - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- Adam Niedzielski poinformował w czwartek w mediach społecznościowych o najważniejszych decyzjach sztabu kryzysowego w sprawie sytuacji epidemicznej.
- Zgodnie z najnowszymi danymi tygodniowo odnotowuje się 3800 zakażeń SARS-Cov-2, a wirusem grypy - 270 tysięcy. Połowa tych zachorowań dotyczy dzieci.
Jakie najważniejsze decyzje podjęto podczas posiedzenia sztabu kryzysowego? Jedna z nich dotyczy zabezpieczenia opieki pediatrycznej.
MZ: łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają
– Przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków – przede wszystkim antywirusowych, ale też antybiotyków"– poinformował Niedzielski. Dodał, że w nowym roku wprowadzone zostaną testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19.
PRZECZYTAJ TAKŻE: MZ w 2023 r. wprowadzi testy pozwalające odróżnić grypę od RSV i COVID-19
– Sztab kryzysowy działa w Ministerstwie Zdrowia od początku epidemii i spotyka się systematycznie, co tydzień. Nadal mamy stan zagrożenia epidemicznego w Polsce, dotyczący COVD-19. Mamy dziś także grypę oraz wirus RSV – powiedział na antenie TVP Info rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Zwrócił uwagę, że zgodnie z najnowszymi danymi tygodniowo notowanych jest 3800 zakażeń SARS-Cov-2, a wirusem grypy – 270 tys. Nawet połowę zachorowań stanowią dzieci.
– W tych zakażeniach mamy także wirus RSV, który jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci, dlatego dzisiejsze posiedzenie sztabu kryzysowego poświęciliśmy grypie i wirusowi RSV – powiedział rzecznik MZ.
– Widzimy, że łóżka pediatryczne bardzo szybko się zapełniają, w związku z tym nasza decyzja w sprawie zwiększenia buforu łóżkowego – wyjaśnił Andrusiewicz. Przyznał, że "w święta Bożego Narodzenia sytuacja może się poprawić, ale już w okresie między świętami napływ chorych w szpitalach może się zwiększyć".
Poinformował, że "w kraju jest obecnie w granicach 1030 zajętych łóżek na około 12-13 tys. wszystkich łóżek dostępnych dla dzieci". - To pokazuje, że obłożenie waha się od 75 do 80 proc. – powiedział rzecznik MZ.
Sytuacja oddziałów pediatrycznych jest zróżnicowana w skali kraju
Zaznaczył, że są województwa, w których notowany jest poważniejszy problem.
– Czy to jest Lubelszczyzna, Podkarpacie, czy też Małopolska – tam stosunek liczby łóżek ogółem do liczby łóżek zapełnionych jest już na granicy, więc kontakty między oddziałami Narodowego Funduszu Zdrowia i szpitalami w celu poszerzenia tej bazy są konieczne – ocenił Andrusiewicz.
Podkreślił, że odgórnie nie zostały narzucone żadne limity, bo sytuacja jest różna w zależności od regionu kraju.
– Sytuacja np. w woj. świętokrzyskim nie wymaga reakcji, w woj. podkarpackim czy lubelskim jest odwrotnie – powiedział rzecznik MZ.
Zwrócił uwagę, że obok szpitali pediatrycznych są także w kraju oddziały pediatryczne. Jeżeli przy nim są inne oddziały, np. dla dorosłych czy specjalistyczne, zawsze można z niego wygospodarować dodatkowe łóżka - jeśli z kolei ich obłożenie na to pozwoli.
Zastrzegł, że "w aspekcie COVID-19 nie ma się czego obawiać".
– Obecnie schodzi on na plan dalszy. Mamy 3800 zakażeń tygodniowo, więc jest to wzrost w granicach 10 proc. W tym sezonie nie powinien nam przysparzać tylu problemów co grypa – ocenił rzecznik MZ.
Andrusiewicz zwrócił także uwagę, że w szpitalach trzeba rozdzielać dzieci zakażone grypą, RSV i COVID-19.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wirus RSV: najczęstsza przyczyna hospitalizacji niemowląt
Źródło: Puls Medycyny