Zidentyfikowano bakterie w jelitach, które mogą zwiększać chęć do treningu

EG/PAP
opublikowano: 09-01-2023, 12:03

Przeprowadzone przez naukowców z University of Pennsylvania badania na myszach pozwoliły zidentyfikować szlak jelitowo-mózgowy, który tłumaczy, dlaczego niektóre bakterie zwiększają nie tylko chęć do ćwiczeń, ale także ich wydajność.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Ostatecznie wieloletnia praca naukowo-detektywistyczna prowadzona przez kilkanaście niezależnych laboratoriów pozwoliła ustalić, że dwa konkretne gatunki bakterii są ściśle związane z lepszą wydajnością.
Ostatecznie wieloletnia praca naukowo-detektywistyczna prowadzona przez kilkanaście niezależnych laboratoriów pozwoliła ustalić, że dwa konkretne gatunki bakterii są ściśle związane z lepszą wydajnością.
Fot. Pixabay
  • Niektóre gatunki bakterii jelitowych mogą aktywować komórki nerwowe w jelitach, co pobudza chęć do ćwiczeń - informuje czasopismo „Nature”.
  • Badacze z University of Pennsylvania przeprowadzili badania na myszach, które pozwoliły im zidentyfikować szlak jelitowo-mózgowy odgrywający rolę w zwiększeniu wydajności organizmu.
  • Są to: Eubacterium rectale i Coprococcus eutactus. Oba wytwarzają metabolity znane jako amidy kwasów tłuszczowych (FAA), które z kolei stymulują receptory endokannabinoidowe CB1 zlokalizowane na nerwach czuciowych jelit.

Okazuje się, że różnice w wynikach biegania w dużej grupie zwierząt można w dużej mierze przypisać obecności pewnych gatunków mikrobów jelitowych. Osobniki osiągające najlepsze wyniki miały w organizmach szczepy, których nie było u pozostałych gryzoni.

Szerokie podawanie gryzoniom antybiotyków zmniejszało wydolność ich organizmu

– Jeśli uda nam się potwierdzić obecność podobnego szlaku w jelitach ludzi, będzie to ważny krok w kierunku zwiększenia poziomu aktywności fizycznej w celu ogólnej poprawy zdrowia publicznego – uważa główny autor publikacji, mikrobiolog dr Christoph Thaiss.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Dla pacjenta kardioonkologicznego aktywność fizyczna jest lekiem

Wraz ze swoi zespołem Thaiss przez lata prowadził duży projekt poświęcony poszukiwaniu czynników determinujących wydajność ćwiczeń. W jego ramach analizował m.in. różne czynniki związane z jelitami: skład mikrobioty, sekwencję genomów bakterii jelitowych, metabolity krwi itp. Zmienne te porównywał z ilością codziennych, dobrowolnych biegów w kole, które zwierzęta wykonywały w swoich klatkach, a także z wytrzymałością gryzoni.

Analizę prowadzono przy pomocy metod uczenia maszynowego; szukano takich cech myszy, które najlepiej wyjaśniają duże międzyosobnicze różnice w osiągach.

Naukowcy byli bardzo zaskoczeni, kiedy odkryli, że genetyka myszy zdaje się odpowiadać tylko za niewielką część tych różnic. Największą rolę odgrywają zaś różnice w populacjach bakterii jelitowych. Zaobserwowali, że podawanie zwierzętom antybiotyków o szerokim spektrum działania (działających także bakterie jelitowe) zmniejszyło wydajność ich biegu o około połowę.

Jakie bakterie pobudzały myszy do większej aktywności fizycznej?

Ostatecznie wieloletnia praca naukowo-detektywistyczna prowadzona przez kilkanaście niezależnych laboratoriów pozwoliła ustalić, że dwa konkretne gatunki bakterii są ściśle związane z lepszą wydajnością gryzoni. Są to: Eubacterium rectale i Coprococcus eutactus. Oba wytwarzają metabolity znane jako amidy kwasów tłuszczowych (FAA), które z kolei stymulują receptory endokannabinoidowe CB1 zlokalizowane na nerwach czuciowych jelit. To właśnie te ostatnie struktury łączą jelita z mózgiem. Stymulacja nerwów wyposażonych w CB1 powoduje wzrost poziomu dopaminy uwalnianej podczas ćwiczeń w obszarze mózgu zwanym prążkowiem brzusznym.

Prążkowie jest krytycznym elementem mózgowego ośrodka nagrody i motywacji. Naukowcy doszli więc do wniosku, że dodatkowa dawka dopaminy w tym regionie zwiększa wydajność, gdyż wzmacnia chęć do ćwiczeń.

– Odkryty przez nas szlak motywacji łączący jelita z mózgiem mógł ewoluować, aby dopasować dostępność składników odżywczych i stan populacji bakterii jelitowych do gotowości na długotrwałą aktywność fizyczną. Ta nowa wiedza może się rozwinąć z zupełnie nową gałąź badań nad fizjologią ćwiczeń - wyjaśnia współautor badania, dr J. Nicholas Betley.

Jak dodaje naukowiec, istnieją także dowody, że myszy osiągające lepsze wyniki doświadczają bardziej intensywnej „euforii biegacza” (ang. runners high), mierzonej m.in. zmniejszeniem wrażliwości na ból. Sugeruje to, że euforia biegacza także może być - przynajmniej częściowo - kontrolowana przez bakterie jelitowe.

Teraz zespół z Penn planuje dalsze badania, które potwierdzą lub wykluczą istnienie podobnego szlaku jelitowo-mózgowego u ludzi.

Publikacja źródłowa znajduje się tutaj.

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.