9 zgłoszeń w konkursie na prezesa ABM

13 marca Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na prezesa Agencji Badań Medycznych. Dokumenty w konkursie można było składać do 27 marca.

– Chciałabym, żeby ten, kto wygra konkurs na nowego prezesa ABM, był naukowcem pasjonatem, dla którego drugorzędne znaczenie ma to, w jakim budynku jest agencja, jaki metraż ma gabinet prezesa i jak wysokie są jego zarobki. Zachęcam młodych naukowców z habilitacją i naukowym zacięciem do podjęcia tego wyzwania, bo konkurs na pewno nie będzie dla krewnych i znajomych królika - mówiła w jednym z wywiadów minister zdrowia Izabela Leszczyna.

Poza tytułem doktora habilitowanego nauk medycznych wśród wymagań w ogłoszeniu na stanowisko szefa ABM znalazło się m.in. co najmniej 5-letnie doświadczenie zawodowe, w tym 3-letnie doświadczenie zawodowe w zarządzaniu zasobami ludzkimi, oraz znajomość języka angielskiego w stopniu umożliwiającym swobodne porozumiewanie się, również w sprawach dotyczących działalności badawczo-rozwojowej.

Jak poinformowało nas Biuro Komunikacji MZ, w odpowiedzi na ogłoszony przez ministra zdrowia nabór na stanowisko prezesa Agencji Badań Medycznych wpłynęło dziewięć ofert. Nabór jest w toku.

Przypomnijmy, stanowisko szefa ABM pozostaje nieobsadzone od 28 grudnia 2023 r., kiedy dotychczasowy prezes Agencji Radosław Sierpiński został zdymisjonowany przez minister Leszczynę. Wśród powodów odwołania Sierpińskiego wymieniany był druzgocący raport NIK nt. działania ABM. Według NIK, postępowanie konkursowe, w wyniku którego Sierpiński objął stanowisko, zostało przeprowadzone nierzetelnie. Uwagi dotyczyły udokumentowania doświadczenia zawodowego, wskazywano także, że szef Agencji uzyskał habilitację 11 dni przed ogłoszeniem konkursu.

W efekcie szefowa MZ zdecydowała o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Radosława Sierpińskiego.

Do czasu ogłoszenia wyniku konkursu i wyłonienia nowego prezesa Agencją kieruje dotychczasowy zastępca prezesa Rafał Staszewski.

ZOBACZ TAKŻE: Szef ABM miał zgodę Szumowskiego i Niedzielskiego na zatrudnienie jednocześnie w 10 innych miejscach