Arłukowicz: mija mroczny czas facetów, którzy chcieli mówić, jak żyć, kogo kochać, jak rodzić dzieci
Gdyby PiS nie przerwało programu in vitro, urodziłoby się dzięki niemu wiele dzieci - powiedziała w czwartek w Sejmie minister zdrowia Izabela Leszczyna. Mija mroczny czas Radziwiłła, Szumowskiego, Niedzielskiego, facetów, którzy chcieli mówić, jak macie żyć, kogo macie kochać, jak macie rodzić dzieci - dodał Bartosz Arłukowicz.

10 kwietnia minister zdrowia Izabela Leszczyna ogłosiła start rządowego programu finansowania in vitro. Ma ruszyć 1 czerwca i potrwać do 31 grudnia 2028 roku. Koszt całości programu to ok. 2,5 miliarda złotych. W czwartek, 11 kwietnia, szefowa MZ odpowiadała w Sejmie na pytanie w sprawie programu. Zadał je klub Koalicji Obywatelskiej, do którego sama minister również należy.
– W roku 2013 wprowadziliśmy program dofinansowania in vitro, z którego urodziło się ponad 22 tys. dzieci. To 22 tys. szczęśliwych rodzin. Jedną z pierwszych decyzji rządu PiS było zakończenie tego programu. Często myślę, co trzeba mieć w duszy i sercu, żeby ludziom zabrać taką pomoc. Ale na szczęście program wraca – powiedział poseł Arłukowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.
Zapytał szefową MZ, czy gdyby PiS nie przerwało programu, to dzięki programowi mogłoby urodzić się w Polsce 100 tys. dzieci.
Leszczyna: gdyby PiS nie przerwało programu in vitro, urodziłoby się wiele dzieci
Minister Leszczyna, mówiąc, że od 1 czerwca in vitro będzie finansowane z budżetu, wskazała, że przywróci to szanse na rodzicielstwo parom, które borykają się z niepłodnością.
– Odpowiadając na pytanie pana posła, oczywiście, że tak. Wystarczy uświadomić sobie, że program został zatrzymany na osiem lat – powiedziała minister.
Arłukowicz powiedział następnie, że ma "informację dla wszystkich kobiet i mężczyzn w Polsce, dla blisko dwóch milionów ludzi borykających się z problemem niepłodności".
– Mija mroczny czas (Konstantego) Radziwiłła, (Łukasza) Szumowskiego, (Adama) Niedzielskiego, facetów, którzy chcieli mówić, jak macie żyć, kogo macie kochać, jak macie rodzić dzieci. 1 czerwca wraca program in vitro i wszyscy ci, którzy borykacie się z problemem niepłodności, będziecie mogli z niego skorzystać – dodał.
Rządowy program finansowania in vitro obejmuje sześć indywidualnych procedur wspomaganego rozrodu
Program będzie trwał od 1 czerwca 2024 r. do 31 grudnia 2028 r. Każdego roku na jego realizację rząd przeznaczy 500 mln zł, w sumie łącznie 2,5 mld zł.
Program obejmuje sześć indywidualnych procedur wspomaganego rozrodu - w tym do czterech cykli zapłodnienia własnymi komórkami rozrodczymi lub dawstwem nasienia, do dwóch cykli zapłodnienia z oocytami od dawczyń - z możliwością zapłodnienia sześciu komórek rozrodczych w ramach jednego cyklu i do sześciu cykli z dawstwem nasienia.
Kryterium kwalifikacji do programu to wiek kobiety - do 42. roku życia dla kobiet korzystających z własnych komórek jajowych lub dawstwa nasienia i do 45. roku życia dla kobiet korzystających z dawstwa oocytów lub zarodka. Limit wieku dla mężczyzn, którzy mogą skorzystać z tej metody leczenia, to 55. rok życia.
Niepłodność jest klasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako choroba cywilizacyjna (kod ICD N-97), którą dotkniętych może być na stałe lub okresowo co najmniej kilkadziesiąt milionów par na świecie. Problem niepłodności dotyka 15-20 proc. par w wieku prokreacyjnym.
ZOBACZ TAKŻE: MZ czeka na wytyczne dla lekarzy w sprawie aborcji. Ginekolodzy nadal nie mogą się dogadać
Źródło: Puls Medycyny