Arłukowicz: zadaniem ministra zdrowia nie jest rozdawanie kasy tuż przed swoim odejściem
W ten sposób były minister zdrowia i obecny szef sejmowej Komisji Zdrowia Bartosz Arłukowicz komentował w Polsat News doniesienia o wysokich nagrodach, jakie przyznała kilku swoim współpracownikom była już minister zdrowia Katarzyna Sójka tuż przed swoim odejściem. Nagrody sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych, a rekordzista miał otrzymać nagrodę w wysokości 80 tys. zł.

- To jest rzecz niebywała, żeby minister zdrowia, która w otoczeniu szalejącego wirusa, braku szczepionek, braku leków przeciwwirusowych w szpitalach, zajmowała się rozdawaniem nagród wybranym ludziom – mówił w Polsat News wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz. - Słyszałem nawet o tym, że jeden ze współpracowników Mateusza Morawieckiego żądał większej kwoty niż 80 tys. zł. Jak donoszą media, negocjował z minister zdrowia i skończyło się na 80 tys. To są rzeczy niebywałe – podkreślał.
- To nie są normalne nagrody rozdawane tuż przed swoim odejściem. Zadaniem ministra zdrowia nie jest rozdawanie kasy tuż przed tym jak opuszcza fotel ministra tylko pomoc pacjentom. Ja pytam co minister Sójka zrobiła dla tysięcy ludzi chorujących na wirusa, gdzie są szczepionki, gdzie są leki w aptece, których brakuje. Nie znam żadnych decyzji minister Sójki, w żadnej sprawie poza tą decyzją dotyczącą nagród rozdanych swoim kolegom i współpracownikom – skwitował Bartosz Arłukowicz.
- Na pewno trzeba będzie przejrzeć te wszystkie umowy, te wszystkie nagrody i jeśli będzie to możliwe, zweryfikować je – dodał szef sejmowej Komisji Zdrowia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Katarzyna Sójka na odchodne przyznała nagrody za ponad 321 tys. zł. Komu?
Źródło: Puls Medycyny