COVID-19 stanie się chorobą dziecięcą? Dr Grzesiowski: są takie hipotezy

EG/TOK FM
opublikowano: 20-08-2021, 15:27

Istnieją hipotezy, że z czasem COVID-19 stanie się chorobą dziecięcą, jak cytomegalia czy mononukleoza - powiedział dr Paweł Grzesiowski.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Przebieg COVID-19 u dzieci nadal jest dość tajemniczy, szczególnie jeśli chodzi o występowania i długotrwałe skutki PIMS (ang. pediatric inflammatory multisystem syndrome temporally associated with SARS-CoV-2 – wieloukładowy zespół zapalny u dzieci po przechorowaniu COVID-19). W czasie pierwszej i drugiej fali większość dzieci przechodziła infekcję skąpo- lub bezobjawowo.

Przebieg COVID-19 u dzieci nadal jest dość tajemniczy, szczególnie jeśli chodzi o występowania i długotrwałe skutki PIMS.
iStock

COVID-19 - za zachorowania wśród dzieci odpowiada wariant Delta

– Mówiło się nawet wtedy, że wirus SARS-CoV-2 nie atakuje dzieci, że są one odporne. Jako argumentu używano twierdzenia, że dzieci przez kilka pierwszych lat życia przechodzą sporo infekcji i przeziębień, więc świetnie dają sobie radę i z zakażeniem SARS-CoV-2. Była to prawda do czasu pojawienia się i upowszechnienia wariantu Delta, który dosyć szybko zaczął się szerzyć także wśród dzieci – powiedział na antenie radia TOK FM dr n. med. Paweł Grzesiowski.

Jak dodał, widać to doskonale po danych epidemiologicznych z Europy, gdzie odsetek zakażonych w populacji pediatrycznej jest wysoki.

– Mało tego, część z nich przebiega ciężko. Raz na tysiąc przypadków takie dziecko jest hospitalizowane. Niestety, oddziałów pediatrycznych i łóżek dla dzieci jest dużo mniej niż dla dorosłych, a więc znacznie szybciej mogą się zapełnić. A przecież we wrześniu dzieci ruszą do szkół i zakażeń oraz zachorowań będzie znacznie więcej niż dziś – wyjaśnił ekspert.

Dr Paweł Grzesiowski zwrócił uwagę, że w 2020 roku wiele mówiło się o zespole PIMS.

– Stanowi on nawet zagrożenie życia. Zdarza się wprawdzie niezbyt często, ale gdy liczba zachorowań wśród dzieci wzrośnie, może stać się poważnym problemem. COVID-19 u dzieci jako problem zaczął być dostrzegany niedawno, gdy zaczął szerzyć się wariant Delta. Ponadto dzieci nadal chorują sporadycznie, choć też zdarzają się przypadki o ciężkim przebiegu. Przypadki śmiertelne, choć się zdarzają, pozostają pojedyncze – powiedział ekspert.

COVID-19 chorobą wieku dziecięcego?

Przypomniał także, że w tej chwili dostępne i dopuszczone do użytku są szczepionki dla dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat, a więc nie ma możliwości zaszczepienia całej populacji pediatrycznej.

– Istnieją hipotezy, że z czasem COVID-19 stanie się chorobą dziecięcą, jak cytomegalia czy mononukleoza. Dorośli, jeśli przeszli COVID-19, nabyli odporności, która chroni ich przez długi czas. Poza tym możemy ich zaszczepić. A więc dla wirusa zostaje tylko populacja dzieci i niezaszczepieni dorośli – powiedział dr Grzesiowski.

COVID-19: wzrost tygodniowej średniej zakażeń o 100 proc.

O tym, że COVID-19 może atakować dzieci, ekspert poinformował także na swoim koncie na Twitterze. Wskazał także, że przez 4 tygodnie, średnia 7-dniowa zakażeń wzrosła o 100 proc. (21.VII - 97 -> 20.VIII - 189).

"Wirus nie zniknął z Polski. Czwartą falę, która właśnie się rozpędza, wywołuje superwariant DELTA, który częściowo przełamuje odporność i atakuje dzieci. Szczepienia i testy ratują życie” - napisał dr Grzesiowski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Szczepienia przeciwko COVID-19 ograniczają ryzyko PIMS u dzieci

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.