Czy lekarz może przyjąć prezent od pacjenta, nie narażając się na zarzut korupcji?
Przyjęcie przez lekarza od pacjenta niewielkiego prezentu nie powinno być traktowane jako korzyść ani uznawane za niezgodne z prawem. Prezentem o charakterze niekorupcyjnym nie mogą być jednak pieniądze, choćby w niewielkiej kwocie. Oprócz wartości prezentu, niezwykle istotny jest także cel jego wręczenia.

Ten jakże wdzięczny temat pojawia się w rozmowach nie tylko przy kawie czy konsumpcji dowodu wdzięczności. Bardzo często poruszany w rozmowach z lekarzami, budzi zainteresowanie, a zarazem wątpliwości co do pewności prawa w tej kwestii. Jak nie narazić się na zarzut popełnienia przestępstwa korupcji?
Lekarz może popełnić przestępstwo polegające na przyjęciu korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Przestępstwo to jest surowo zagrożone, jeżeli chodzi o karę, bo w typie podstawowym obejmuje od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności (art. 228 Kodeksu karnego).
Jakkolwiek groźnie to brzmi, w praktyce rzadko zdarzają się postępowania, w których prokurator zarzuca lekarzowi przyjęcie korzyści majątkowej związanej stricte z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Częściej mamy do czynienia z przekroczeniami przepisów prawa karnego w związku z udziałem lekarza w zamówieniach publicznych w szpitalach, m.in. poprzez formułowanie postanowień specyfikacji warunków zamówienia. Jednak ten aspekt relacji pomiędzy lekarzem a pacjentem często zaprząta głowę personelu medycznego. Któż bowiem nie przyjmuje czekoladek czy butelki alkoholu jako dowodu wdzięczności od nawykłego do takich czynności pacjenta lub członka jego rodziny?
Lekarz może przyjąć niewielki prezent niebędący gotówką
Zaczęliśmy od prawa karnego, więc należy podkreślić, że ukształtował się pogląd, który wskazuje, że zachowanie polegające na przyjęciu niewielkiego prezentu przez osobę pełniącą funkcję publiczną nie powinno być traktowane jako korzyść ani uznawane za niezgodne z prawem.
Są różne koncepcje prawne wskazujące, skąd wnioskować, że takie działanie nie jest przestępstwem, jednak nie miejsce tu na zgłębianie meandrów doktryny prawniczej. Stąd też czy uznamy taką wdzięczność za społecznie szkodliwą w stopniu znikomym, czy jako kontratyp pozaustawowy, nie ma to większego znaczenia w kontekście zrozumienia zasad panujących odnośnie do interpretacji korupcji.
Ważne jest natomiast podkreślenie, że wręczenie podarunku czy prezentu, który nie jest gotówką, łączy się z brakiem elementu bezprawności, o ile jest wyrazem wdzięczności i respektuje panujące w określonym środowisku zasady. Przepisy ani nawet jasno ugruntowany dorobek orzeczniczy nie precyzują, kiedy podziękowanie czy wdzięczność jest akceptowalna pod kątem prawnym, a kiedy nie.
Jakiej wartości prezent może przyjąć lekarz od pacjenta?
Kryteria oddzielające korupcję od akceptowalnego podziękowania są nieostre i zależne nie tylko od uwarunkowań środowiska, ale np. od statusu materialnego osób pozostających w relacji obdarowany - obdarowujący. Ekwiwalent świadczenia prezentowego określa się w wypowiedziach prawników na 100 lub 200 zł, jednak nie ma co do tego jasno wyznaczonych wytycznych, które wiązałyby sądy i prokuratury. Na pewno jednak prezent ma mieć charakter symboliczny, celem wręczenia ma być okazanie wdzięczności, a przyjęcie prezentu musi nastąpić po dokonaniu czynności, za którą pacjent dziękuję.
Wskazane wyżej kwoty w jakiś sposób korespondują art. 58 ustawy Prawo farmaceutyczne. Przepis ten zabrania kierowania do osób uprawnionych do wystawiania recept oraz osób prowadzących obrót produktami leczniczymi reklamy produktu leczniczego polegającej na: wręczaniu, oferowaniu i obiecywaniu korzyści materialnych, prezentów i różnych ułatwień, nagród, wycieczek oraz organizowaniu i finansowaniu spotkań promocyjnych produktów leczniczych, podczas których przejawy gościnności wykraczają poza główny cel tego spotkania. Jednakże wyłącza ten obowiązek, o ile przedmioty nie przekraczają wartości 100 zł, są związane z praktyką medyczną lub farmaceutyczną i są opatrzone znakiem reklamującym daną firmę lub produkt leczniczy. Ten przykładowy przepis pozwala zorientować się w „widełkach” wartości granicznych korupcji, jednak należy zaznaczyć że nie ma on żadnego związku ze wspomnianym wyżej art. 228 Kodeksu karnego.
Zawsze aktualny przepis Kodeksu Etyki Lekarskiej - lekarz nie może uzależniać leczenia od uzyskania materialnych korzyści
Argumenty odnośnie do naganności zachowań korupcyjnych wspiera treść art. 68 Kodeksu etyki lekarskiej (KEL): „Jeżeli z zatrudnienia lekarza wynika, że winien on spełniać swe obowiązki wobec powierzonych jego opiece chorych bez świadczeń finansowych z ich strony, to nie może żądać od tych chorych wynagrodzenia w jakiejkolwiek formie ani też uzależniać leczenia od uzyskania materialnych korzyści”.
Wydaje się że ten przepis etyczny oddaje w pełni sens psychicznego nastawienia potencjalnego sprawcy przestępstwa korupcji. Zwłaszcza że także pod kątem regulacji etycznych sąd karny winien oceniać postawy lekarza w kontekście zarzucanych mu potencjalnie przestępstw. Ta teza ma głębokie zakorzenienie w specyficznym charakterze KEL jako regulacji wewnętrznej, która może sui generis stać się regulacją powszechnie obowiązującą lekarzy i lekarzy dentystów.
Lekarz i pacjent nie mogą być umówieni co do celu „drobnej korzyści”
Jak wspomniałem, prezentem o charakterze niekorupcyjnym nie mogą być pieniądze, choćby w niewielkiej kwocie. Wyjątkiem mógłby tu być dowód wdzięczności w postaci monety kolekcjonerskiej, jednak pojawiałaby się wątpliwość odnośnie do symboliczności podarunku.
Oprócz wartości prezentu, niezwykle istotny jest cel jego wręczenia. Może być tak, że okazywana wdzięczność jest nią tylko dla pozoru, bowiem jest wcześniej umówionym świadczeniem w zamian za określone zachowanie (typ kwalifikowany przestępstwa zagrożony karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat). Gdy dochodzi do łapownictwa, naruszona zostaje integralność moralna lekarza, ponieważ podejmuje on czynność w zamian za korzyść majątkową lub osobistą. Może to być czynność polegająca na przyspieszeniu kolejki do świadczeń dla danej osoby czy przyjęcie korzyści finansowej za wydelegowanie do operacji odpowiednio doświadczonego specjalisty.
Zwyczajowy dowód wdzięczności różni się od zachowania przestępnego tym, że obdarowany jeszcze przed jego przyjęciem podejmuje i przeprowadza daną czynność, niezależnie od otrzymania bądź nieotrzymania korzyści majątkowej lub osobistej. Z reguły nie wie bowiem, że po tej czynności ma cokolwiek w zamian otrzymać.
Jak widzimy, granica między akceptowalnym prezentem a łapówką jest cienka, jednak po odpowiedniej analizie prawno-moralnej niezbyt trudna do uchwycenia. Najważniejsze jednak, co chyba powtarzam do znudzenia, to dokładnie przeanalizować każdy relewantny aspekt danego przypadku i postępować niezwykle ostrożnie.
POLECAMY TAKŻE: Czy lekarz zawsze ma obowiązek udzielenia pomocy?
Źródło: Puls Medycyny