Debata o korupcji (cd.)

Anna Gwozdowska
opublikowano: 25-10-2006, 00:00

Próbom ograniczania łapówkarstwa, podejmowanym przez policję, a już wkrótce przez CBA, towarzyszy raczej obojętność środowiska medycznego i większości pacjentów. Na początku października minister zdrowia powołał do życia swój zespół ds. przeciwdziałania oszustwom i korupcji w ochronie zdrowia. Powstała także strona www, na której zainteresowani znajdą definicję korupcji, informacje o metodach zwalczania tego zjawiska w krajach Unii Europejskiej, a także zwrotny adres mailowy. Konrad Stolarski, wiceprzewodniczący resortowego zespołu, zastrzega jednak, że nie będzie to gorąca linia dla donosicieli, a maile będą głównie źródłem informacji i pozwolą opisać mechanizmy korupcyjne.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Skuteczność ministerialnego zespołu będzie można sprawdzić dopiero za kilka miesięcy, ale już teraz krytycy antykorupcyjnej kampanii argumentują, że dopóki lekarze nie będą dobrze zarabiać, dopóty korupcja nie zniknie.

Cicho sza

Lekarze często usprawiedliwiają się, że to pacjenci mają zwyczaj wręczania im dowodów wdzięczności. Zresztą np. drogi koniak, od czasu, kiedy w sklepach można już kupić wszystko, podobno przestał być traktowany jak łapówka. Dyrektorom publicznych szpitali "ewentualna" korupcja wśród lekarzy czy pielęgniarek także nie spędza snu z powiek. Trudno się zresztą dziwić, bo np. Wojciech Szafrański, dyrektor Szpitala Powiatowego w Bochni musiał się przede wszystkim zająć 16-milionowym zadłużeniem placówki. Udało mu się wyprowadzić szpital z ruiny. Na tropienie korupcji nie ma czasu. "Szpital ma codziennie tak dużo zagadnień do rozwiązywania, że nawet się tym nie zajmuję - przyznaje Wojciech Szafrański. - Być może także dlatego, że mam taki charakter i nikogo z góry nie podejrzewam". Przyznaje jednak, że ostrzegł wszystkich lekarzy, że udowodnione łapówkarstwo ukaże dyscyplinarnym zwolnieniem.
O korupcji nie słyszeli także od pacjentów szpitalni rzecznicy praw pacjenta. Nowo zatrudniony rzecznik pacjenta jednego ze szpitali w Krakowie odsyła w tej sprawie do biura rzecznika praw pacjenta w małopolskim NFZ.
O korupcji po prostu się nie mówi, bez względu na to, czy w jakiejś placówce naprawdę jest, czy w ogóle nie występuje. Do Przemysława Wojtysa, dyrektora szpitala w Dębicy nigdy nikt nie przyszedł skarżyć się na łapówkarstwo. "Oczywiście w przypadku uzasadnionego podejrzenia, sprawa skończyłaby się w prokuraturze - przyznaje P. Wojtys. - Jako prawnik stosuję jednak zawsze zasadę domniemania niewinności. Nie mam żadnego powodu, aby z góry o coś kogoś podejrzewać". Jego zdaniem, łapówkarstwo przestałoby istnieć, gdyby wynagrodzenia lekarzy były odpowiednio wysokie. "Na brak korupcji systemy państw zachodnich pracowały latami. Może to kwestia następnego pokolenia - zastanawia się P. Wojtys. - Nieuchronnie czeka nas prywatyzacja, być może małymi kroczkami, ale nas czeka. Z tego będą wynikały większe zarobki i zjawisko korupcji, tam gdzie występuje, będzie zanikać".
Podobne zdanie prezentuje w swoich oświadczeniach Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL, uważa, że istnieniu korupcji sprzyja obecny system w ochronie zdrowia, m.in. monopolistyczna pozycja NFZ i właśnie niskie płace.

Współpraca czy donos

Policjanci uważają jednak, że zjawisko korupcji już teraz można ograniczyć. Podkreślają, że najlepsze efekty osiągają wtedy, kiedy mogą liczyć na współpracę zwykłych obywateli. Ochrona zdrowia nie jest tutaj wyjątkiem. Pacjenci jednak stosunkowo rzadko dają się przekonać do zwalczania łapówkarstwa. Próbę zachęcenia ich do współpracy z policją podjął małopolski oddział NFZ. W 2004 roku uruchomiono tam specjalną linię telefoniczną dla wszystkich, którzy będą chcieli poskarżyć się np. na złą obsługę w placówkach ochrony zdrowia, ale także opowiedzieć o sytuacjach korupcyjnych. Tą drogą udało się np. dowiedzieć o przypadku żądania łapówek za wypełnianie dokumentacji emerytalno-rentowej czy wyłudzaniu opłat za bezpłatne badania USG.
Tomasz Filarski, rzecznik praw pacjenta z małopolskiego oddziału NFZ uważa, iż pomysł wypalił głównie dlatego, że informatorom zapewniono anonimowość. A kiedy już zadzwonią na "linię pacjenta", udaje się ich czasem przekonać do kontaktu z policją. Wtedy informacje zgłaszane do Wydziału Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej w Krakowie są dla policji szczególnie cenne.
Według Jerzego Wentrycha, naczelnika wydziału ds. walki z korupcją w krakowskiej KW, ludzie nie decydują się w takich sytuacjach na kontakt z policją, bo obawiają się odpowiedzialności karnej. Tymczasem zgodnie z nowym prawem (art. 229, par. 6 Kodeksu karnego), osoby, które poinformują o przypadku wręczenia czy żądania łapówki, same za łapówkarstwo nie odpowiedzą. "Inny problem polega na tym, że ludzie obawiają się, iż współpraca z policją utrudni im dostęp do służby zdrowia w przyszłości" - tłumaczy J. Wentrych.
Tak było ze starszą pacjentką, która kontaktowała się ostatnio z małopolskim NFZ w sprawie lekarza żądającego łapówki. Ostatecznie nie zdecydowała się na współpracę z policją. "Być może wyjściem z takiej sytuacji byłoby skierowanie takich pacjentów, we współpracy z NFZ, na leczenie w innym mieście" - zastanawia się J. Wentrych.
Mimo wszystko policjantom udaje się czasem namówić pacjentów do wzięcia udziału w kontrolowanym wręczeniu łapówki. Według J. Wentrycha, łatwiej jest współdziałać z osobami, które mają zaufanie do metod stosowanych przez policję.
Jerzy Wentrych podkreśla, że wszystkie informacje, które docierają do policji z NFZ, są szczegółowo sprawdzane, także po to, aby uniknąć sytuacji, w której lekarz zostaje pomówiony bezpodstawnie.
"Dokładnie przyglądamy się motywom informatorów, aby nie dać się wmanewrować w jakieś konflikty personalne - tłumaczy J. Wentrych. - Zatrzymanie pomówionego lekarza z zasady nie odbywa się na podstawie jednego świadectwa. Żeby nie przegrać sprawy, do procesu startujemy dopiero z przekonującym materiałem".

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Anna Gwozdowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.