Diagności chcą bezpośrednich kontraktów
Polscy lekarze wciąż zbyt rzadko zlecają swoim pacjentom badania laboratoryjne, mimo że powinny być one podstawą przy stawianiu diagnozy, wyborze właściwej terapii i ocenie efektów leczenia — alarmuje Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych. Zdaniem diagnostów, konieczna jest jak najszybsza zmiana sposobu finansowania diagnostyki przez NFZ.

Diagnostyka laboratoryjna dostarcza 60-90 proc. wszystkich informacji potrzebnych do podjęcia decyzji o skutecznym sposobie leczenia pacjenta. Dlatego właściwe jej wykorzystanie pozwala znacząco obniżyć ryzyko komplikacji oraz koszty leczenia — przekonuje Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych (KIDL).
To się opłaca systemowi
Od lat specjaliści zatrudnieni w Państwowym Zakładzie Higieny — NIZP apelują do lekarzy, aby przed ordynacją antybiotyków zlecali odpowiednie badania mikrobiologiczne, by zapobiec zbędnemu podawaniu leków przeciwbakteryjnych w przypadkach chorób wirusowych. Prof. Jerzy Naskalski, przewodniczący Kolegium Medycyny Laboratoryjnej w Polsce, dodaje, że bardzo ważne jest też zachęcanie pacjentów do wykonywania regularnych badań kontrolnych w ramach profilaktyki. „Człowiek, jak samolot, wymaga regularnych badań diagnostycznych. Wykrycie odpowiednio wcześnie pewnych niewielkich patologii może zapobiec rozwojowi groźnej choroby” — tłumaczy profesor.
Jednak w Polsce — jak twierdzi dr Elżbieta Puacz, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych — często jedynym wskazaniem do podjęcia terapii są zewnętrzne symptomy choroby, a badania diagnostyczne wykonuje się zdecydowanie za rzadko.
Cały tekst przeczytasz w najnowszym wydaniu Pulsu Medycyny już w środę 13 czerwca.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska