Izabela Leszczyna: często mówimy o lekarzach i pielęgniarkach. W centrum musi być pacjent
- W centrum musi być pacjent - podkreślała posłanka Koalicji Obywatelskiej Izabela Leszczyna, wymieniana wśród potencjalnych kandydatów na przyszłego ministra zdrowia, w Rozmowie Piaseckiego TVN24. Jak oceniła, rząd PiS w ciągu ostatnich 8 lat mówił o lekarzach, pielęgniarkach i innych zawodach medycznych jednak koncentrując się na dwóch rzeczach: dokładał pieniądze i wprowadzał kolejne regulacje. W efekcie prowadząc do przeregulowania ochrony zdrowia i zwiększenia biurokracji.

Kto dostanie fotel ministra zdrowia? - Wszystko zależy od premiera Donalda Tuska. Mamy gotowy rząd i jeśli tylko Mateusz Morawiecki przestanie robić tę szopkę, to premier Tusk ogłosi rząd – odpowiedziała posłanka Izabela Leszczyna na pytanie o to czy zostanie nowym ministrem zdrowia w rządzie KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kto będzie nowym ministrem zdrowia? Kolejne nazwisko na giełdzie nazwisk
- Wiele osób mówi, że na całym świecie nie ma systemu ochrony zdrowia, który by zadowalał ludzi i coś w tym rzeczywiście jest. Wszędzie pewnie są luki i niedociągnięcia. Ale w każdej dziedzinie życia, po 8 latach rządów PiS, jest sporo do zrobienia i na pewno w ochronie zdrowia też. To jest trudny resort, jest dla nas priorytetowy. Celem nowego ministra powinno być to, żebyśmy dłużej żyli w lepszym zdrowiu – mówiła posłanka KO.
- Pewnie zawsze będą ludzie chorzy, którym nie da się w którymś momencie pomóc. Na pewno jednak da się tam wiele zrobić, wprowadzić zmiany organizacyjne w konsensusie z partnerami. W centrum musi być pacjent. Często mówimy o lekarzach, pielęgniarkach i innych zawodach medycznych i ostatni rząd tym zagadnieniom sporo energii polegającej na dwóch rzeczach: dokładał pieniądze i wprowadzał kolejne regulacje. Przeregulowane szpitale, za dużo biurokracji dla lekarza, za mało kadry itd. – podsumowała rządy PiS w zdrowiu Leszczyna.
Posłanka skomentowała również jedną z zapowiedzi wyborczych Koalicji Obywatelskiej, dotyczącą zniesienia limitów na świadczenia zdrowotne. – To są znaczące pieniądze, ale na początku. Pacjent nie przyjdzie do szpitala dwa razy z tą samą chorobą. Trochę byśmy jednak, otwierając szerzej drzwi, spowodowali, że na przykład drogi sprzęt mógłby być wykorzystywany lepiej. Posłanka dodała, że w takiej sytuacji na pewno znaleźliby się lekarze i pielęgniarki, którzy by ten sprzęt obsłużyli po godzinach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Izabela Leszczyna zostanie szefową resortu zdrowia?
Źródło: Puls Medycyny