Jesienią czeka nas epidemia krztuśca? Ekspertka odpowiada

MAT/PAP
opublikowano: 19-04-2024, 07:30

Jesienią możemy mieć w Polsce większą niż zwykle liczbę zachorowań na krztusiec. Choroby zakaźne zawsze występują falami, a fali zachorowań na krztusiec dawno nie było - zauważa prof. Ewa Majda-Stanisławska. I przypomina, że Czechy już mierzą się z tym problemem.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Krztusiec to choroba długo trwająca (nawet do ośmiu tygodni) i predysponująca później do infekcji dróg oddechowych przez przynajmniej kilka tygodni. Dla dzieci, które mają schorzenia dodatkowe, może być nawet groźna dla życia.
Krztusiec to choroba długo trwająca (nawet do ośmiu tygodni) i predysponująca później do infekcji dróg oddechowych przez przynajmniej kilka tygodni. Dla dzieci, które mają schorzenia dodatkowe, może być nawet groźna dla życia.
Fot. iStock

Krztusiec nazywany jest też kokluszem. To choroba zakaźna wywoływana przez bakterie, tzw. pałeczki krztuśca. Atakuje układ oddechowy i jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci.

— Jesienią tego roku możemy mieć do czynienia z większą niż zwykle liczbą zachorowań na krztusiec. Choroby zakaźne zawsze występują falami, a fali zachorowań na krztusiec dawno nie było. To się nazywa epidemia uzupełniająca — tłumaczyła dr hab. Ewa Majda-Stanisławska, prof. UMŁ, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych Dzieci Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i Oddziału Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Pasożytniczych dla Dzieci Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr Władysława Biegańskiego w Łodzi podczas briefingu prasowego, który odbył się w czwartek (18 kwietnia) w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

I dodała, że ubiegły rok „należał” do szkarlatyny, a jeszcze poprzedni — do ospy wietrznej. Teraz powraca krztusiec. Trend ten widać już w Czechach, gdzie od początku 2024 r. stwierdzono łącznie 7888 zachorowań, a w ostatnim tygodniu — 1494 przypadki. To rekordowy wzrost, nienotowany u naszego południowego sąsiada od 1959 r.

Prof. Majda-Stanisławska podkreśliła, że krztusiec to choroba długo trwająca (nawet do ośmiu tygodni) i predysponująca później do infekcji dróg oddechowych przez przynajmniej kilka tygodni. Dla dzieci, które mają schorzenia dodatkowe, może być nawet groźna dla życia.

Ekspertka zaznaczyła, że krztuścowi można przeciwdziałać przede wszystkim poprzez szczepienia. Ogromne znaczenie ma odporność populacyjna, zbiorowiskowa. Korzystają z niej nie tylko osoby zaszczepione, ale także ci, którzy nie byli szczepieni, a są podatni na infekcje. Pozostaje pytanie, jaka część społeczeństwa musi być zaszczepiona, aby to miało znaczenie, aby pozostali skorzystali z odporności zbiorowej.

— W przypadku krztuśca i odry to 94 proc. To najbardziej zaraźliwe choroby. W ich przypadku od jednego chorego zarazi się do 12 do 17, a nawet 18 osób podatnych — podsumowała prof. Majda-Stanisławska.

Podczas wspomnianego briefingu przedstawiono też wyniki ankiety dotyczącej szczepień dzieci w regionie. Na 1296 rodziców 96 proc. zadeklarowało przyjmowanie przez dziecko szczepień okresowych, 3 proc. przyznało, że nie szczepi swoich dzieci, a pozostali ankietowani (1 proc.) nie udzielili odpowiedzi na pytanie.

ZOBACZ TAKŻE: W styczniu i lutym potwierdzono w Polsce dwukrotnie więcej przypadków krztuśca niż w 2023 r. w tym okresie

Rośnie liczba przypadków odry w Polsce. Ważny komunikat Narodowego Instytutu Zdrowia dla lekarzy

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.