Kardiologia ze zwolnionym tętnem
Kardiologia ze zwolnionym tętnem
- Alina Treptow
Nowe wyceny w kardiologii obowiązują już od lipca. Mimo że cięcia są mniejsze od zaproponowanych przez AOTMiT, kardiolodzy nadal kreślą czarne scenariusze.
Choć Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) opublikowała nowe taryfy wycen w kardiologii zaledwie dwa miesiące temu, obowiązują one już od lipca 2016 r., a nie jak spodziewało się środowisko medyczne od stycznia 2017 r. Wprowadzone obniżki wycen w kardiologii interwencyjnej okazały się jednak mniejsze niż proponowano w kwietniu — zamiast 30-60 proc. wynoszą 20-30 proc.
Mimo że cięcia są już faktem, środowisko kardiologów się nie poddaje i wysyła kolejne oficjalne pisma: „Do premier Beaty Szydło oraz ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła” — informuje prof. Dariusz Dudek, przewodniczący rady Instytutu Kardiologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.
Kardiolodzy przygotowali również własne statystyki, pokazujące, że obniżki są zbyt wysokie. Do tej pory udało się im zebrać dane z ponad 50 jednostek kardiologicznych. „Pokazują one, że koszty świadczeń kardiologicznych są dużo wyższe od tych, które podawała w wyliczeniach AOTMiT” — przekonuje kardiolog prof. Jacek Legutko.
Środowisko kardiologiczne chce przedstawić własne propozycje wycen. Planuje opracować je do końca roku, by mogły wejść w życie na początku przyszłego. „Nie można pozwolić na obniżki zaproponowane przez AOTMiT. Mogą się one skończyć tragicznymi skutkami — gorszymi metodami leczenia, gorszym dostępem do kardiologów oraz wyższą śmiertelnością pacjentów. Obniżki to rzeczywiście pozorne oszczędności, bo ogólne koszty będą wyższe. Zwiększą się wydatki państwa na zwolnienia chorobowe czy renty” — alarmuje prof. Wojciech Drygas z Instytutu Kardiologii im. Prymasa Tysiąclecia Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
Zdaniem profesora, koszty będą rosły wraz ze starzejącym się społeczeństwem. Szacuje się, że w 2030 r. łączne koszty chorób sercowo-naczyniowych — bezpośrednie i pośrednie — wyniosą w Polsce 93 mld zł.
Równolegle Polskie Towarzystwo Kardiologiczne przedstawiło projekt Kardiologia 2017+, który jest odpowiedzią na redukcje wycen. Wśród propozycji znajduje się m.in. rozdzielenie zakresu świadczeń w kardiologii na procedury ratujące życie i planowe. „Co do procedur planowych zgadzamy się, iż powinny być przebudowane” — mówi prof. Dariusz Dudek. Kardiolodzy uważają, że konieczny jest wzrost finansowania zabiegów ratujących życie, zgodnie z wyliczonymi kosztami i materiałami złożonymi do resortu i agencji w czerwcu.
„Dodatkowo należałoby umieścić w koszyku świadczeń gwarantowanych nowe procedury o udokumentowanym, korzystnym wpływie na wyniki leczenia — stymulator bezelektrodowy, defibrylator podskórny, telemonitoring oraz stworzyć system regionalnych centrów leczenia powikłań elektroterapii z zapewnieniem ich finansowania” — tłumaczył dr hab. Marcin Grabowski z I Katedry i Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Warszawie.
O tym, że wyceny w kardiologii są korzystne dla świadczeniodawców i należałoby je zmniejszyć, mówi się od kilku lat. Pierwsze, niewielkie cięcia miały miejsce już kilka lat temu. Mimo to, zdaniem resortu zdrowia, NFZ, AOTMiT oraz przedstawicieli części środowiska medycznego — pole do dalszych obniżek jest ciągle duże. Część środowiska zgadza się, że na niektórych świadczeniach można zarobić, ale nie na wszystkich.
„Gorsza wycena zmniejszy wpływy publicznych jednostek służby zdrowia, które rozliczają się z bardzo wielu różnych pacjentów. Są tacy chorzy, których można rozliczyć na plus, ale są i tacy, którzy generują duże koszty. Tych drugich jest niemało, co wynika z demografii. Chorzy są coraz starsi, chorują na wiele chorób jednocześnie, co podraża terapię i hospitalizację. Niższe wyceny będą oznaczać tańsze metody terapeutyczne. Obawiamy się, że leczenie będzie gorsze, co w efekcie — po pewnym czasie — przełoży się na gorsze rokowania i wzrost śmiertelności” — uważa prof. Piotr Hoffman, prezes PTK.
Prof. Stefan Grajek, kierownik I Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu przekonuje, że straci nie tylko kardiologia, ale również inne specjalizacje.
„Budżet naszego szpitala zmniejszy się o 6-6,5 mln zł. Dla szpitala balansującego na krawędzi to klęska. Nadwyżka z kardiologii inwazyjnej pokrywała zakup sprzętu na trudne i kosztowne zabiegi nierefundowane przez NFZ, stanowiła dodatkową rezerwę dyrekcji na szereg niespodziewanych wydatków. Pieniądze nie szły na wynagrodzenia kardiologów. Dodatkowo jesteśmy ośrodkiem akademickim i kontakt z najnowszymi technikami zabiegowymi jest bardzo istotny — z czego to sfinansujemy? Chorzy będą leczeni najtańszymi produktami, a jak widać ze złożonych propozycji — intencją ministerstwa jest rekomendowanie zachowawczych metod leczenia zawału serca, bo są tańsze” — mówi prof. Stefan Grajek.
„Chcemy podnosić procedury pediatryczne, głównie wysokospecjalistyczne, które od ośmiu lat były niedoszacowane. Zwiększa się też wycena opieki długoterminowej. Wszystkie działania, które teraz będą podejmowane, będą służyły wyrównaniu, czyli podniesieniu wycen tam, gdzie procedury, chociażby internistyczne, były przez osiem lat niedoszacowane” — przekonywał Marek Tombarkiewicz.
Zdecydowanie mniej powodów do zadowolenia mają kardiolodzy interwencyjni, ponieważ w tej dziedzinie prezes NFZ, zgodnie z wcześniej dokonaną taryfikacją AOTMiT, obniżył wyceny świadczeń.
„Nie widzę zagrożenia dla funkcjonowania i rozwoju polskiej kardiologii. To była najbardziej dynamicznie rozwijająca się dziedzina medycyny. Nie wierzę w to, że nagle, poprzez zmniejszenie wycen, ten dział medycyny ulegnie poważnemu zachwianiu” — zapewniał wiceminister.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Alina Treptow, MAR
Nowe wyceny w kardiologii obowiązują już od lipca. Mimo że cięcia są mniejsze od zaproponowanych przez AOTMiT, kardiolodzy nadal kreślą czarne scenariusze.
Choć Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) opublikowała nowe taryfy wycen w kardiologii zaledwie dwa miesiące temu, obowiązują one już od lipca 2016 r., a nie jak spodziewało się środowisko medyczne od stycznia 2017 r. Wprowadzone obniżki wycen w kardiologii interwencyjnej okazały się jednak mniejsze niż proponowano w kwietniu — zamiast 30-60 proc. wynoszą 20-30 proc.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach