Koniec obowiązkowego rejestru ciąż - jest projekt rozporządzenia
Informacja o ciąży ma być przekazywana do Systemu Informacji Medycznej wyłącznie na wniosek pacjentki - przewiduje projekt rozporządzenia ministra zdrowia. Resort przekonuje jednak, że ze względu na bezpieczeństwo ciężarnej kobiety warto, żeby takie dane trafiały do SIM.

Na początku sierpnia resort zdrowia informował, że minister Izabela Leszczyna podjęła decyzję o zmianie rozporządzenia dot. tzw. rejestru ciąż. Chodzi o przepisy rozszerzające katalog danych wprowadzanych do rejestru zdarzeń medycznych m.in. o ciążę, które weszły w życie w 2022 r. Budziły one obawy, że dane o utracie ciąży będą wykorzystywane w postępowaniach sądowych. Krytycy tego rozwiązania nazywali gromadzenie danych o ciąży w systemie teleinformatycznym "rejestrem ciąż".
Resort już pod nowym kierownictwem uspokajał, że celem zbierania danych w SIM (Systemie Informacji Medycznej) jest zapewnienie pracownikom medycznym dostępu do danych o zdrowiu pacjenta wyłącznie w celu zapewnienia jak najwyższej jakości świadczeń zdrowotnych. “Przekazywanie przez usługodawcę do SIM informacji o ciąży pacjentki służy zatem dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz płodowi" - podkreśliło MZ w informacji, którą przekazało PAP.
Ostatecznie minister Leszczyna zdecydowała jednak o zmianie rozporządzenia, obiecując, że wejdzie ona w życie we wrześniu 2024 r.
Informacja o ciąży w SIM wyłącznie na życzenie pacjentki
Projekt nowelizacji ukazał się 21 sierpnia w Rządowym Centrum Legislacji. Zaproponowano w nim, aby dotychczasowy obowiązek przekazywania informacji o ciąży stał się działaniem usługodawcy na wniosek pacjentki.
Co istotne - zaznaczono w uzasadnieniu projektu - obecnie przekazanie do Systemu Informacji Medycznej informacji o ciąży jest uzależnione od zakresu świadczenia zdrowotnego udzielanego przez usługodawcę, ponieważ informacja musi identyfikować to świadczenie. Po wejściu w życie projektowanych przepisów możliwość zaraportowania do SIM danych o ciąży będzie uzależnione od wystąpienia jednocześnie dwóch czynników, tj. niezbędne będzie:
1) udzielenie świadczeniobiorcy świadczenia zdrowotnego lub udzielanie istotnej procedury medycznej;
2) oświadczenie (wola/wniosek) pacjentki dotyczące przekazania informacji dotyczących ciąży.
Co na to prawo unijne?
Resort zaznaczył także, że informacja o ciąży odpowiada zakresowi danych zdefiniowanych przez Komisje Europejską w Patient Summary (Skrócona Karta Zdrowia Pacjenta), który jest podstawowym zbiorem danych na temat zdrowia pacjenta, pozwalającym pracownikom medycznym, głównie w sytuacjach zagrożenia życia, na pozyskanie najistotniejszych informacji na temat jego zdrowia. Niemniej jednak, kwestia określania polityki dotyczącej zdrowia, jak również organizacji i świadczenia usług zdrowotnych i opieki medycznej pozostaje w gestii państw członkowskich Unii Europejskie. Nie ma zatem przeciwwskazań prawnych, aby państwo członkowskie Unii Europejskiej uzależniło możliwość przekazywania danych zdarzenia medycznego do Systemu Informacji Medycznej od wniosku świadczeniobiorcy - wyjaśniło MZ.
MZ przekonuje jednak, że przekazanie danych o ciąży “się opłaca”
Jak zwraca uwagę dalej resort, przekazywanie do SIM informacji o ciąży jest szczególnie istotne, bo jest związane z kwestią bezpieczeństwa kobiety ciężarnej (część badań nie może być wykonywana w ciąży lub wymaga zmiany w procedurze) i właściwej reakcji na wynik danego badania. W wybranych przypadkach normy dla kobiet ciężarnych są inne niż poza ciążą.
Szczególnego znaczenia informacja o ciąży nabiera w sytuacji urazów, konieczności wykonania badań radiologicznych z kontrastem, znieczuleń itp. Poza tym, wiedza na temat badań zlecanych i wykonywanych w czasie ciąży może być przydatna w przypadku ewentualnego poszerzania zakresu refundacji dla kobiet ciężarnych i będących w połogu.
Informacja, że pacjentka jest w ciąży, to zwrócenie uwagi na konieczność zachowania odpowiedniej dbałości i staranności w doborze proponowanych badań dodatkowych i zlecanych leków.
“Niemniej jednak decyzję o przekazaniu danych, zgodnie z projektowanym rozporządzeniem, pozostawia się w gestii samego usługobiorcy” - podkreślono w uzasadnieniu projektu.
Źródło: Puls Medycyny