Konieczny: na ochronę zdrowia brakuje nawet kilku miliardów, składka zdrowotna się nie sprawdza
Jeśli budżet jest w tak dobrej sytuacji, że możemy obniżać składkę i dopłacać z budżetu brakujące pieniądze, a brakuje dużo, bo ta kwota idzie w miliardy, to zgoda. Ale w budżecie pieniędzy niezbędnych do zapewnienia poprawy jakości opieki zdrowotnej nie ma. Naszym zdaniem składka się już nie sprawdza od wielu już lat - uważa wiceminister Wojciech Konieczny.

27 sierpnia gościem Polskiego Radia był wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, wiceminister zdrowia. W rozmowie odniósł się m.in. do kwestii finansowania ochrony zdrowia oraz trwającej dyskusji o zmianach w składce zdrowotnej.
Składka zdrowotna to przeżytek?
Jego zdaniem rozwiązanie umożliwiające poprawę jakości opieki przy jednoczesnym zmniejszeniu finansowania ochrony zdrowia nie istnieje.
– Jeśli budżet jest w tak dobrej sytuacji, że możemy obniżać składkę i dopłacać z budżetu brakujące pieniądze, a brakuje dużo, bo ta kwota idzie w miliardy, to zgoda. Ale w budżecie pieniędzy niezbędnych do zapewnienia poprawy jakości opieki zdrowotnej nie ma. Naszym zdaniem składka się już nie sprawdza od wielu już lat i nie skutkuje poprawą jakości opieki jakiej byśmy oczekiwali. Należy to radykalnie zmienić i skończyć z niewydolną fikcją - powiedział Konieczny, dodając, że jego zdaniem ochrona zdrowia powinna być finansowana z budżetu.
– Nasze ( Lewicy - red.) rozwiązanie w tym zakresie jest kompleksowe, ale to nie jest rozwiązanie, które można wprowadzić od 1 stycznia przyszłego roku, bo wiąże się z wieloma zmianami legislacyjnymi. Realne byłoby jego wprowadzenie od stycznia 2026 r. - dodał wiceminister.
Jak twierdzi wiceminister Konieczny, obecnie ochronie zdrowia brakuje nawet kilku miliardów, choć na wysokość tej kwoty wpływa wiele czynników, stąd trudną ją precyzyjnie ocenić.
Jakie propozycje są obecnie w grze?
Według projektu resortów finasów i zdrowia przedsiębiorcy na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W przypadku płacących podatek liniowy składka ma być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłacą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, również bez możliwości odliczenia od podatku.
Polska 2050 przedstawiła w marcu swoją propozycję zmian ws. składki zdrowotnej. Następnie ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do swojego projektu - zamiast kwotowego poziomu składki zaproponowało ryczałtowe kwoty 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia, w zależności od dochodu.
Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Od 1 stycznia 2025 r. zmiany w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Ma zniknąć ta od sprzedaży środków trwałych
Źródło: Puls Medycyny