Konkretyzuje się koncepcja zmian w lecznictwie onkologicznym
Konkretyzuje się koncepcja zmian w lecznictwie onkologicznym
Resort zdrowia ujawnił środowiskom medycznym szczegóły reformy onkologicznej. Wiadomo już, jacy lekarze specjaliści zostaną zaangażowani w szybszą diagnostykę, kto będzie koordynował kolejne etapy leczenia pacjenta oraz co będzie premiowane.
Ministerstwo Zdrowia w ramach konsultacji ze środowiskiem medycznym przedstawiło kolejne szczegóły związane z pakietem antykolejkowym. Wymieniono specjalności lekarskie uczestniczące w procesie diagnostycznym, zasady koordynowania terapii oraz premiowania efektywności leczenia. Przedstawiciele resortu pokazali również, jak cały proces będzie wyglądał z punktu widzenia pacjenta. Gotowego projektu reformy można spodziewać się po wyborach do Europarlamentu. „Do Sejmu powinien trafić w wakacje” — zapowiada Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.
Grupa wybranych specjalistów
Zgodnie z założeniami, każdy pacjent z podejrzeniem nowotworu zostanie skierowany do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) na badania. Powinien tam trafić w ciągu maksymalnie dwóch tygodni. W AOS czeka go podstawowa i pogłębiona diagnostyka. Pierwszą mają wykonywać lekarze: onkolodzy, chirurdzy onkologiczni, chirurdzy ogólni, neurochirurdzy, gastroenterolodzy, ginekolodzy, ginekolodzy onkolodzy, hematolodzy, laryngolodzy, urolodzy, torakochirurdzy, pulmonolodzy, chirurdzy przewodu pokarmowego. Specjaliści mają dwa tygodnie na przeprowadzenie badań i postawienie diagnozy.
Po pogłębionej diagnostyce, obejmującej m.in. ocenę stopnia zaawansowania choroby, będzie razem z pacjentem ustalany indywidualny plan leczenia, m.in. wybierany rodzaj terapii, wyznaczane terminy świadczeń.
W trakcie pierwszej terapii następuje zmiana prowadzącego — z AOS na tzw. koordynatora opieki. To on będzie prowadził pacjenta w ramach skoordynowanego i kompleksowego leczenia. Nie oznacza to jednak, że pacjent będzie miał wszystkie świadczenia wykonywane pod jednym dachem. Koordynator będzie mógł współpracować z podwykonawcami w ramach sieci. Ważnym elementem w ocenie poszczególnych sieci ma być jakość mierzona nie wielkością infrastruktury, ale wynikami leczenia. Gdzie, kiedy i jak mają być wykorzystywane te oceny, poznamy dopiero po publikacji szczegółowych rozporządzeń i zarządzeń.
Jakość i terminowość będą premiowane
Według informacji Ministerstwa Zdrowia, uczestnicy danego konsorcjum leczniczego nie będą musieli posiadać kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, wystarczy, że taki kontrakt będzie miał koordynator. Resort jednak nie ukrywał, że cały program oparty został na publicznym sektorze i podmiotach, które obecnie w nim działają.
Po zakończeniu pierwszej terapii koordynator ma kierować pacjenta na dalsze leczenie lub do „skoordynowanej opieki długofalowej”, czyli lekarza specjalisty i poz. Lekarze w obu tych specjalizacjach za „efektywny” udział w szybkiej ścieżce onkologicznej będą premiowani. „Lekarz poz dostanie dodatkowe wynagrodzenie za każdego pacjenta skierowanego na szybką ścieżkę. Jego wysokość będzie uzależniona od współczynnika skierowanie vs rozpoznanie choroby” — czytamy w prezentacji Ministerstwa Zdrowia.
Słabe wyniki, czyli niski współczynnik, nie pozostaną bez konsekwencji. Współczynnik poniżej wartości minimalnej zablokuje danemu lekarzowi dostęp do szybkiej ścieżki — do czasu doszkolenia.
Pacjent, który przyjdzie z poz, dostarcza również dodatkowe pieniądze dla specjalistów. W AOS mają się też pojawić nowe, nielimitowane produkty onkologiczne, które nie były objęte kontraktem. Informacje o tym, jakie to będą świadczenia, znajdą się dopiero w szczegółowych aktach prawnych. Specjaliści będą jednak zmuszeni do przestrzegania terminów narzuconych przez nowe przepisy. Jeśli ich nie dotrzymają, muszą liczyć się z niższą stawką za świadczenia.
Diabeł tkwi… w rozporządzeniach
Zdaniem Adama Rozwadowskiego, prezesa sieci przychodni Enel-Med, cała zaprezentowana koncepcja jest dobra i korzystna dla pacjenta, „jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Do czasu publikacji szczegółowych aktów prawnych, trudno więc obiektywnie ocenić cały projekt” — mówi Adam Rozwadowski.
Robert Mołdach, ekspert ds. zdrowia, uważa, że najwięcej wątpliwości budzą od samego początku kwestie finansowe. „Wiadomo, że pieniędzy w systemie nie będzie więcej, pojawia się więc pytanie: komu je zabrać” — zastanawia się Robert Mołdach.
Z prezentacji MZ widać, gdzie resort planuje poszukać oszczędności: będą przesunięcia między szpitalnictwem i AOS. Oceniono, że zbyt dużo świadczeń odbywa się w ramach hospitalizacji. W 2011 r. aż 94 proc. diagnozowania i leczenia nowotworów przypadało na ten segment (dla porównania — w Australii było to 75 proc.).
Resort przyjrzał się też poszczególnym wydatkom na onkologię w 2011 r. Z analizy wynika, że trzy lata temu ten obszar pochłonął w ramach hospitalizacji 5,7 mld zł, z czego jednak 1,3 mld zł to były wydatki nieonkologiczne (np. z zakresu urologii).
Etapy wędrówki pacjenta
1. Lekarz poz kieruje mnie do lekarza specjalisty.
2. Po dwóch tygodniach mam wizytę.
3. W ciągu następnych 2 tygodni mam przeprowadzone badania i potwierdzoną diagnozę.
4. W ciągu kolejnych 5 tygodni lekarz stwierdza stan zaawansowania choroby, wybieram sieç terapeutyczno-diagnostycznà, a konsylium lekarskie proponuje indywidualny tryb leczenia.
5. Po pierwszej terapii koordynator kieruje mnie na dalsze leczenie lub na skoordynowanà opiekę długofalową (AOS i poz).
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Alina Treptow
Resort zdrowia ujawnił środowiskom medycznym szczegóły reformy onkologicznej. Wiadomo już, jacy lekarze specjaliści zostaną zaangażowani w szybszą diagnostykę, kto będzie koordynował kolejne etapy leczenia pacjenta oraz co będzie premiowane.
Ministerstwo Zdrowia w ramach konsultacji ze środowiskiem medycznym przedstawiło kolejne szczegóły związane z pakietem antykolejkowym. Wymieniono specjalności lekarskie uczestniczące w procesie diagnostycznym, zasady koordynowania terapii oraz premiowania efektywności leczenia. Przedstawiciele resortu pokazali również, jak cały proces będzie wyglądał z punktu widzenia pacjenta. Gotowego projektu reformy można spodziewać się po wyborach do Europarlamentu. „Do Sejmu powinien trafić w wakacje” — zapowiada Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia.Grupa wybranych specjalistówZgodnie z założeniami, każdy pacjent z podejrzeniem nowotworu zostanie skierowany do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) na badania. Powinien tam trafić w ciągu maksymalnie dwóch tygodni. W AOS czeka go podstawowa i pogłębiona diagnostyka. Pierwszą mają wykonywać lekarze: onkolodzy, chirurdzy onkologiczni, chirurdzy ogólni, neurochirurdzy, gastroenterolodzy, ginekolodzy, ginekolodzy onkolodzy, hematolodzy, laryngolodzy, urolodzy, torakochirurdzy, pulmonolodzy, chirurdzy przewodu pokarmowego. Specjaliści mają dwa tygodnie na przeprowadzenie badań i postawienie diagnozy. Po pogłębionej diagnostyce, obejmującej m.in. ocenę stopnia zaawansowania choroby, będzie razem z pacjentem ustalany indywidualny plan leczenia, m.in. wybierany rodzaj terapii, wyznaczane terminy świadczeń.W trakcie pierwszej terapii następuje zmiana prowadzącego — z AOS na tzw. koordynatora opieki. To on będzie prowadził pacjenta w ramach skoordynowanego i kompleksowego leczenia. Nie oznacza to jednak, że pacjent będzie miał wszystkie świadczenia wykonywane pod jednym dachem. Koordynator będzie mógł współpracować z podwykonawcami w ramach sieci. Ważnym elementem w ocenie poszczególnych sieci ma być jakość mierzona nie wielkością infrastruktury, ale wynikami leczenia. Gdzie, kiedy i jak mają być wykorzystywane te oceny, poznamy dopiero po publikacji szczegółowych rozporządzeń i zarządzeń.Jakość i terminowość będą premiowaneWedług informacji Ministerstwa Zdrowia, uczestnicy danego konsorcjum leczniczego nie będą musieli posiadać kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, wystarczy, że taki kontrakt będzie miał koordynator. Resort jednak nie ukrywał, że cały program oparty został na publicznym sektorze i podmiotach, które obecnie w nim działają.Po zakończeniu pierwszej terapii koordynator ma kierować pacjenta na dalsze leczenie lub do „skoordynowanej opieki długofalowej”, czyli lekarza specjalisty i poz. Lekarze w obu tych specjalizacjach za „efektywny” udział w szybkiej ścieżce onkologicznej będą premiowani. „Lekarz poz dostanie dodatkowe wynagrodzenie za każdego pacjenta skierowanego na szybką ścieżkę. Jego wysokość będzie uzależniona od współczynnika skierowanie vs rozpoznanie choroby” — czytamy w prezentacji Ministerstwa Zdrowia.Słabe wyniki, czyli niski współczynnik, nie pozostaną bez konsekwencji. Współczynnik poniżej wartości minimalnej zablokuje danemu lekarzowi dostęp do szybkiej ścieżki — do czasu doszkolenia.Pacjent, który przyjdzie z poz, dostarcza również dodatkowe pieniądze dla specjalistów. W AOS mają się też pojawić nowe, nielimitowane produkty onkologiczne, które nie były objęte kontraktem. Informacje o tym, jakie to będą świadczenia, znajdą się dopiero w szczegółowych aktach prawnych. Specjaliści będą jednak zmuszeni do przestrzegania terminów narzuconych przez nowe przepisy. Jeśli ich nie dotrzymają, muszą liczyć się z niższą stawką za świadczenia.Diabeł tkwi… w rozporządzeniachZdaniem Adama Rozwadowskiego, prezesa sieci przychodni Enel-Med, cała zaprezentowana koncepcja jest dobra i korzystna dla pacjenta, „jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Do czasu publikacji szczegółowych aktów prawnych, trudno więc obiektywnie ocenić cały projekt” — mówi Adam Rozwadowski.Robert Mołdach, ekspert ds. zdrowia, uważa, że najwięcej wątpliwości budzą od samego początku kwestie finansowe. „Wiadomo, że pieniędzy w systemie nie będzie więcej, pojawia się więc pytanie: komu je zabrać” — zastanawia się Robert Mołdach.Z prezentacji MZ widać, gdzie resort planuje poszukać oszczędności: będą przesunięcia między szpitalnictwem i AOS. Oceniono, że zbyt dużo świadczeń odbywa się w ramach hospitalizacji. W 2011 r. aż 94 proc. diagnozowania i leczenia nowotworów przypadało na ten segment (dla porównania — w Australii było to 75 proc.).Resort przyjrzał się też poszczególnym wydatkom na onkologię w 2011 r. Z analizy wynika, że trzy lata temu ten obszar pochłonął w ramach hospitalizacji 5,7 mld zł, z czego jednak 1,3 mld zł to były wydatki nieonkologiczne (np. z zakresu urologii).
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach