Lekarze z oktanami „we krwi”

W ostatni weekend wszystkie drogi przemierzane przez lekarzy na jednośladach prowadziły do Sulejowa. Na IX integracyjny zlot motocyklowy klubu DoctoRRiders, w trakcie którego podsumowano tegoroczny sezon i poczyniono plany na kolejny, przybyło blisko 180 członków i sympatyków klubu z całej Polski.

„Stało się już tradycją, że ostatni weekend sierpnia jest w naszym klubie symbolicznym podsumowaniem sezonu motocyklowego. To nie tylko czas integracji lekarzy motocyklistów z całej Polski, ale również planowania kolejnego sezonu motocyklowego” — mówi Ela Sadura, sekretarz klubu, na co dzień pracująca w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Łodzi.

Od osy po harleya

Jak wspomina Grzegorz Krzyżanowski, członek ORA w Łodzi, współzałożyciel DoctoRRiders, wszystko zaczęło się od osy i junaka, którymi w trakcie swoich studiów dojeżdżał na uczelnię.

„Gdy rozpocząłem pracę zawodową, moja motocyklowa pasja zeszła na drugi plan. Dopiero jakieś 15 lat temu udało mi się zrealizować moje marzenie — kupiłem swój pierwszy motocykl kultowej marki Harley-Davidson. Jeżdżąc, zacząłem spotykać na swojej drodze kolegów lekarzy i tak zakiełkowała myśl o stworzeniu klubu lekarzy jeżdżących na motocyklach. Swoim pomysłem podzieliłem się z dwoma braćmi — Włodkiem i Marcinem Dłużyńskimi, którzy bardzo entuzjastycznie podeszli do inicjatywy. W ten sposób w 2005 r. w Pabianicach wspólnie zorganizowaliśmy pierwszy zlot motocyklowy klubu DoctoRRiders” — wspomina początki Grzegorz Krzyżanowski.

W ciągu 9 lat przez klub przewinęło się blisko pół tysiąca lekarzy. „Nie ma takiego zakątka Polski, gdzie nie mielibyśmy naszych członków czy sympatyków. Początkowo byli to w głównej mierze panowie, ale od kilku lat obserwujemy rosnącą liczbę pań” — mówi Grzegorz Krzyżanowski.

I rzeczywiście motocyklowa emancypacja zaznaczyła się na tegorocznym zakończeniu sezonu. Wśród kierowców motocykli z całej Polski dużą grupę stanowiły kobiety. „Muszę przyznać, że nasze dziewczyny jeżdżą wyśmienicie” — chwali Grzegorz Krzyżanowski.

Kobiety na motocykle

Jedną z motoamazonek, które pojawiły się na zlocie, była dr Dorota Zalewska, lekarz anestezjolog, jeżdżąca 110-konnym motocyklem marki Suzuki GSR. Do Sulejowa przyjechała z Białegostoku. W rozmowie z „Pulsem Medycyny” przyznaje, że pasją motocyklową zarażona jest cała rodzina, ale decyzja o kierowaniu własnym motocyklem zapadła tuż przed wyjazdem na wyprawę do… Norwegii.
„Na wyjazd chcieliśmy zabrać nasze dziecko, a motocykl był jeden, więc zmuszona sytuacją zdecydowałam się, że pojadę jako kierowca. Mąż wiózł dziecko, a ja cały nasz dobytek” — wspomina z uśmiechem Dorota Zalewska.
Do członkostwa w klubie zachęciła Dorotę Zalewską atmosfera panująca podczas zlotów i wypraw. „Atmosferę mamy niepowtarzalną, prawdziwie rodzinną. Widujemy się parę razy do roku, ale utrzymujemy kontakt i wiem, że za każdym razem możemy liczyć na pomoc” — mówi lekarka i zarazem motocyklistka.

Fenomenalna integracja

W klubie DoctoRRiders organizowane są trzy doroczne imprezy — otwierająca i kończąca sezon oraz tygodniowy rajd w ramach projektu „Poznaj Swój Kraj”. Dodatkowo, w ramach klubu, lekarze organizują wypady zagraniczne — motocykliści w kamizelkach z logo DoctoRRiders zjeździli niemal całą Europę, m.in. Szwajcarię, Skandynawię, południe Europy, a w tym roku Czarnogórę. Średnio w sezonie członkowie klubu przejeżdżają od 5 do 10 tys. kilometrów. Są jednak też tacy, którzy od wiosny do jesieni potrafią na jednośladzie przemierzyć nawet 60 tys. kilometrów.

„Mamy w klubie kapitalną grupę ludzi, których łączy nie tylko profesja, ale przede wszystkim wspólna pasja do motocykli. Ta ostatnia dominuje do tego stopnia, że na zlotach bardzo rzadko rozmawiamy o medycynie” — śmieje się Grzegorz Krzyżanowski.

Podczas zlotu w Sulejowie członkowie klubu nakreślili plany na przyszły sezon. W 2014 r. inauguracja sezonu motocyklowego odbędzie się w okolicach Warszawy, natomiast na jubileuszowy X Zlot Integracyjny DoctoRRiders lekarze gorąco zapraszają do Bełchatowa.