Leki uwalniane z plastrów
Podawanie przezskórne leków w postaci plastrów, z których w sposób ciągły, bezpośrednio do krwiobiegu uwalniana jest substancja czynna, staje się coraz bardziej popularne. Wśród nowych preparatów zarejestrowanych w tym roku przez amerykański Urząd do spraw Żywności i Leków znalazły się m.in. plasterki na depresję oraz na ADHD. W fazie zaawansowanych badań klinicznych są plastry przeznaczone do leczenia choroby Alzheimera.
Wszystkie plastry trzeba naklejać na nieowłosioną część ciała, na skórę zdrową (bez podrażnień i zadrapań), suchą i czystą. W miejscu naklejania plastra oraz w bezpośrednim jego sąsiedztwie nie wolno stosować kremów, oliwek i żadnych innych kosmetyków. Lekarz powinien szczegółowo poinformować pacjenta o sposobach postępowania w przypadkach, gdy plaster nie przylega prawidłowo lub całkowicie się odkleił. Należy pamiętać, że leki podawane przezskórnie mogą okazać się nieskuteczne u pacjentów z dużą nadwagą lub otyłością. Do tej pory nie ma pewności, w jaki sposób na sekrecję substancji czynnej z plastrów wpływa podwyższona temperatura otoczenia. Ponieważ istnieje podejrzenie, że ciepło nasila uwalnianie leków, osoby stosujące plastry powinny unikać długiego przebywania na słońcu i w pobliżu grzejników, nie wolno im też korzystać z sauny. Najczęstsze działania niepożądane związane ze stosowaniem leków w postaci plastrów to miejscowe podrażnienia skóry.
Więcej estrogenów
Jak dotychczas najbardziej rozpowszechnione są plastry zawierające nikotynę, stosowane w ramach nikotynowej terapii zastępczej przez osoby rzucające palenie oraz plastry hormonalne stosowane jako metoda antykoncepcyjna lub jako hormonalna terapia zastępcza. Rosnące powodzenie plastrów hormonalnych wynika przede wszystkim z tego, że nakleja się je raz na tydzień, a to oznacza, że nie trzeba pamiętać o codziennym zażywaniu leku. Mają one jednak swoje minusy. W listopadzie 2005 r. Food and Drug Administration wydała ostrzeżenie, że stężenie w organizmie estrogenu uwalnianego z plastrów antykoncepcyjnych Evra-Ortho firmy Johnson & Johnson jest o 60 proc. większe niż w przypadku stosowania tabletek zawierających tę samą dzienną dawkę hormonu. Najbardziej prawdopodobną przyczyną wysokich stężeń estrogenu u kobiet stosujących plastry jest bezpośrednie przenikanie hormonów do krwi. W przypadku tabletek duża część cząsteczek substancji czynnej, zanim trafi do krwiobiegu, jest inaktywowana przez enzymy trawienne. Mimo że plastry Evra-Ortho są dostępne w sprzedaży już od 2002 r., dopiero niedawno, pod wpływem nacisków FDA, producent rozpoczął badania kliniczne bezpośrednio porównujące bezpieczeństwo stosowania plastrów i tradycyjnych tabletek.
Choć podobna sytuacja może dotyczyć plastrów hormonalnych Climara Pro, od 2003 r. wykorzystywanych w łagodzeniu objawów menopauzy, takich jak uderzenia gorąca i nocne poty, w styczniu br. FDA zdecydowała się na rozszerzenie wskazań do ich stosowania o leczenie i zapobieganie osteoporozie. Producent Climary Pro, firma Schering AG przedstawiła dane z trwającego 2 lata badania klinicznego, świadczące o dużej skuteczności plastrów w prewencji utraty masy i gęstości mineralnej kości.
Plasterki na depresję i ADHD
W lutym 2006 r. amerykański Urząd ds. Żywności i Leków dopuścił do obrotu pierwsze plastry przeznaczone do leczenia depresji. Z preparatu o nazwie handlowej Emsam uwalnia się w sposób ciągły selegilina, czyli lek należący do grupy inhibitorów MAO. Inaczej niż w przypadku plastrów hormonalnych, plasterki Emsam należy zmieniać codziennie. Ich największą zaletą jest to, iż selegilina uwalniana jest w małych dawkach - 6 mg w ciągu całej doby, co oznacza brak restrykcji żywieniowych dotychczas obowiązujących wszystkich pacjentów leczonych inhibitorami MAO. Leki te mogą bowiem powodować kumulację w organizmie tyraminy (występującej obficie m.in. w serach, wędzonkach, śledziach, piwie, czerwonym winie), a w konsekwencji nagły silny wzrost ciśnienia tętniczego krwi i zaburzenia pracy serca.
FDA zarejestrowała też plastry Emsam zawierające większe dawki selegiliny (9 i 12 mg), których stosowanie wiąże się z ograniczeniami dietetycznymi, identycznymi jak przy zażywaniu tabletek. Producentem pierwszych plastrów przeciwdepresyjnych jest amerykańska firma farmaceutyczna Somerset Pharmaceuticals, a ich dystrybutorem koncern Bristol-Myers Squibb.
Całkowitą nowością na rynku jest też preparat Daytrana (amerykańskich firm Shire i Noven Pharmaceuticals), czyli plastry dla dzieci w wieku 6-12 lat cierpiących na ADHD. Zarejestrowane w kwietniu br. plastry zawierają metylofenidat - psychostymulant stosowany w USA od 50 lat. Przykleja się je raz dziennie, na 9 godzin, o dowolnej porze dnia. Porę naklejania plastra najlepiej jest dostosować do zachowania dziecka i zakładać go na 2 godziny przed spodziewanym wystąpieniem objawów ADHD. Daytrana dostępna jest w 4 dawkach - 10, 15, 20 i 30 mg substancji czynnej. Ponieważ dzieci niechętnie połykają tabletki, a plastry Daytrana pozwalają na wykonywanie wszystkich czynności - włącznie z ćwiczeniami fizycznymi, kąpielą i pływaniem - producent spodziewa się, że staną się one przełomem w terapii ADHD.
Inną grupą chorych, w przypadku których stosowanie tabletek jest kłopotliwe, są osoby z chorobami otępiennymi. Wielu pacjentów albo odmawia zażywania tabletek, albo z przyczyn fizjologicznych nie jest w stanie ich połknąć. Przezskórne podawanie leków prawdopodobnie pozwoliłoby większej liczbie chorych na korzystanie z farmakoterapii. Firma Novartis zakończyła już przedrejestracyjne badania kliniczne pierwszych plastrów przeznaczonych do leczenia objawów choroby Alzheimera. Plastry o nazwie Exelon zawierają riwastygminę, a w badaniach ich skuteczności i bezpieczeństwa stosowania uczestniczyło 1195 pacjentów z 21 krajów. Istotnymi efektami badania była nie tylko odpowiedź na leczenie, czyli redukcja objawów otępiennych, ale także opinia na temat plastrów osób na co dzień opiekujących się chorymi. 75 proc. ankietowanych opiekunów uznało, że plastry są łatwiejsze w zastosowaniu niż tabletki. Według zapowiedzi producenta, wnioski o rejestrację plastrów Exelon zostaną złożone jeszcze w tym roku.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: dr n. biol. Marta Koton-Czarnecka