Lepszy test na groźną alergię
Chemicy pracują nad ultraczułą metodą, która pozwoli określać siłę uczuleniowej reakcji na orzeszki ziemne.
Po zjedzeniu orzeszków przez uczuloną osobę, w jej organizmie powstają immunoglobuliny (przeciwciała) skierowane przeciw obecnym w orzeszkach alergenom. Te natomiast wywołują produkcję histaminy, która z kolei wywołuje różnorodne, czasem groźne reakcje alergiczne. Im więcej produkowanych jest przeciwciał, tym więcej histaminy, i tym silniejsza reakcja organizmu.
Nowy test mierzy obecność przeciwciał podobnie, jak dotychczasowe metody, ale w istotny sposób się od nich różni – jest dużo bardziej specyficzny i reaguje tylko na wybrane fragmenty obecnych w orzeszkach, niebezpiecznych białek i węglowodanów. Dzięki temu jest dużo bardziej dokładny. Aby dodatkowo zwiększyć jego precyzję, uczeni opracowali metodę łączenia alergenów z cząsteczkami o właściwościach magnetycznych. W testach laboratoryjnych z użyciem krwi uczulonych osób, badacze sprawdzili działanie testu reagującego na trzy komponenty najbardziej silnego alergenu obecnego w orzeszkach. Powiodło się. Udało się wykryć stężenie już 0,5 pikograma (czyli pół jednej bilionowej grama) przeciwciał na mililitr.
Przed wprowadzeniem testu do praktyki klinicznej może upłynąć jeszcze sporo czasu, ale w czasie kolejnych badań, może jeszcze zostać ulepszony. Badacze twierdzą, że teoretycznie mógłby reagować nawet na ponad dwadzieścia różnych alergenów obecnych w orzeszkach. "Ostatecznie, chcielibyśmy wykorzystywać być może pięć różnych peptydów oraz węglowodanów i badać, jak immunoglobuliny się z nimi łączą. W ten sposób moglibyśmy dokładnie określić podatność pacjenta na dany alergen" - wyjaśnia współtwórca testu, prof. James Rusling.
Medical News Today
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: MAT