MZ w kwietniu przedstawi zasady finansowania in vitro. Leszczyna: samorządy zdecydują, co dalej zrobią ze wsparciem programu
1 czerwca wracamy do finansowania metody in vitro - powiedziała na poniedziałkowej (18 marca) konferencji minister zdrowia Izabela Leszczyna. Jak przekazała, w kwietniu MZ przedstawi zasady konkursowe dla przyszłych realizatorów programu. Pytana, czy resort będzie dalej finansował naprotechnologię, stwierdziła, że “nie stać nas na wyrzucanie pieniędzy w błoto”.

W poniedziałek minister zdrowia wzięła udział w konferencji z okazji uruchomienia pierwszego w Polsce ośrodka leczenia niepłodności metodą in vitro. Ten powstał w warszawskim Szpitalu Południowym.
Izabela Leszczyna przy tej okazji podkreśliła, że powrót do finansowania leczenia niepłodności metodą in vitro to bardzo dobra decyzja rządu. Zaznaczyła, że założeniem programu jest to, żeby ta metoda była finansowana od początku do końca. – Diagnoza, leczenie, prowadzenie ciąży i wreszcie opieka okołoporodowa – wymieniła.
– Od 1 czerwca ruszamy z tym programem. W tej chwili zespół ekspertów w Ministerstwie Zdrowia opracowuje zasady konkursowe, te będą znane w kwietniu – mówiła Leszczyna. Jak podkreśliła, w tym roku w budżecie państwa na ten cel zagwarantowano 500 mln zł.
Co z programami samorządowymi po wznowieniu finansowania przez rząd?
Z kolei Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, podkreśliła, że na program in vitro w Warszawie przeznaczono ponad 50 mln zł.
– W naszym programie mamy podpisane kontrakty do końca 2025 r. Nie przewidujemy jego przerwania - zaznaczyła. Kaznowska ma nadzieję, że po jego zakończeniu miejskie placówki będą już w całości realizowały in vitro w ramach programu rządowego.
– Czekamy na akty wykonawcze do ustawy, i to, na ile ich założenia będą pokrywać się z naszymi. Wtedy będziemy decydować, co zrobimy z naszym programem - przekazała.
Minister Leszczyna podkreśliła, że po wejściu rządowego programu samorządy z pewnością będą wiedziały co zrobić z pieniędzmi, które obecnie wydawane są na wsparcie in vitro.
– Finanse samorządów zostały bardzo mocno uszczuplone w ostatnich latach, dlatego rząd chce “zdjąć” z nich wszystko to, co może sam sfinansować. Jeśli się okaże, w co wierzę, że program rządowy jest wystarczający, to dotychczasowe nakłady na wsparcie programu in vitro samorządy będą mogły przeznaczyć na co innego - podsumowała.
Co z naprotechnologią?
Minister zdrowia dopytywana o dofinansowanie naprotechnologii wskazała, że NIK w jednym ze swoich ostatnich raportów jednoznacznie wykazał, że środki wydane na ten cel “ są niewspółmierne do efektów”.
– Nie stać nas na wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto, ale nie podjęliśmy decyzji, że coś zamykamy, natomiast stawiamy na in vitro - skwitowała.
Źródło: Puls Medycyny