Nowe wytyczne w resuscytacji
Pod koniec tego roku zostaną oficjalnie ogłoszone nowe światowe Wytyczne Resuscytacji 2005. Na razie zakres zmian nie jest ujawniany, lecz kończąca się powoli dyskusja zapowiada sporo nowości. O najbardziej kontrowersyjnych problemach udzielania pomocy w stanach zagrożenia życia rozmawiano m.in. w Krakowie podczas czerwcowego II Międzynarodowego Kongresu Polskiej Rady Resuscytacji (www.prc. krakow.pl).
Dzięki Polskiej Radzie Resuscytacji obowiązujące wciąż standardy z 2000 roku są dziś stosowane przez dużą cześć środowiska medycznego w Polsce. Teraz toczy się debata nie tylko nad ujednoliceniem wskazań na świecie i w Europie oraz możliwym zakresem ich dostosowania do lokalnych uwarunkowań, ale też nad modyfikacjami uwzględniającymi postęp medycyny. W międzynarodowej publicznej dyskusji (np. na stronie www.erc.edu) pojawiają się m.in. pytania o skuteczność pewnych procedur, wątpliwości co do czytelności procedur i zasad postępowania. Zmian wymaga też stosowana dotąd farmakoterapia.
Międzynarodowy konsensus
"Na pewno większy nacisk trzeba będzie położyć na jakość udzielania pierwszej pomocy, a szczególnie na jakość uciskania klatki piersiowej i skuteczność wentylacji" - mówi prof. J. Andres. W latach 90. zalecano sekwencję 5 uciśnięć mostka i 1 oddech, dziś poleca się 15 uciśnięć i 2 oddechy. Ale czy taki masaż jest najbardziej skuteczny? Nowe wytyczne mają być poparte dowodami naukowymi, uzasadniającymi ewentualne zmiany w zaleceniach.
"Istnieje już kilkusetstronicowy dokument wstępny, przygotowany przez ILCOR - strukturę utworzoną przez kilka organizacji właśnie w celu opracowania nowych wytycznych. Włączyły się w to między innymi rady resuscytacji amerykańska, kanadyjska, europejska, południowoamerykańska, australijsko-nowozelandzka; w sumie pracuje nad wytycznymi kilka tysięcy osób. Kończy się etap uzgodnień i konsultacji. Publikacja wytycznych planowana jest na listopad. W grudniu spodziewamy się ogłoszenia bazujących na tym dokumencie europejskich zaleceń. Publikację pełnych wytycznych dla naszego kraju planujemy w styczniu przyszłego roku. Polska Rada Resuscytacji dołoży wszelkich starań, by materiały w języku polskim ukazały się jak najszybciej. Ogłoszenie wytycznych w językach narodowych jest konieczne choćby dla zachowania ciągłości w procesie edukacyjnym" - informuje prezes PRR.
"Potrzebne profesjonalne szkolenia"
Podczas krakowskiego kongresu podsumowano też pierwsze trzy lata działalności Polskiej Rady Resuscytacji. Jej największym sukcesem jest, poza upowszechnieniem wiatowych Wytycznych Resuscytacji 2000, wdrożenie profesjonalnych szkoleń. "Udało nam się zrealizować wszystkie założenia, to znaczy wprowadzić wszystkie kursy rekomendowane przez Europejską Radę Resuscytacji. Na kursach specjalistycznych zabiegów resuscytacyjnych ALS (Advanced Life Support), prowadzonych od początku istnienia polskiej rady, przeszkoliliśmy już ponad 1200 osób. Rok temu wprowadziliśmy inny certyfikowany przez europejską radę kurs - BLS/AED, z zakresu podstaw resuscytacji i automatycznej defibrylacji. I w tym przypadku liczba przeszkolonych w kraju przekracza 1000. Cieszy fakt, że zainteresowanie naszymi kursami i poziom wiedzy wzrastają, szczególnie wśród lekarzy i średniego personelu medycznego. Coraz więcej lekarzy rodzinnych uczy się nowoczesnych zasad resuscytacji i wysyła na nasze kursy personel, nawet rejestratorki" - mówi prof. J. Andres.
Podstawowe kursy BLS/AED są dostępne dla wszystkich, ponieważ tylko powszechna znajomość zasad ratowania życia może zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Szacuje się, że pozaszpitalne nagłe zatrzymanie krążenia zdarza się u 1-3 osób na 1000 rocznie. Tylko w co drugim przypadku szybko przystępuje się do zabiegów resuscytacyjnych, ale jedynie w połowie są one skuteczne, niestety - zaledwie w 6 proc. nie kończą się fatalnymi powikłaniami mózgowymi.
Dzięki Polskiej Radzie Resuscytacji rozpoczęto również profesjonalne szkolenia EPLS (European Pediatric Life Support) - z zakresu resuscytacji pediatrycznej oraz ILS (Immediate Life Support) - z zasad natychmiastowej pomocy medycznej. W Polsce szkoli się także instruktorów, których międzynarodowe kwalifikacje są wykorzystywane w innych krajach.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Jolanta Hodor, Kraków