O sukcesie optymalizacji polityki lekowej zadecydują zasoby kadrowe

opublikowano: 06-07-2023, 15:55

Racjonalizacja polityki lekowej w skali całego mechanizmu ochrony zdrowia wymaga wprowadzenia szeregu zmian o charakterze systemowym i organizacyjnym. Powodzenie ich wdrożenia jest ściśle związane z zasobami kadrowymi. To właśnie w optymalnym wykorzystaniu potencjału tkwiącego w profesjonalistach medycznych znajduje się klucz do poprawy nadzoru nad skutecznością i bezpieczeństwem farmakoterapii.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Fot. Marcin Kmieciński

16 maja w warszawskiej siedzibie Polskiej Agencji Prasowej odbyła się kolejna, już 15. edycja cyklicznie organizowanej przez „Puls Medycyny” konferencji „Polityka lekowa”. Zaproszeni eksperci dyskutowali m.in. o roli kadr — lekarzy, pielęgniarek i farmaceutów — w procesie nadzoru nad bezpieczeństwem i skutecznością farmakoterapii.

Założenia dokumentu „Polityka lekowa państwa” zostały opracowane na lata 2018-2022. Czy spełnił on swoją rolę? Co udało się zrealizować, a nad czym należy jeszcze pracować? Te pytania motywowały otwarcie nowej dyskusji na temat celów polityki lekowej w najbliższym czasie.

W dyskusji uczestniczyli:

  • Piotr Bromber, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia;
  • Zofia Czyż, przewodnicząca Regionu Mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych;
  • dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor 
Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie;
  • lek. Paweł Doczekalski, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Lekarskiej;
  • lek. Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych;
  • mgr farm. Marian Witkowski, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie;
  • dr n. farm. Piotr Merks, adiunkt w Zakładzie Farmakologii i Farmakologii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, założyciel The Polish Pharmacy Practice Research Network.

WPROWADZENIE

W oryginalnym dokumencie „Polityka lekowa państwa na lata 2018-2022” jeden z rozdziałów dotyczył właśnie roli lekarzy, pielęgniarek i farmaceutów w realizacji głównego celu wskazanego w dokumencie. Odnosił się on także do szerzej rozumianej polityki lekowej, mającej na celu poprawę stanu zdrowia polskiej populacji poprzez racjonalizację leczenia farmakologicznego, opartą na dowodach naukowych i wytycznych klinicznych, skutecznym nadzorze oraz współpracy profesjonalistów medycznych.

W dokumencie szczególną rolę w zakresie optymalizacji farmakoterapii przypisano lekarzom, farmaceutom i pielęgniarkom, natomiast w jego celu strategicznym zawężono tę grupę do lekarzy i farmaceutów. Tymczasem dla zoptymalizowania farmakoterapii oraz procesu diagnostyczno-terapeutycznego i skuteczności działań profilaktycznych ważne jest uwzględnienie roli każdego pracownika medycznego. Dyskutując o konieczności i sposobie racjonalizacji leczenia farmakologicznego, należy więc podkreślać znaczenie współpracy pomiędzy lekarzami, farmaceutami, pielęgniarkami i położnymi.

W liczbie lekarzy powoli doganiamy średnią europejską

Czy jednak polski system ochrony zdrowia dysponuje odpowiednimi zasobami kadrowymi, by osiągnąć postawione w dokumencie „Polityka lekowa” ambitne cele? Co udało się w tym kontekście osiągnąć w obszarze kadr medycznych w latach 2018-2022?

Zgodnie z danymi Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), wskaźnik liczby lekarzy na 100 tys. mieszkańców wynosi w Polsce 3,3. Dla porównania średnia europejska, według tej organizacji, wynosi 3,7 na 100 tys. mieszkańców. Polska nadal pozostaje więc nieco w tyle. Warto mieć jednak świadomość, że jeśli chodzi o wskaźnik liczby lekarzy dogoniliśmy już kraje, których systemy ochrony zdrowia są ocenianie jako skuteczniejsze i bardziej wydolne niż polski, a więc np. Wielką Brytanię, Francję czy Kanadę. W dyskusji o systemie opieki zdrowotnej nadal jednak bardzo mocno wybrzmiewa konieczność zwiększenia liczby lekarzy w systemie. Ministerstwo Zdrowia podejmuje też wiele, różnie ocenianych, działań, by ten cel zrealizować.

Otwarte pozostaje pytanie, do jakiego poziomu należy zwiększyć liczbę lekarzy, by odpowiadało to realnym potrzebom zdrowotnym polskiej populacji. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie tyle sama liczba lekarzy pozostaje wyzwaniem, ile w miarę równomierne rozmieszczenie kadry lekarskiej w poszczególnych regionach oraz dziedzinach medycyny. Kolejnym długofalowym celem racjonalnej polityki lekowej powinno być bowiem niwelowanie nierówności w dostępie do opieki zdrowotnej. Dziś można łatwo zidentyfikować te województwa i powiaty, w których dostęp do lekarza jest znacząco niższy i odwrotnie. Przykładowo, województwo dolnośląskie charakteryzuje się istotnie wyższą niż krajowa średnia dostępnością do lekarzy. Na drugim biegunie znajdują się np. województwa lubuskie i warmińsko-mazurskie.

Pielęgniarek dramatycznie brakuje, położnych jest nadmiar?

O ile wskaźnik określający liczbę lekarzy na 100 tys. mieszkańców nie odbiega znacząco od europejskiej średniej, o tyle wartość parametru dotyczącego liczby pielęgniarek i położnych wypada znacząco poniżej średniej w krajach OECD, która wynosi 9,7. W Polsce natomiast liczba pielęgniarek na 100 tys. mieszkańców to zaledwie 5,1.

Inaczej kształtuje się sytuacja w przypadku położnych: wskaźnik ich średniej liczby w krajach OECD wynosi 0,4, w Polsce — 0,6, a więc istotnie więcej. Można zapytać, na ile potencjał położnych w systemie ochrony zdrowia jest wykorzystywany, szczególnie w obszarze edukacji zdrowotnej. Koniecznością staje się więc ciągłe i konsekwentne wzmacnianie zawodów pielęgniarek i położnych poprzez ich promowanie, budowanie prestiżu oraz działania zmierzające do ich dalszego usamodzielnienia. Tym bardziej, że w procesie kształcenia przedstawicielki i przedstawiciele obu tych zawodów nabywają wiedzy i umiejętności, które następnie w realiach ich praktyki nie są należycie wykorzystywane.

Potencjał farmaceutów wciąż czeka na wykorzystanie

W krajach OECD wskaźnik określający średnią liczbę farmaceutów przypadającą na 100 tys. mieszkańców wynosi 0,88. W Polsce 0,75, a zatem nie różni się istotnie od europejskiej średniej. Tym bardziej więc należy zastanowić się, jakie miejsce powinien zająć w systemie farmaceuta, który ze względu na posiadane kompetencje może być jednym z bardziej wartościowych elementów opieki nad pacjentem.

W obliczu braków kadrowych dotyczących poszczególnych zawodów medycznych oraz nierównomiernego rozłożenia zasobów w skali kraju współdzielenie kompetencji pomiędzy tymi profesjonalistami wydaje się konieczne. Przykładem działania wpisującego się taką politykę jest zwiększenie uprawnień pielęgniarek i położnych o możliwość wystawiania recept. Zgodnie z najnowszymi danymi Centrum e-Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, miesięcznie w Polsce wystawia się ponad 16 mln recept, z czego ok. pół mln rękami pielęgniarek.

Szczegółowe cele. Racjonalizacja farmakoterapii według „Polityki lekowej na lata 2018-2022”

1. Poprawa ordynacji lekarskiej i pielęgniarskiej w celu osiągania coraz lepszych efektów leczenia, w szczególności:

  • racjonalizacja farmakoterapii;
  • racjonalizacja stosowania antybiotyków dla zmniejszenia zjawiska antybiotykooporności;
  • poprawa jakości współpracy przemysłu farmaceutycznego z lekarzami;
  • zwiększenie liczby pielęgniarek wystawiających recepty.

2. Poprawa przestrzegania zaleceń dotyczących stosowania leku przez pacjenta.

3. Zwiększenie kompetencji zdrowotnych społeczeństwa poprzez promowanie racjonalnego stosowania leków.

4. Wzmocnienie roli farmaceuty w polskim systemie ochrony zdrowia.

5. Poprawa współpracy pomiędzy uczestnikami systemu prowadzącymi farmakoterapię oraz osobami uprawnionymi do realizacji recept.

6. Optymalizacja współpracy lekarzy i farmaceutów na poziomie komitetów terapeutycznych.

7. Poprawa ordynacji i stosowania antybiotyków, prowadząca do ograniczenia występowania antybiotykooporności u ludzi.

REKOMENDACJE EKSPERTÓW

Zwiększamy ośrodki kształcenia, poszerzamy kompetencje profesjonalistów medycznych
Piotr Bromber
podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia
Zwiększamy ośrodki kształcenia, poszerzamy kompetencje profesjonalistów medycznych
Fot. Marcin Kmieciński

Jednym z podstawowych działań jest stałe dążenie do kształcenia jak największej liczby przyszłych profesjonalistów medycznych z zachowaniem standardów jakości. Pozwoli to na zwiększenie dostępu do opieki zdrowotnej w regionach zaliczanych obecnie, ze względu na braki kadrowe, do tzw. białych plam. Ministerstwo Zdrowia systematycznie realizuje kolejne działania, które wspierają osiągniecie tego celu.

W 2015 r. funkcjonowało 15 uczelni kształcących na kierunku lekarskim, w tej chwili jest 30 ośrodków akademickich, które mają zgodę na kształcenie w tym kierunku, z czego 24 już kształci studentów, a pozostałe rozpoczną tę działalność w roku akademickim 2023/2024. W sposób szczególny wspieramy poszerzanie oferty edukacyjnej o kierunek lekarski w regionach, w których do tej pory takich możliwości nie było.

W przypadku kształcenia farmaceutów program studiów powinien być zdecydowanie bardziej atrakcyjny i przystający do współczesnych realiów praktyki farmaceuty. Przygotowaliśmy projekt nowych standardów kształcenia na kierunku farmacja. Jedną z bardziej znaczących zmian jest skrócenie studiów farmaceutycznych z 5,5 do 5 lat oraz położenie w programie nacisku na osiągnięcie praktycznych umiejętności.

W kontekście braków kadrowych w obszarze pielęgniarstwa warto zaznaczyć, że w ostatnim czasie liczba uczelni kształcących pielęgniarki podwoiła się. Zwiększa się też liczba absolwentów pielęgniarstwa, a więc kierunek ten staje się również atrakcyjny.

Coraz więcej zawodów medycznych dąży do poszerzenia swoich kompetencji i zwiększenia samodzielności. Oznacza to w praktyce, że kompetencje profesjonalistów medycznych będą się coraz bardziej przenikały. Uważam, że dziś warto pochylić się też nad tym, jak poszczególne zawody medyczne korzystają z nowych uprawień. Przykładowo, jedynie ok. 14 tys. pielęgniarek i położnych samodzielnie wystawia recepty.

Strategia zmierzająca do pełniejszego wykorzystania potencjału profesjonalistów medycznych dla racjonalizacji farmakoterapii powinna opierać się zatem na dwóch filarach: z jednej strony na dążeniu do uzupełnienia braków kadrowych, a z drugiej do poszerzania kompetencji i jednocześnie mierzenia, jak medycy z nich korzystają. Za tym powinny pójść konkretne rozwiązania formalnoprawne wzmacniające profesjonalistów medycznych. Wiele z takich rozwiązań już funkcjonuje lub jest obecnie procedowanych, np. ustawa o medycynie laboratoryjnej czy ustawa o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie zawodowym ratowników.

Niewystarczający odsetek pielęgniarek i położnych wystawia recepty i realizuje porady pielęgniarskie
Zofia Czyż
przewodnicząca Regionu Mazowieckiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych
Niewystarczający odsetek pielęgniarek i położnych wystawia recepty i realizuje porady pielęgniarskie
Fot. Marcin Kmieciński

Samodzielność zawodowa pielęgniarek i położnych już od 1996 r. jest gwarantowana ustawowo, ale w praktyce nadal pozostaje stosunkowo ograniczona, co ma też swoje negatywne konsekwencje dla racjonalizacji polityki lekowej. W 2017 r. rząd przyjął bardzo ważny dla środowiska dokument, czyli „Strategię na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce”. Był to kluczowy dla samodzielności zawodu krok, ponieważ przyjęcie strategii pozwoliło następnie na szereg zmian formalnoprawnych, takich jak wprowadzenie porady pielęgniarskiej w obszarze chirurgii, kardiologii czy diabetologii na drodze rozporządzenia ministra zdrowia.

Niestety, dane potwierdzają, że nadal niewystarczający odsetek pielęgniarek i położnych korzysta z nowych uprawnień, co widać na przykładzie samodzielnego wystawiania recept i realizacji porady pielęgniarskiej. W mojej ocenie, szczególnie narzędzie, jakim jest porada pielęgniarska, dedykowane opiece otwartej, mogłoby przyczynić się do poprawy racjonalizacji farmakoterapii w wybranych dziedzinach.

Aby to było możliwe, konieczna jest jednak pewna reorganizacja opieki na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, która pozwoliłaby na realizację porady zgodnie z ustalonymi w rozporządzeniu założeniami. Pamiętajmy, że pierwsza konsultacja w ramach porady pielęgniarskiej musi odbyć się w obecności lekarza, co bywa trudnością w podmiotach, gdzie braki kadrowe są bardziej dotkliwe. Stąd m.in. wynika sytuacja, że choć rozwiązanie to funkcjonuje od 2019 r., nadal w wielu placówkach nie zostało wdrożone do praktyki.

Porada pielęgniarska to nie tylko sama rozmowa z pacjentem i ocena jego stanu zdrowia, ale też właśnie samodzielna ordynacja leków. Jeśli zwiększy się więc poziom realizacji porady, wzrośnie liczba wystawianych przez pielęgniarki recept.

Nowe uprawnienia personelu są hamowane przez bariery organizacyjne i brak zachęt finansowych
lek. Paweł Doczekalski
zastępca sekretarza Naczelnej Rady Lekarskiej
Nowe uprawnienia personelu są hamowane przez bariery organizacyjne i brak zachęt finansowych
Fot. Marcin Kmieciński

Jako przedstawiciel środowiska lekarskiego, mogę zapewnić, że lekarze pozytywnie oceniają działania zmierzające do systemowego wzmocnienia roli farmaceuty, pielęgniarki i położnej w ramach zespołu terapeutycznego.

Niestety, niepokoją dane, potwierdzające, że pielęgniarki i położne nadal w niewysokim odsetku realizują poradę pielęgniarską oraz wystawiają recepty. Podobny problem dotyczy farmaceutów, z których tylko niewielka część w praktyce korzysta z możliwości wystawiania recepty farmaceutycznej, mimo że jest to rozwiązanie znacznie dłużej funkcjonujące w systemie niż porada pielęgniarska czy możliwość samodzielnego wystawiania recept przez pielęgniarki i położne.

W mojej ocenie, farmaceuci, pielęgniarki i położne nadal niechętnie wykorzystują powyższe uprawnienie, ponieważ nie idzie za tym gratyfikacja finansowa. Jeśli chcemy więc rozwiązanie upowszechnić w systemie, należałoby wprowadzić konkretne zachęty do jego stosowania.

Druga kwestia to stosunkowo skomplikowany sposób określania poziomu refundacji, jaki przysługuje pacjentom w przypadku danego leku. Wiele pielęgniarek i położnych identyfikuje to jako istotną barierę.

Sami pacjenci również wydają się niewystarczająco przekonani do recepty farmaceutycznej i korzystają z tego rozwiązania sporadycznie, wyłącznie w sytuacjach kryzysowych. Co więcej, warto w tym kontekście wspomnieć, że pacjent korzystający z recepty farmaceutycznej ponosi 100 proc. kosztu leku.

Według mnie, aby zwiększyć rolę wszystkich zawodów medycznych w procesie racjonalizacji farmakoterapii, potrzeba konkretnych rozwiązań formalnoprawnych, które zniosłyby wskazane bariery. Jeśli chodzi o większe zaangażowanie w nadzór nad bezpieczeństwem farmakoterapii wszystkich medycznych profesjonalistów, widać dziś wyraźnie, że kadra dysponuje już wiedzą i umiejętnościami, a placówki zapleczem infrastrukturalnym. Aby jednak nowe serwisy się upowszechniły, potrzeba zniesienia barier organizacyjnych i finansowego premiowania.

Pora na systemowe i legislacyjne wymuszenie udziału farmaceuty w zespołach terapeutycznych
dr n. farm. Piotr Merks, adiunkt w Zakładzie Farmakologii i Farmakologii Klinicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, założyciel The Polish Pharmacy Practice Research Network
Pora na systemowe i legislacyjne wymuszenie udziału farmaceuty w zespołach terapeutycznych
Fot. Marcin Kmieciński

Bez wątpienia poprawa nadzoru nad skutecznością i bezpieczeństwem farmakoterapii to jedno z najbardziej aktualnych wyzwań systemu ochrony zdrowia. Farmaceuta, obok lekarza i pielęgniarki oraz położnej, powinien być jednym z filarów tak rozumianego bezpieczeństwa lekowego. Co jednak zrobić, by tak się realnie stało?

Jednym z koniecznych działań jest uatrakcyjnienie programu kształcenia farmaceutów w taki sposób, by wiedza i umiejętności nabyte podczas studiów były w praktyce wykorzystywane w miejscu zatrudnienia farmaceuty, czyli w szpitalu lub aptece ogólnodostępnej. Powinniśmy wypracować takie standardy interwencji farmaceutycznych, by farmaceuta w ich ramach realizował określone czynności, które z założenia miałyby przynieść konkretne efekty zdrowotne, np. wzrostem adherence o 8-10 proc.

Badania i praktyka potwierdzają, że znacząca część pacjentów, szczególnie tych w wieku senioralnym, ma ograniczone kompetencje zdrowotne. Często ma problem ze zrozumieniem zaleceń lekarskich dotyczących farmakoterapii, z ich zapamiętaniem. Kluczem do skutecznej odpowiedzi na te zdrowotne wyzwania jest odpowiednie przygotowanie farmaceuty do realizacji interwencji farmaceutycznych z wykorzystaniem prostych narzędzi, np. telemedycznych, boardy edukacyjne czy pismo obrazkowe.

Za tym muszą jednak pójść działania o charakterze systemowym, aby takie rozwiązania realnie zaimplementować w praktyce. Bez wątpienia powinno temu towarzyszyć finansowe premiowanie tych farmaceutów, którzy podejmą się realizacji interwencji farmaceutycznych.

Reasumując, nie możemy poprzestać jedynie na unowocześnieniu i uatrakcyjnieniu kształcenia. Kolejny krok to systemowe i legislacyjne wymuszenie udziału farmaceuty w zespołach terapeutycznych. Zagospodarowanie potencjału farmaceutów to inwestycja, która w długotrwałej perspektywie przyniesie wymierne oszczędności.

Do racjonalizacji farmakoterapii potrzebna jest poprawa komunikacji na linii lekarz-pacjent
lek. Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych
Do racjonalizacji farmakoterapii potrzebna jest poprawa komunikacji na linii lekarz-pacjent
Fot. Marcin Kmieciński

W dyskusji o funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia w Polsce jednym z zagadnień, na którym zwykle mocno się koncentrujemy, pozostają kadry, a przede wszystkim ich niedostateczna liczba. Tymczasem nierzadko w tej dyskusji ucieka nam fakt, że równie istotna jest jakość opieki świadczonej przez profesjonalistów medycznych. A dla jej zapewnienia konieczne jest dochowanie odpowiednio wysokich standardów kształcenia, obejmującego wiedzę, umiejętności praktyczne i kompetencje miękkie. Te ostatnie mają znaczenie nie tylko dla wypracowania prawidłowej relacji lekarz-pacjent oraz przymierza terapeutycznego (jednej z gwarancji skuteczności i bezpieczeństwa farmakoterapii), ale też rzutują na pracę medyka w zespole terapeutycznym.

Niestety, polskim systemem ochrony zdrowia nadal w dużej mierze rządzi zjawisko sektorowości, profesjonaliści medyczni często sceptycznie podchodzą do dzielenia się kompetencjami, nie do końca rozumiejąc zasadność takich działań. W mojej ocenie, jednym z fundamentów rekomendacji dla racjonalizacji farmakoterapii powinno być w pierwszej kolejności wywołanie szerokiej dyskusji, która pozwoliłaby wypracować standardy współdzielenia kompetencji pomiędzy profesjonalistów medycznych.

Innym działaniem, które jest absolutnie konieczne dla racjonalizacji farmakoterapii, jest poprawa komunikacji na linii lekarz-pacjent. Tutaj duże znaczenie ma szersze i realne wykorzystanie narzędzi e-zdrowia, przede wszystkim e-dokumentacji i Internetowego Konta Pacjenta. Wielu pacjentów posiada już IKP, ale niestety nie tak wielu realnie z niego korzysta.

Czekamy na możliwość wprowadzenia 
przeglądu lekowego w życie w skali kraju
mgr farm. Marian Witkowski, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Warszawie
Czekamy na możliwość wprowadzenia 
przeglądu lekowego w życie w skali kraju
Fot. Marcin Kmieciński

Sytuacja kadrowa w polskiej farmacji uległa w ostatnim czasie poprawie: obecnie w systemie opieki zdrowotnej funkcjonuje ok. 38 tys. farmaceutów. Bardzo ważnym krokiem dla wzmocnienia ich pozycji w ochronie zdrowia było przyjęcie w 2021 r. długo oczekiwanej przez środowisko ustawy o zawodzie farmaceuty. Ta stosunkowo liczna grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów jest gotowa, by wesprzeć proces racjonalizacji farmakoterapii oraz nadzór nad jej skutecznością i bezpieczeństwem.

Bez wątpienia kluczowe dla osiągnięcia tych celów było wdrożenie wspomnianej wyżej ustawy o zawodzie farmaceuty, ponieważ stworzyło ramy prawne oraz doprecyzowało definicję opieki farmaceutycznej, a także katalog składających się na nią usług. Farmaceuci są w pełni gotowi, aby stać się częścią tego procesu, ale by mogli w nim w pełni uczestniczyć, potrzebują konkretnych rozwiązań organizacyjno-prawnych. Przykładem pozostaje pilotaż przeglądu lekowego, na którego ostateczne zakończenie wciąż czekamy, aby wprowadzić ten serwis w życie w skali kraju. Opracowane są również założenia kolejnego serwisu, wchodzącego w skład usług farmaceutycznych, czyli Nowego Leku.

W roku 2020 farmaceuci uzyskali możliwość wystawiania rozszerzonej ordynacji w zakresie recepty farmaceutycznej, tj. recepty wystawianej przez farmaceutów pro auctore oraz pro familiae. Od momentu wdrożenia do systemu recepty w postaci elektronicznej farmaceuci wystawili prawie 5 mln recept, a więc naprawdę dużo. Obecnie największą barierą hamującą upowszechnienie tego rozwiązania w praktyce pozostaje fakt, że farmaceuta nie posiada uprawnień terapeutyczno-diagnostycznych ani dostępu do dokumentacji medycznej pacjenta.

W efekcie farmaceuta może wystawić receptę jedynie w awaryjnych sytuacjach: a więc np. wtedy, gdy pacjent zgubi lek lub nie może umówić się na wizytę lekarską. W innych sytuacjach ordynacja taka jest znacząco utrudniona, co w konsekwencji ogranicza to uprawnienie. Centrum e-Zdrowia przygotowało wprawdzie rozwiązanie, która umożliwia farmaceucie podgląd recept wystawionych danemu pacjentowi, ale tylko wówczas, gdy pacjent wyrazi na to zgodę w Internetowym Koncie Pacjenta.

Farmaceuci to dziś grupa dobrze przygotowana do świadczenia wysoko sprofesjonalizowanej opieki farmaceutycznej. System powinien wreszcie zacząć wykorzystywać należycie ich potencjał, co będzie miało odzwierciedlenie w racjonalizacji działania innych pracowników medycznych.

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.