Ostre hamowanie na rynku leków
Początek roku 2004 przyniósł bardzo wyraźną zmianę trendu wzrostu rynku leków w Polsce. Można by, bez popadania w przesadę, powiedzieć, że zmiana ta była dramatyczna.
Pierwsze pytanie, jakie sobie zadaliśmy po uzyskaniu wyników badań za pierwsze miesiące tego roku było następujące: czy spowolnienie wzrostu ma charakter trwały, czy krótkoterminowy, związany ze zmianami list refundacyjnych w końcu 2003 roku i na początku 2004 roku? Nie mamy, niestety, dostatecznie dużo danych, aby na to pytanie odpowiedzieć. Dotychczas, do końca 2003 roku, wzrost rynku był napędzany przede wszystkim przez wzrost konsumpcji leków na receptę, stosowanych w często występujących chorobach przewlekłych - powikłaniach miażdżycy, astmie oskrzelowej, chorobie wrzodowej i refluksowej, niektórych chorobach psychicznych. W tych schorzeniach lekarze stosowali nowoczesną farmakoterapię, opartą zresztą często na nowszych generacjach leków odtwórczych (generycznych). Wydawało się, że trend wzrostowy miał silne podstawy - występował bowiem od kilku lat.
Korekta list refundacyjnych, która weszła w życie 1 grudnia 2003 roku miała dwojakiego typu wpływ na rynek. Nastąpiła zmiana limitów w niektórych grupach produktów (insuliny, długo działające leki przeciwastmatyczne, leki atypowe, antypsychotyczne) i nowe regulacje spowodowały - zapewne długotrwały - spadek wartości sprzedaży tych preparatów. U wielu pacjentów, pod presją ekonomiczną w postaci wzrostu dopłat, uprzednio zapisywane leki innowacyjne z tych grup zostały zastąpione tańszymi odpowiednikami generycznymi. Jednocześnie w okresie kilku tygodni przed wprowadzeniem nowych list (podobnie jak w marcu 2002 roku) obserwowaliśmy wzmożone zakupy, zwłaszcza tych leków, co do których pacjenci i lekarze spodziewali się wzrostu ceny (właśnie przez określenie nowych limitów).
Najlepiej zmiany te widoczne są w grupach leków stosowanych w chorobach układu oddechowego i pokarmowego. Sprzedaż tych grup produktów, oceniana zarówno wartościowo, jak i mierzona w DDD (Defined Daily Dose), zmniejszyła się w porównaniu do pierwszych miesięcy poprzedniego roku. Dotychczas najszybciej rosnąca wartościowo grupa leków - stosowanych w chorobach ośrodkowego układu nerwowego - zwolniła swoje tempo przyrostu z ponad 20 proc. do niecałych 6 proc.
Oceniamy, iż zapasy zgromadzone przez pacjentów pod koniec 2003 roku zostały przez nich zużyte w ciągu maksymalnie trzech miesięcy od daty wprowadzenia list, a zatem do końca lutego. Ten mechanizm ?hamujący" rynek wygasł. Oczywiście nadal działają ograniczenia wzrostu nałożone przez nowe listy (dodatkowo skorygowane w marcu 2004 roku) oraz obniżenie cen wielu leków, chociaż tym razem wpływ tej obniżki nie był tak istotny dla rynku, jak w kwietniu 2002 roku.
Wzrost dopłat do leków przez pacjentów jest faktem ogólnie znanym. Można się zastanawiać, na ile lekarze, pod naciskiem pacjentów, zmieniają swoje zachowania terapeutyczne, przepisując tańsze leki lub zapisując ich mniej. Podobnie działającym mechanizmem jest rezygnacja pacjentów z wykupywania wszystkich przepisanych leków. IMS zaobserwował bowiem wyraźne zahamowanie wzrostu sprzedaży również w tych grupach leków, w których nie nastąpiły istotne zmiany struktury refundacji, np. w klasach statyn czy blokerów pompy protonowej. Można się zastanawiać, czy te grupy produktów - niewątpliwie nowoczesnych terapii - nie zostały dotknięte ograniczeniami finansowymi, które nakłada na pacjentów coraz bardziej niewydolny system refundacji.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Stefan Bugusławski; dyrektor generalny IMS Poland