Pasażer z chorym sercem na pokładzie samolotu
Pasażer z chorym sercem na pokładzie samolotu
- Monika Wysocka
Codziennie w samolotach na całym świecie dochodzi do około 30 zdarzeń kardiologicznych. Stanowią one około 20 proc. wszystkich zdarzeń medycznych, jakie mają miejsce na pokładach samolotów.
Na pokładzie samolotu jest obniżone ciśnienie atmosferyczne i zmniejszone ciśnienie parcjalne tlenu. To sytuacja zbliżona do tej, gdy znajdujemy się na wysokości 2-3 tys. metrów n.p.m. Ciśnienie parcjalne tlenu wdychanego z powietrzem na poziomie morza wynosi ok. 150 mm/m2, natomiast w kabinie samolotowej niewiele ponad 100 mm/m2. Obniża się więc wysycenie tlenem krwi tętniczej. Ponadto w kabinie jest o ok. 20-30 proc. obniżona wilgotność.
„To wszystko powoduje, że nasz organizm zaczyna walczyć i fizjologicznym mechanizmem wyrównawczym będzie niewielkie przyspieszenie czynności serca oraz hiperwentylacja” — wyjaśnia dr n. med. Joanna Syska-Sumińska z Kliniki Kardiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W takich warunkach może dojść do incydentu zakrzepowo-zatorowego, niewydolności serca, czy jej zaostrzenia.
Ważny stan kliniczny podróżnego
W 2010 roku Brytyjskie Towarzystwo Kardiologiczne opublikowało raport dotyczący zagrożeń zdrowotnych u osób ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego w czasie podróży samolotowej. „Wynika z niego, że środowisko pokładu samolotu stanowi znikome zagrożenie dla zdrowia. Problemem nie jest podróż, lecz stan kliniczny osoby wsiadającej na pokład. Jeśli w czasie normalnego funkcjonowania na ziemi pacjent nie demonstruje objawów niedokrwienia mięśnia sercowego, hipobaryczna hipoksemia, jaka panuje w kabinie samolotu, ma właściwie minimalny wpływ na niedokrwienie mięśnia sercowego” — mówi dr Syska-Sumińska. Podobnie jeżeli chodzi o zagrożenie powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi — jeśli chory nie ma współistniejących czynników ryzyka, zagrożenie jest niewielkie.
Wnioski z brytyjskiego raportu, które pokrywają się z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego dotyczącymi powikłań zakrzepowo-zatorowych, opublikowanymi w 2012 r., są takie, że zdecydowana większość pacjentów kardiologicznych może podróżować samolotami. „Dotyczy to wszystkich pacjentów, których przyjmujemy do oddziałów kardiologicznych, internistycznych, także chorych po ostrych zespołach wieńcowych. Szczególnie odnosi się to do pacjentów młodych, z nieuszkodzonym mięśniem sercowym, bez planowanych interwencji i właściwie zaopatrzonym interwencyjnie. W takiej sytuacji nie ma przeciwwskazań, aby chory po 6-7 dniach od incydentu taką podróż odbył. Warto tylko zadbać o to, aby taki pacjent miał wykonane badania przed lotem” — mówi specjalistka.
Niewskazane długie loty
Inaczej wygląda sytuacja, jeśli pacjent oczekuje na kolejne etapy leczenia, chociażby rewaskularyzację. Jeżeli ma obniżoną frakcję wyrzutową, demonstruje objawy niewydolności serca, powinien odłożyć lot na okres pełnej stabilizacji stanu zdrowia.
Dla chorych z niewydolnością serca problemem może być podróż samolotem trwająca powyżej 7 godzin. „Zgodnie z wytycznymi, chory stabilny (w II klasie NYHA) może bez obaw taką podróż odbyć. Natomiast każdy pacjent z objawami zaostrzenia niewydolności serca czy z bardzo zaawansowaną niewydolnością serca powinien jednak długi lot odłożyć” — ostrzega kardiolog. Zaleca się, aby pacjent stabilny, w III klasie NYHA nie podróżował dłużej niż 2 godziny. „W niektórych sytuacjach dłuższe przebywanie na pokładzie samolotu może zwiększać zagrożenie zaostrzenia objawów niewydolności serca” — mówi dr Syska-Sumińska.
Bezpiecznie ze stymulatorem
Kolejna grupa podróżujących pacjentów to osoby z wszczepionymi stymulatorami serca czy kardiowerterami. Badano ryzyko zakłóceń pracy tych urządzeń na pokładzie samolotu, ale zagrożenie jest minimalne.
„Pacjenci z wszczepionymi urządzeniami mogą bezpiecznie podróżować samolotem, jest tylko prośba, aby mieli przy sobie dokumentację dotyczącą wszczepionego urządzenia i najlepiej bieżący zapis elektrokardiograficzny” — zaznacza kardiolog.
Ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych
Pierwsze publikacje dotyczące zagrożeń powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi wskutek lotu samolotem pojawiły się już w latach 50. XX wieku. Opisano wówczas 4 przypadki takich powikłań, które nazwano „syndromem klasy ekonomicznej”. Ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych wzrasta wraz z długością lotu i wynosi ok. 1/6 tys. pasażerów w przypadku lotu trwającego 4h.
Zatorowość płucna zdarza się relatywnie rzadko — średnio 5/1 000 000 lotów przekraczających 8h. Niektóre opracowania kliniczne natomiast podają, że bezobjawowa zakrzepica żył głębokich może dotyczyć nawet 10 proc. pasażerów samolotów powyżej 50. r.ż., szczególnie tych, którzy odbywają loty długodystansowe.
„Warto pamiętać, że największe ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych pojawia się w ciągu tygodnia od odbycia podróży, ale podwyższone ryzyko może utrzymywać się nawet do dwóch miesięcy, czyli zakończenie lotu nie oznacza zakończenia ryzyka powikłań zakrzepowo-zatorowych” — zaznacza dr Syska-Sumińska.
Długa podróż samolotem nie jest izolowanym czynnikiem ryzyka, ale raczej czynnikiem współdziałającym u osób predysponowanych. Większość osób z rozpoznaną ultrasonograficznie zakrzepicą żył głębokich po podróży samolotowej była już obciążona co najmniej jednym czynnikiem ryzyka, np. stosowała doustną antykoncepcję, miała w wywiadzie zakrzepicę albo przebyła operację w okresie 30 dni.
Zalecenia profilaktyczne
Niskie ryzyko dotyczy m.in. pacjentów bez wywiadu zakrzepowo-zatorowego, bez przebytych operacji. Osoby te, aby uniknąć zdarzeń zatorowo-zakrzepowych powinny zachować odpowiednią aktywność ruchową oraz nawadniać organizm w czasie lotu.
Umiarkowane ryzyko związane jest z przebytym epizodem zakrzepowo-zatorowym, przebytą operacją trwającą co najmniej pół godziny, z trombofilią w czasie ciąży lub/i otyłością (powyżej 30 BMI). Tej grupie zaleca się stosowanie pończoch uciskowych, które zdecydowanie zmniejszają zagrożenie incydentami zakrzepowo-zatorowymi.
Podawanie heparyny drobnocząsteczkowej w dawce profilaktycznej na 2-4 godziny przed lotem i po odbytym locie zarezerwowane jest dla pacjentów wysokiego ryzyka. Zaliczają się do nich ci, którzy mieli minimum 30-minutowy zabieg operacyjny w znieczuleniu ogólnym w ciągu ostatnich 4 tygodni, przebyli już epizod zakrzepowo-zatorowy lub chorują na zakrzepicę żył głębokich, zatorowość płucną, chorobę nowotworową albo są w trakcie estrogenoterapii.
Nie zaleca się profilaktycznego stosowania aspiryny, ponieważ zwiększa zagrożenie powikłaniami ze strony przewodu pokarmowego.

Dolegliwości w podróży
Do najczęstszych incydentów zdrowotnych na pokładzie samolotu należą:
omdlenia wazowagalne,
dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego,
dolegliwości ze strony układu oddechowego,
uczucie duszności,
zdarzenia sercowe,
incydenty neurologiczne.
Codziennie w samolotach na całym świecie dochodzi do około 30 zdarzeń kardiologicznych. Stanowią one około 20 proc. wszystkich zdarzeń medycznych, jakie mają miejsce na pokładach samolotów.
Na pokładzie samolotu jest obniżone ciśnienie atmosferyczne i zmniejszone ciśnienie parcjalne tlenu. To sytuacja zbliżona do tej, gdy znajdujemy się na wysokości 2-3 tys. metrów n.p.m. Ciśnienie parcjalne tlenu wdychanego z powietrzem na poziomie morza wynosi ok. 150 mm/m2, natomiast w kabinie samolotowej niewiele ponad 100 mm/m2. Obniża się więc wysycenie tlenem krwi tętniczej. Ponadto w kabinie jest o ok. 20-30 proc. obniżona wilgotność. „To wszystko powoduje, że nasz organizm zaczyna walczyć i fizjologicznym mechanizmem wyrównawczym będzie niewielkie przyspieszenie czynności serca oraz hiperwentylacja” — wyjaśnia dr n. med. Joanna Syska-Sumińska z Kliniki Kardiologii, Nadciśnienia Tętniczego i Chorób Wewnętrznych II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W takich warunkach może dojść do incydentu zakrzepowo-zatorowego, niewydolności serca, czy jej zaostrzenia. Ważny stan kliniczny podróżnegoW 2010 roku Brytyjskie Towarzystwo Kardiologiczne opublikowało raport dotyczący zagrożeń zdrowotnych u osób ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego w czasie podróży samolotowej. „Wynika z niego, że środowisko pokładu samolotu stanowi znikome zagrożenie dla zdrowia. Problemem nie jest podróż, lecz stan kliniczny osoby wsiadającej na pokład. Jeśli w czasie normalnego funkcjonowania na ziemi pacjent nie demonstruje objawów niedokrwienia mięśnia sercowego, hipobaryczna hipoksemia, jaka panuje w kabinie samolotu, ma właściwie minimalny wpływ na niedokrwienie mięśnia sercowego” — mówi dr Syska-Sumińska. Podobnie jeżeli chodzi o zagrożenie powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi — jeśli chory nie ma współistniejących czynników ryzyka, zagrożenie jest niewielkie. Wnioski z brytyjskiego raportu, które pokrywają się z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego dotyczącymi powikłań zakrzepowo-zatorowych, opublikowanymi w 2012 r., są takie, że zdecydowana większość pacjentów kardiologicznych może podróżować samolotami. „Dotyczy to wszystkich pacjentów, których przyjmujemy do oddziałów kardiologicznych, internistycznych, także chorych po ostrych zespołach wieńcowych. Szczególnie odnosi się to do pacjentów młodych, z nieuszkodzonym mięśniem sercowym, bez planowanych interwencji i właściwie zaopatrzonym interwencyjnie. W takiej sytuacji nie ma przeciwwskazań, aby chory po 6-7 dniach od incydentu taką podróż odbył. Warto tylko zadbać o to, aby taki pacjent miał wykonane badania przed lotem” — mówi specjalistka.Niewskazane długie lotyInaczej wygląda sytuacja, jeśli pacjent oczekuje na kolejne etapy leczenia, chociażby rewaskularyzację. Jeżeli ma obniżoną frakcję wyrzutową, demonstruje objawy niewydolności serca, powinien odłożyć lot na okres pełnej stabilizacji stanu zdrowia. Dla chorych z niewydolnością serca problemem może być podróż samolotem trwająca powyżej 7 godzin. „Zgodnie z wytycznymi, chory stabilny (w II klasie NYHA) może bez obaw taką podróż odbyć. Natomiast każdy pacjent z objawami zaostrzenia niewydolności serca czy z bardzo zaawansowaną niewydolnością serca powinien jednak długi lot odłożyć” — ostrzega kardiolog. Zaleca się, aby pacjent stabilny, w III klasie NYHA nie podróżował dłużej niż 2 godziny. „W niektórych sytuacjach dłuższe przebywanie na pokładzie samolotu może zwiększać zagrożenie zaostrzenia objawów niewydolności serca” — mówi dr Syska-Sumińska.Bezpiecznie ze stymulatoremKolejna grupa podróżujących pacjentów to osoby z wszczepionymi stymulatorami serca czy kardiowerterami. Badano ryzyko zakłóceń pracy tych urządzeń na pokładzie samolotu, ale zagrożenie jest minimalne. „Pacjenci z wszczepionymi urządzeniami mogą bezpiecznie podróżować samolotem, jest tylko prośba, aby mieli przy sobie dokumentację dotyczącą wszczepionego urządzenia i najlepiej bieżący zapis elektrokardiograficzny” — zaznacza kardiolog.Ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowychPierwsze publikacje dotyczące zagrożeń powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi wskutek lotu samolotem pojawiły się już w latach 50. XX wieku. Opisano wówczas 4 przypadki takich powikłań, które nazwano „syndromem klasy ekonomicznej”. Ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych wzrasta wraz z długością lotu i wynosi ok. 1/6 tys. pasażerów w przypadku lotu trwającego 4h.Zatorowość płucna zdarza się relatywnie rzadko — średnio 5/1 000 000 lotów przekraczających 8h. Niektóre opracowania kliniczne natomiast podają, że bezobjawowa zakrzepica żył głębokich może dotyczyć nawet 10 proc. pasażerów samolotów powyżej 50. r.ż., szczególnie tych, którzy odbywają loty długodystansowe. „Warto pamiętać, że największe ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych pojawia się w ciągu tygodnia od odbycia podróży, ale podwyższone ryzyko może utrzymywać się nawet do dwóch miesięcy, czyli zakończenie lotu nie oznacza zakończenia ryzyka powikłań zakrzepowo-zatorowych” — zaznacza dr Syska-Sumińska. Długa podróż samolotem nie jest izolowanym czynnikiem ryzyka, ale raczej czynnikiem współdziałającym u osób predysponowanych. Większość osób z rozpoznaną ultrasonograficznie zakrzepicą żył głębokich po podróży samolotowej była już obciążona co najmniej jednym czynnikiem ryzyka, np. stosowała doustną antykoncepcję, miała w wywiadzie zakrzepicę albo przebyła operację w okresie 30 dni.Zalecenia profilaktyczneNiskie ryzyko dotyczy m.in. pacjentów bez wywiadu zakrzepowo-zatorowego, bez przebytych operacji. Osoby te, aby uniknąć zdarzeń zatorowo-zakrzepowych powinny zachować odpowiednią aktywność ruchową oraz nawadniać organizm w czasie lotu. Umiarkowane ryzyko związane jest z przebytym epizodem zakrzepowo-zatorowym, przebytą operacją trwającą co najmniej pół godziny, z trombofilią w czasie ciąży lub/i otyłością (powyżej 30 BMI). Tej grupie zaleca się stosowanie pończoch uciskowych, które zdecydowanie zmniejszają zagrożenie incydentami zakrzepowo-zatorowymi. Podawanie heparyny drobnocząsteczkowej w dawce profilaktycznej na 2-4 godziny przed lotem i po odbytym locie zarezerwowane jest dla pacjentów wysokiego ryzyka. Zaliczają się do nich ci, którzy mieli minimum 30-minutowy zabieg operacyjny w znieczuleniu ogólnym w ciągu ostatnich 4 tygodni, przebyli już epizod zakrzepowo-zatorowy lub chorują na zakrzepicę żył głębokich, zatorowość płucną, chorobę nowotworową albo są w trakcie estrogenoterapii. Nie zaleca się profilaktycznego stosowania aspiryny, ponieważ zwiększa zagrożenie powikłaniami ze strony przewodu pokarmowego.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach