Polki coraz później zostają matkami
Polki coraz później zostają matkami
Przeciętna Polka rodzi swoje pierwsze dziecko w wieku ponad 27 lat. Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. rodząca po raz pierwszy miała przeciętnie 23 lata — wynika z badania przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Fundacji Mamy i Taty.
„Polki mają mocno wdrukowany model swojej przyszłości. Wygląda on tak: kończę studia, zdobywam pracę, awansuję, mam partnera lub męża, a na koniec pojawia się jedno lub dwoje dzieci — mówi autor badania Marek Grabowski. — W praktyce praca jest coraz mniej stabilna, Polki narzekają, że nie ma idealnego momentu na dziecko. Bo albo nie mam dobrej pracy, albo mam dobrą pracę i chcę ją utrzymać, albo liczę na awans. Zawsze jest stres lub obawa. Macierzyństwo jest odkładane na później i później. Aż w końcu pojawia się podejście, które nazwałbym: chcę dziecka, ale teraz już nie bardzo mogę wejść w etap pieluch” — ocenia badacz.
„Późne macierzyństwo jest powiązane z mniejszą liczbą dzieci, która nie zapewnia zastępowalności pokoleń. Nasze społeczeństwo się starzeje, bo już około połowy dzieci nie ma rodzeństwa. Wiele kobiet, opóźniając macierzyństwo, pragnie potomstwa wtedy, gdy już nie mogą zajść w ciążę” — mówi natomiast Paweł Woliński, prezes Fundacji Mamy i Taty.
„Są pacjentki, które przesuwały moment zajścia w ciążę na później. Nie miały partnera, czekały na ustabilizowanie sytuacji materialnej. Pojawiają się w moim gabinecie w wieku czterdziestu kilku lat. Wtedy przeprowadzam diagnostykę, żeby potwierdzić możliwość posiadania potomstwa. Nikomu nie można zabronić bycia rodzicem” — uważa dr n. med. Wojciech Gontarek, ginekolog-położnik z Kliniki Demeter w Warszawie.
Jednak statystyki potrafią być bezwzględne. 45-latce trudno zajść w ciążę. Taką szansę ma tylko 5 proc. kobiet. „W tym wieku parametry hormonalne przesuwają się w kierunku menopauzy, zaczyna brakować własnych komórek jajowych” — mówi dr Gontarek. To może być jedna z podstawowych barier zostania matką, ale nie jedyna.
Już po 35. roku życia płodność znacząco spada i zwiększa się ryzyko poronień oraz przedwczesnego porodu. Między czterdziestym i pięćdziesiątym rokiem życia wzrasta ryzyko wad wrodzonych płodu i okołoporodowa śmiertelność kobiet. Zdarza się, że kobieta sygnalizuje wcześniej niezdiagnozowane choroby, na przykład wysokie ciśnienie krwi, cukrzycę, nietolerancję węglowodanów czy choroby serca. Wiele kobiet jednak nie wierzy w statystyki. Wiedzą o ryzyku, ale decydują się na późną ciążę.
Według naukowców z The Royal College of Paediatrics and Child Health w Glasgow, późne macierzyństwo nie jest aż takie złe. Przeprowadzili oni w 2012 r. badanie wśród dzieci, które podzielili na dwie grupy. W jednej znalazły się te, które zostały urodzone przez matki powyżej 40. roku życia, w drugiej urodzone przez młodsze kobiety. Okazało się, że dzieci starszych matek wyróżniały się większą inteligencją od rówieśników, były od nich zdrowsze, rzadziej ulegały wypadkom i wymagały hospitalizacji. Badania wykazały również, że kobiety, które zdecydowały się na późne macierzyństwo, z większym spokojem podchodziły do wychowania potomstwa.

Przeciętna Polka rodzi swoje pierwsze dziecko w wieku ponad 27 lat. Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. rodząca po raz pierwszy miała przeciętnie 23 lata — wynika z badania przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Fundacji Mamy i Taty.
„Polki mają mocno wdrukowany model swojej przyszłości. Wygląda on tak: kończę studia, zdobywam pracę, awansuję, mam partnera lub męża, a na koniec pojawia się jedno lub dwoje dzieci — mówi autor badania Marek Grabowski. — W praktyce praca jest coraz mniej stabilna, Polki narzekają, że nie ma idealnego momentu na dziecko. Bo albo nie mam dobrej pracy, albo mam dobrą pracę i chcę ją utrzymać, albo liczę na awans. Zawsze jest stres lub obawa. Macierzyństwo jest odkładane na później i później. Aż w końcu pojawia się podejście, które nazwałbym: chcę dziecka, ale teraz już nie bardzo mogę wejść w etap pieluch” — ocenia badacz.„Późne macierzyństwo jest powiązane z mniejszą liczbą dzieci, która nie zapewnia zastępowalności pokoleń. Nasze społeczeństwo się starzeje, bo już około połowy dzieci nie ma rodzeństwa. Wiele kobiet, opóźniając macierzyństwo, pragnie potomstwa wtedy, gdy już nie mogą zajść w ciążę” — mówi natomiast Paweł Woliński, prezes Fundacji Mamy i Taty.„Są pacjentki, które przesuwały moment zajścia w ciążę na później. Nie miały partnera, czekały na ustabilizowanie sytuacji materialnej. Pojawiają się w moim gabinecie w wieku czterdziestu kilku lat. Wtedy przeprowadzam diagnostykę, żeby potwierdzić możliwość posiadania potomstwa. Nikomu nie można zabronić bycia rodzicem” — uważa dr n. med. Wojciech Gontarek, ginekolog-położnik z Kliniki Demeter w Warszawie. Jednak statystyki potrafią być bezwzględne. 45-latce trudno zajść w ciążę. Taką szansę ma tylko 5 proc. kobiet. „W tym wieku parametry hormonalne przesuwają się w kierunku menopauzy, zaczyna brakować własnych komórek jajowych” — mówi dr Gontarek. To może być jedna z podstawowych barier zostania matką, ale nie jedyna. Już po 35. roku życia płodność znacząco spada i zwiększa się ryzyko poronień oraz przedwczesnego porodu. Między czterdziestym i pięćdziesiątym rokiem życia wzrasta ryzyko wad wrodzonych płodu i okołoporodowa śmiertelność kobiet. Zdarza się, że kobieta sygnalizuje wcześniej niezdiagnozowane choroby, na przykład wysokie ciśnienie krwi, cukrzycę, nietolerancję węglowodanów czy choroby serca. Wiele kobiet jednak nie wierzy w statystyki. Wiedzą o ryzyku, ale decydują się na późną ciążę. Według naukowców z The Royal College of Paediatrics and Child Health w Glasgow, późne macierzyństwo nie jest aż takie złe. Przeprowadzili oni w 2012 r. badanie wśród dzieci, które podzielili na dwie grupy. W jednej znalazły się te, które zostały urodzone przez matki powyżej 40. roku życia, w drugiej urodzone przez młodsze kobiety. Okazało się, że dzieci starszych matek wyróżniały się większą inteligencją od rówieśników, były od nich zdrowsze, rzadziej ulegały wypadkom i wymagały hospitalizacji. Badania wykazały również, że kobiety, które zdecydowały się na późne macierzyństwo, z większym spokojem podchodziły do wychowania potomstwa.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach